Nauka w służbie triathlonu – czym zajmuje się trener norweskich olimpijczyków?

Olav Aleksander Bu jest naukowcem oraz elitarnym trenerem, który pracuje z norweską drużyną olimpijską. Jak wygląda jego akademickie podejście do triathlonu i czym się zajmuje?

Norweski trener Olav Aleksander Bu od najmłodszych lat interesował się komputerami i sportem. Przeniósł to później na kierunek swojej edukacji, aby po zakończeniu studiów pracować w firmach, które powiązane były z technologiami. W czasie jednego z projektów poznał dr. Ariela Matsona, który współpracował z niemiecką olimpijską drużyną pływacką. W ten sposób trafił do świata sportu, a po jakimś czasie norweska federacja postanowiła skorzystać z jego specjalistycznej wiedzy. Dzisiaj współpracuje z Gustavem Idenem i Kristianem Blummenfeltem.

Same liczby nic nie znaczą, jeżeli nie masz odniesienia

Norweg tłumaczy dzisiaj, że świat zaczął fascynować się tym, jak pracuje z triathlonistami i jakie są tego efekty, ale media trochę idealizują całość działań (wyobrażając go sobie jako kogoś, kto całe dnie spędza na badaniach laboratoryjnych), zamiast zwrócić uwagę, czym naprawdę zajmuje się naukowiec. Same suche liczby z pomiarów nic mu nie dają. Musi mieć punkt odniesienia.

Triathlon to sport wytrzymałościowy, a dziennie treningów jest nawet kilka. Norwedzy podłączeni byli do urządzeń monitorujących pracę serca i VO2 max, które pokazuje, ile tlenu może pobrać organizm. Bu zauważył jednak, że to ciągle za mało danych i nie są one zrozumiałe.

Postawił na naukowe podejście i dzięki literaturze oraz badaniom zaczął mierzyć wszystkie dostępne wskaźniki. Blummenfelta podłączył do 20 sensorów, robiąc pomiary kilka razy podczas treningu. Norweski mistrza nauczył, jak samemu pobierać swoją krew do badań.

Przykładowo moje podejście do wydajności jest takie, że musisz jakoś zmierzyć, to co robisz w kontekście zmiany tej wydajności. Żeby wiedzieć, że coś wpływa na wydajność, musisz mieć jakiś punkt startowy i zdecydować, kiedy sprawdzisz, jak duży jest efekt czegoś.

Bu nie jest tylko naukowcem, który całe dnie spędza na testach w swojej pracowni. W rozmowie na kanale Triathlon Crew wyjaśnia, że chociaż część jego pracy to właśnie praca typowo laboratoryjna, to druga część pracy to pomiary w terenie, gdzie stosuje się różne urządzenia. Czasem testowane są one całymi miesiącami. Współpracuje z wieloma firmami, które wysyłają swoje urządzenia do testów.

W laboratorium robię ciągle profil metaboliczny. Czasem jednak chcesz posiadać punkt odniesienia, bo robisz też wiele pomiarów w terenie. Wracam więc z tymi danymi do laboratorium i chcę sprawdzić, czy moje instrumenty terenowe są ciągle dokładne. W tej sytuacji posiadasz więcej danych, których i tak jest już sporo, bo w terenie stosujesz bardzo dużo różnych technologii.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Olav Aleksander Bu (@olavaleksander)

Triathlon jest niezwykle skomplikowany

Naukowiec przeprowadza więc sporo różnych pomiarów, szukając odchyleń lub tzw. punktów przegięcia w danych. Zdaje sobie sprawę, że niektóre wskaźniki nie są stałe w laboratorium i zmieniają się także w terenie lub nawet kolejnego dnia w jego pracowni. Dlatego tworząc profil metaboliczny, nie przekłada go bezpośrednio na dane.

Profile zawodników są ważne, bo triathlon jest złożoną dyscypliną. Wiele osób nie potrafi tego zauważyć.

Triathlon to dyscyplina bardziej złożona niż wydaje się czasem ludziom. Masz tutaj pływanie, rower i bieganie. Zmęczenie, które akumulujesz podczas wyścigu, wpływa również na twój profil. Dlatego też właśnie tworzymy profile zmęczenia, które pokazują, jak wyglądasz, kiedy jesteś zmęczony, a kiedy wykonałeś 1000 kJ pracy, a kiedy przykładowo 2000 kJ. Jest takie powiedzenie, że triathlonu nigdy nie wygrasz podczas pływania, ale możesz go tam przegrać. Wygrać możesz jednak na biegu. Kiedy więc masz profil biegowy, kiedy jesteś wypoczęty, to nie wiesz, jak wygląda on, kiedy jesteś zmęczony. To może nieco zmienić twój trening – wyjaśnia.

W rozmowie pada również pytanie o pracę i trening wysokiej intensywności. Trener odpowiada, że zależy to właśnie od profilu zawodnika i potrzeb treningowych. Istnieje zawsze pewne niebezpieczeństwo związane z tym, że zawodnik może chcieć spróbować podnieść jeszcze bardziej poprzeczkę i zwiększyć intensywność. To wejście na „nieznane tereny” i potencjalne przetrenowanie.

Lubię używać analogii ze szklanką wody. Ma ona pH 7. Teraz chcesz przykładowo zrobić coś na wysokiej intensywności. Wypełniasz szklankę do końca czymś, co ma pH 9. Teraz pH wynosi w niej 8. Mówisz jednak, że tego nie należało tak robić. Chcesz wrócić do pH 7. Możesz wtedy szklankę wypełnić nieskończoną ilością wody z pH 7, ale nigdy nie zejdziesz do równego 7. Mniej naukowa metoda, która może być też myśleniem życzeniowym, jest taka, że wypełniasz szklankę wodą z pH 6 i wracasz do poprzedniego poziomu.

O tym, czy trening ma być robiony na wysokiej, średniej lub niskiej intensywności decyduje więc profil triathlonisty i to, w jaki sposób najlepiej radzi sobie podczas wyścigu.

Kontrola zamiast zapobieganiu kontuzjom

Wiele osób zwraca uwagę, że zarówno Gustav Iden i Kristian Blummenfelt nie są kontuzjogennymi zawodnikami. Czy Bu robi więc coś, aby wraz ze swoim zespołem zapobiegać urazom zawodników? Naukowiec wyjaśnia, że temu służy testowanie w laboratorium i terenie.

Gustav wyjaśnia to dobrze. Mówi, że skoro tyle testujemy i mamy do tego doskonałe urządzenia, posiadamy też kontrolę tego, jaki był plan i jego wykonanie. Poza tym, że dobrze zarządzamy objętością treningową, upewniamy się, że zawodnik otrzymuje odpowiednią liczbę kalorii i zajmujemy się podobnymi elementami, nie mamy programu zapobiegania kontuzjom. Myślę, że nieco niekonwencjonalne jest też to, że my nie robimy treningu siłowego, bo podchodzimy do całości pracy z punktu ujęcia fizyki jako nauki.

Całą rozmowę zobaczycie poniżej:

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane