Pierwsze 7 lat swojego życia mieszkałem w Państwowym Domu Dziecka w Płocku.
Mój ojciec był tam wychowawcą a mnie wychowywali jego podopieczni. Uczestniczyłem w rozrywkach, które nie były dostępne większości moich rówieśników. Pamiętam łapanie gołębi w rzeszoto i handlowanie nimi na targu, wyprawy „na dzierżawę’ czyli do obcych sadów, oraz podglądanie i podsłuchiwanie taborów cygańskich, które w latach sześćdziesiątych obozowały na błoniach w okolicach dworca PKP. Ja byłem zafascynowany muzyką i podsłuchiwałem, a starsi koledzy usiłowali zweryfikować plotkę, że Cyganki nie noszą majtek i podglądali.
Z tych pionierskich czasów pochodzi moja pierwsza kontuzja sportowa. Uczestniczyłem w wyścigu kolarskim dookoła klombu. Ścigałem się wtedy na rowerze wielozadaniowym marki „Bobo’ w kolorze krwistej czerwieni.
Nie ten, aczkolwiek podobny
Konkurentów było kilku, a ja chciałem zaimponować starszym kumplom z Domu Dziecka. Po kilku okrążeniach byłem drugi. Przede mną był tylko starszy o kilka lat kuzyn. Niestety, dysponował lepszym sprzętem. Miał rower z „trytką’ czyli wolnobiegiem i nie musiał non-stop kręcić pedałami. Moja rakieta rodem z Bydgoszczy miała ostre koło. Z górki lub na finiszu musiałem kręcić z kadencją grubo ponad sto obrotów na minutę.
Na przedostatnim okrążeniu naszego kryterium brat na moment odszedł od wewnętrznego krawężnika, którym otoczony był klomb. Zaatakowałem bez wahania jak mistrz Szurkowski w Barcelonie. Pedałem zawadziłem o rzeczony krawężnik i…. było po zawodach. Złamany nadgarstek otworzył długą listę kontuzji, a pierwszy w życiu gips nosiłem dumnie jak Virtuti Militari.
(fragmenty powstającej książki 'Ballada o psie’)
Nie tylko strona AT zmieniła wygląd. Jak widać na avatarze Kolega Strześniewski również
właśnie przysłali z Fotoszopu, więc pomyślałem, że się odmłodze…
Nie o majtkach, ale o ich braku… poza tym piszę o 'tamtych czasach’ i wtedy mówiło się 'Cyganie’. Romka przeważnie w przedszkolu nie było, bo był chorowity i prawie bez przerwy na zwolnieniu 🙂
Czy wątek różnic kulturowych będzie ujęty w szerszym kontekście czy tylko o majtkach będzie? :D:D. A po za tym, w dzisiejszych czasach się mówi Romki a nie Cyganki. 😛
Gosiu – dziękuję za słowa zachęty 🙂 Trudno przecenić siłę literatury i to nie zależnie od jej poziomu!! KIlka zdań wywabiło z matecznika naszego Sisu Petera!! Potrzebował 3 miesięcy, żeby wyjść z traumy pełnego ajrona 🙂 Witamy z powrotem wśród żywych 🙂
Ledwom zaczeła czytać, już się skończyło 🙁 a zaczęło sie prawie jak w moim dzieciństwie: cygani, muzyka, nawet wyścigi na rowerze dookoła bloku- jednak nastąpiło to znacznie później niż u Marka. Widać też, że była to już inna epoka. Kolega dysponował pierwszą na osiedlu KOLARZÓWKĄ! Pisz Marku, pisz! Jak dla mnie- to w odcinkach. Za jednym zamachem mogę nie przeżyć tylu wspomnień.
Dramaty brzydkich kobiet mało kogo obchodzą. Kiedy brzydka kobieta zaczyna rozpaczać, mówi jej się, że ma ładne oczy, i idzie się dalej. Uwazam, ze tytul 'trzecie zabicie psa’ bardziej by pasowal! Tym bardziej, ze drugiego zabicia tez Marek dokonal.
Jakub, ale wszystkie Marki to fajne chłopaki więc nie ma problemu 🙂
Pomysł Marka przedni Tylko czy Marek i Łukasz się zgodzą? Za dużo Markow można się pogubić kto co i jak 😉
Marku. Jako że książki i filmy dotyczące tych samych postaciwydarzeń powstają w różnej wzajemnej sekwencji czasowej, chciałem się zapytać czy film Psy który włąśnie obchodzi 25 lat ma coś wspólnego z książką Ballada o Psie a jeśli tak to czy oprócz owego feralnego wyścigu rywalizowałeś także z bratem o tę samą kobietę i wreszcie aż boje się zapytać, jak się brat miewa?
Łukasz, Marek zawistowal ciekawym pomysłem ….
Czy będzie to powieść w odcinkach na łamach AT ?
No i to mi się podoba! Tylko za krótki fragment! Chcę już całą 'Balladę o psie’… Brawo Marek!