Za kilka dni obowiązywać zaczną zaktualizowane zasady wyścigów IRONMAN. Jedną z kluczowych zmian będzie ograniczenie ilości płynów, jaką zawodnik może mieć na rowerze. Ile bidonów powinieneś zabrać, aby nie zostać ukaranym?
ZOBACZ TEŻ: IRONMAN skraca kary za drafitng. Zobacz nowe przepisy na rok 2025
W ubiegłym tygodniu IRONMAN opublikował globalne zasady rywalizacji na rok 2025. Te zaczną obowiązywać już od 17 marca. Nowe zasady organizacji są takie same jak w przypadku wyścigów World Triathlon. Zmiany wprowadzają m.in. krótsze kary za drafting, regulacje dotyczące lemondki czy ilości płynów na etapie kolarskim.
Ile bidonów możesz zabrać?
W odpowiedzi na coraz częstsze stosowanie butelek na przedzie roweru w celu zmniejszenia oporu powietrza IRONMAN doprecyzował przepisy dotyczące ich rozmieszczenia oraz maksymalnej pojemności.
- Butelki na przodzie roweru (zamontowane na elementach obracających się wokół osi sterowej, takich jak kokpit, mostek, rura sterowa) mogą mieć łączną pojemność maksymalnie 2 litrów.
- Systemy nawadnianie wewnątrz ramy lub umieszczone w trójkącie ramy nie są objęte tym limitem.
- Na tyle roweru można przewozić maksymalnie dwie butelki, każda o pojemności do 1 litra.
Łącznie zawodnik może przewozić maksymalnie 4 litry płynów w systemach montowanych na rowerze (wyłączając systemy umieszczone wewnątrz lub w trójkącie ramy). Naruszenie tej zasady skutkuje dyskwalifikacją.
Dlaczego zmieniono przepisy?
Czym spowodowane są zmiany? Dziennikarze „Triathlete” spytali o to głównego sędziego IRONMAN, Jimmiego Riccitello. Ten wymienił kilka powodów. Jednym z nich była czysto praktyczna kwestia: „ujednolicenie regulaminów obu organizacji zmniejsza ryzyko zamieszania i kontrowersji zarówno wśród sędziów, jak i zawodników”.
Oprócz tego zmiana podyktowana jest kwestiami bezpieczeństwa: „amatorscy sportowcy mogą nadmiernie obciążać przód swoich rowerów, co może prowadzić do problemów ze sterownością i potencjalnych wypadków. Ograniczenie ilości płynów montowanych w kokpicie mogłoby temu zapobiec”.
– Przesunięcie środka ciężkości zawodnika do przodu – poprzez dodatkowe płyny umieszczone nad przednim kołem i kokpitem – może mieć nieprzewidziane skutki dla amatorów z mniejszymi umiejętnościami jazdy – wskazują dziennikarze „Triathlete”.
Wielka bitwa o nawadnianie
„Wielka bitwa o nawadnianie”, jak określili dziennikarze „Triathlete”, nasiliła się w 2022 roku, po tym jak Gustav Iden na etapie kolarskim umieścił bidon z wodą wewnątrz swojego stroju startowego, ustanawiając jednocześnie rekord trasy podczas mistrzostw świata IM na Hawajach.
Niedługo po tym kolejni zawodnicy zaczęli naśladować pomysł. Według niektórych badań, takie rozwiązanie miało przynosi korzyści aerodynamiczne. W ubiegłym roku IRONMAN i World Triathlon zakazały jednak tej metody.
Triathloniści oraz firmy ze sprzętem triathlonowym nie przestali jednak szukać alternatywnych rozwiązań. Podczas wyścigów widoczne były kolejne modyfikacje, pozwalające montować dwa, a nawet trzy bidony pomiędzy ramionami, łokciami, klatką piersiową i biodrami. Takie rozwiązanie miało skierować strumień powietrza wokół tułowia, aby zmniejszyć opór.
Jak egzekwowane będą przepisy?
Nowe przepisy wydają się więc kompromisem między aerodynamiką a bezpieczeństwem. Nasuwa się jednak pytanie: jak rygorystycznie i w jaki sposób sędziowie będą egzekwować nowe zasady?
– Co istotne, maksymalne limity objętościowe dotyczą pojemności bidonów lub pojemników umieszczonych w systemach nawadniania, a nie rzeczywistej ilości płynu w bidonach – wyjaśnia Riccitello w rozmowie z „Triathlete”.
Ty oszczędzasz, my tworzymy!
Akademia Triathlonu działa bez stałych sponsorów – wspierasz nas, używając kodu „akademiatriathlonu”. To dzięki Tobie możemy popularyzować i rozwijać triathlon w Polsce oraz tworzyć kolejne angażujące treści!
ZOBACZ TEŻ: Lista wszystkich zniżek na sprzęt treningowy, odżywki, suplementy, diety, plany treningowe i więcej
