Mistrz strefy

Tak w telegraficznym skrócie bo mało czasu kruca bomba…

 

Po trosze spragniony startów a po trosze pazerny na tytuł stanąłem w szranki ze śmiałkami, którzy próbowali swoich sił w Chodzieży na dystansie olimpijskim w ramach MP.

Pomysł średni bo przecież w niedzielę pełny, na którego nagle naszła ochota. Czy zdążę się w pełni zregenerować to się w krótce okaże. Z drugiej strony czy wszystko musi być skrupulatnie przemyślane, zaplanowane? Odrobinę spontanu i fantazji nie zaszkodzi (chyba :-))

Nawiasem, rozwaliła mnie logika terminów tegorocznych MP. Tydzień po olimpijce pełen a dwa tyg po pełnym połówka. Ktoś kto chciałby odhaczyć wszystkie praktycznie nie ma szans, pomijając oczywiście Profesorre, który jest w stanie brać wszystko jak leci… 🙂

A wracając do mojego startu.

W wodzie bez rewelacji. Żałowałem, że zdecydowałem się na całą piankę. Jednak bez rękawów pływa się swobodniej i mam wrażenie, że szybciej. Ktoś nogą zsunął mi okulary ale to pikuś. Najgorzej, że kiepsko widziałem bojki i nawigacja średnio… jak to mówią starość nie radość. Efekt 25.46. Wyszedłem trochę szybciej od mojego najgroźniejszego rywala Andrzeja Lewandowskiego. Co się działo w strefie po prostu trzeba byłoby nagrać, gwarantowany ubaw po pachy! Nie wiem co nie zaskoczyło, czy to już rutyna, galopująca miażdżyca czy jakaś inna cholera! Byłem przekonany, że rower powinien stać w drugim rzędzie po prawej stronie zaraz na początku. No nie było go tam!!! Pierwsza myśl ,,z@je#ali mi rower’!!! Biegałem na odcinku czterech metrów jak pies z poparzoną dupą! Już gotów byłem siąść zrezygnowany… W końcu olśnienie…!

Żonka melduje, że kolega Lewandowski ma przewagi jakieś 3 min! Czas na strefie 4.23!!! Niektórzy robili po 1.30! No przewodnika będę niedługo potrzebował!

Aaaaa….! Szczęśliwy, że ,,już’ mam rower cisnę na pedały a tu masz, licznik nie działa! Noż kurnia! Myślałem, że danie zadka w strefie to jedna faza a tu proszę zacisk od koła przedniego z drugiej strony, magnes na drugą stronę, już wiem dlaczego licznik nie działa. Wezbrała we mnie taka wściekłość, że jakbym mógł obiłbym sobie gębę! Nic, trzeba walczyć.

Rower u mnie tradycyjnie dość kiepski w dodatku w zimie kontuzja nie pozwoliła zadbać o siłkę, ilość wyjeżdżonych km też nie powala a trasa w Chodzieży dość wymagająca i mocny wiatr. Poszło w 1.13. Za to T2 w 45 sek! Można?

Informacja od żony, że Andrzej jest przede mną ok 2 min! Trasa biegowa fajna, płasko, dużo miejsc ocienionych i temperatura znośna. Cisnę. Momentami poniżej 4min/km. Nadal wściekły. Na 3 km widzę Andrzeja. Ktoś po drodze mówi, że wyprzedzam go jak furmankę, inny, że nieźle zapier….

Wyprzedzam Andrzeja, uspakajam się wewnętrznie i trochę daje na luz. Dobry bieg 42.46.

Całość 2.27.04, gdyby urwać te 2 min ze strefy byłoby dość dobrze jak na dziadka.

 Chodzie

 

W niedzielę, w Borównie pojedynek z Jarkiem Świniarskim. Gość w życiowej formie, łatwo nie będzie… 🙂

Powiązane Artykuły

14 KOMENTARZE

  1. Piotruś, Ty Mordko moja kochana, dzięki za miłe słowa. Już w krótce komunikat oficjalny, specjalny… 🙂

  2. Kurde nie dosc ze mistrz strefy, to teraz juz dwukrotny Mistrz Polski!!! Wielkie gratulacje!!! Jest sie od kogo uczyc i na kim wzorowac. Szacun! p.s. Mam nadzieje, ze opowiesci na temat zakonczenia TRI kariery, sa tak samo wiarygodne jak relacja o slabym rowerze!!!!

  3. 10.37. Miałem trochę problemów tech z rowerem ale to w tym sezonie normalka i pierwszy raz karę 1 min z żółtą kartką za to, że nr startowy zostawiłem na rowerze a nie w worku przy jeziorze… Sędziowie się uwijali trzeba przyznać. Potem na rowerze aż do przesady uważałem żeby nie dostać czerwonej… Tradycyjnie też półmaraton za szybko w 1.50… jak dostałem cynk od żony, że drugi za mną ponad 20 min zacząłem odpuszczać bieg… Od i całą historia w telegraficznym skrócie. Na wpis trzeba poczekać, jadę na wczasy :-))))

  4. Krzychu, ja myślałem, że tylko dziadką takie rzeczy się przytrafiają… 🙂 Kuba, pływanie miałem dobre w Borownie podczas IM 1.06 🙂

  5. Wynik rewelacja bralbym w ciemno, póki co dla mnie kosmos , szczególnie pływanie. Czekam na relację z Borówna.

  6. Arku,w każdym makro i mikrocyklu ważna jest regeneracja-Ty wybrałeś na to strefę w T1 i sie opłacało 😉 Wg mnie to bedzie nowy trend wkrótce wsrod pro i nie tylko-odczekać w T1 i zaatakować podium będąc wypoczętym 😉 a tak serio,to samo zycie-ja zaliczyłem to samo w tym roku w Mietkowie,normalnie ktoś schował mi rower,a przed pływaniem na pewno tam go zostawiałem!;-)

  7. Jarek, ten cienki Bolek to ja, 68 kg żywej wagi 🙂 Nie bądź taki skromny! Kurne, pogada nam się kiepska szykuje… 🙁

  8. Arek, gratki były od razu, ale jeszcze raz publicznie, a poza tym to chwyt poniżej pasa , chcesz, żebym się zakrztusił śmiechem przed debiutanckim startem 🙁 nieładnie 😉 doswiadczony Mistrzu 😉 oslabiać konkurencję 😉 Ta życiowa forma to wyjście z wody razem z Tobą :-))) Ty do roweru, ja na kolejne kółko pływania ;-))) czyli trochę powyżej 20′ , istny kosmos :-)))

  9. Pomimo braku doświadczenia na podobnym dystansie, chciałabym zapewnić, że dołożę wszelkich starań aby sprostać Mistrza oczekiwaniom

  10. Piotruś, mocno wierzę, że zaliczysz sojwego pierwszego IM z dobrym wynikiem i pełną satysfakcją! Czego oczywiście życzę Ci z całego serca!!!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane