Pierwsi Afroamerykanie, którzy zostali triathlonistami. Nie chodzi o wyniki. Chodzi o zmianę

W 2014 roku Max Fennell został pierwszym w historii afroamerykańskim zawodowym triathlonistą. W 2021 dołączyła do niego Sika Henry, która powtórzyła to osiągnięcie jako pierwsza kobieta. Ich historia to nie tylko historia realizacji sportowych marzeń, lecz także inspiracja dla kolejnych pokoleń triatlonistów, przełamujących rasowe i kulturowe bariery. 

ZOBACZ TEŻ: Maciek Hawrylak. Pierwszy Polak, który ukończył podwójnego Ironmana

Według rocznego raportu British Triathlon z 2021 roku zaledwie 3,2% członków British Triathlon pochodzi ze zróżnicowanych etnicznie środowisk. W USA i Kanadzie jest to 2%.  Według USA Swimming 64% Afroamerykanów nie ma podstawowych umiejętności pływackich. Jak wyglądała droga pionierów w tym sporcie?

Max Fennell – pionier w triathlonie

Max Fennell nie zamierzał zostać triathlonistą. Większość jego życia zdominowała piłka nożna. Po ukończeniu college’u planował zostać w drużynie półprofesjonalnej. W trakcie jednego z sezonów doznał jednak zerwania więzadła MCL, które zmusiło go do przerwania kariery. 

Max nie miał zamiaru jednak całkowicie rezygnować ze sportu. Na celowniku pojawił się triathlon. Oglądane w telewizji wyścigi IRONMAN fascynowały go od zawsze. Postanowił więc spróbować swoich sił. Zaczął przygotowywać się do zawodów Tri Rock Philly 2011 na dystansie sprinterskim. 

Szybko okazało się, że wybór był celny. Fennell ukończył zawody w pierwszej dziesiątce w swojej grupie wiekowej. Dobry rezultat dodatkowo zachęcił go do kontynuowania triathlonowej przygody. 

W 2014 roku stanął na linii startu zawodów IRONMAN Miami 70.3. 4 godziny 30 minut później z medalem na szyi otrzymał licencję zawodowca od USA Triathlon, zostając pionierem w tym sporcie. 

„Dziękuję za reprezentowanie” 

Chociaż Fennell, który ścigał się jako zawodowiec do 2018 roku, nigdy nie wygrał żadnego dużego wyścigu, wywarł znacznie większy wpływ niż zajmowane wysokie lokaty. 

W 2020 USA Triathlon przeprowadziło ankietę  w mediach społecznościowych, prosząc fanów o głosowanie na najlepszy moment w historii amerykańskiego triathlonu. Zwycięzca? Max Fennell i początek jego kariery jako profesjonalista. Wygrana w plebiscycie  podkreśliła, jak ważnym momentem dla społeczności triathlonowej było dołączenie do niej Maxa, pierwszego Afroamerykanina w historii. 

Niesamowite jest to, że ta podróż była długa i tak wiele razy nie wiedziałem, jak mogę ją kontynuować. Uwierz w siebie i nigdy się nie poddawaj! – napisał Max po otrzymaniu wyróżnienia. 

Obecnie 36-letni Fennell ma w swoim życiu zarówno sportowe, jak i przedsiębiorcze przygody: brał udział w reality show, uruchomił własną linię kawy i jest entuzjastą polowań z łukiem. Nadal pływa, jeździ na rowerze i biega, a ostatnio wziął udział w Spartan Dekafit Strong, funkcjonalnych zawodach fitness. Udało mu się nawet zakwalifikować na mistrzostwa świata. Ale dla Fennella nie chodzi tylko o wyróżnienia i wyniki…

Nawet jeśli mam zły dzień i zajmę 20. miejsce w wyścigu… zwykle jest tam czarnoskóry ochroniarz lub czarnoskóry dzieciak, który uderza mnie pięścią, mówiąc: dziękuję za reprezentowanie – przyznaje. 

ZOBACZ TEŻ: Lekarze mówili, że nie będzie chodził. W wieku 69 lat ukończył specjalny triathlon

Nigdy więcej triathlonu 

Sika Henry triathlon traktowała raczej jako hobby, którym zajęła się po porzuceniu profesjonalnego biegania.  W 2017 roku udało jej się wystartować na mistrzostwach świata IRONMAN 70.3. Na starcie uderzył ją fakt, że oprócz niej samej w zawodach brała udział tylko jedna osoba czarnoskóra. 

Wtedy Henry pomyślała, że chciałby, aby ten stan rzeczy się zmienił. Chciałaby, zobaczyć kiedyś czarnoskórą kobietę rywalizującą jako zawodniczka PRO. Nie wiedziała jeszcze, że za kilka lat to ona będzie profesjonalistką. 

Do 2019 roku Henry nieustannie poprawiała swoje umiejętności. Jej karierę mógł przekreślić jednak poważny wypadek, który sprawił, że musiała odłożyć sport na kilka miesięcy. Rozbiła się na rowerze podczas zawodów IRONMAN 70.3 w Teksasie. W efekcie złamała nos, a na twarzy założono jej ponad 40 szwów. Triathlonistka nie mogła jeść, a w rany wdała się infekcja, dlatego konieczne było podanie antybiotyków. 

Kiedy zobaczyłam, jak wyglądam w lustrze, pomyślałam: „Do diabła!  Skończyłam! To jest szalone. Nigdy więcej nie będę uprawiał tego [sportu]! – wspomina. 

Kiedy wróciła do sprawności, wybuchła światowa pandemia Covid. Czas izolacji zawodniczka wykorzystała na sportowe przygotowania, po to, aby w maju 2021 zapisać się na kartach triathlonowej historii. Po zawodach Challenge Cozumel otrzymała licencję zawodniczki PRO. 

Źródło: Ali On The Run

Pytania bez odpowiedzi? 

Po spełnianiu swojego marzenia Sika Henry stała się rozpoznawaną postacią w triathlonie. Podpisała umowy sponsorskie z Hoka i Gu. Dzięki wzrostowi popularności zyskała szersze pole do mówienia o problemach, z którymi się mierzy. 

W mediach społecznościowych porusza nie tylko problemy mniejszości rasowych, lecz także presji nakładanej na zawodowych sportowców. Sika Henry dzieli się swoją historią, licząc, że zainspiruje nią kolejne osoby. 

Od czasu do czasu zastanawiam się nad moją sportową podróżą… dlaczego uważałam, że tak ważne jest, aby mieć czarnoskórą kobietę na profesjonalnym polu w triathlonie, czy to wszystko było tego warte, czy miało to jakikolwiek wpływ, jak bardzo reprezentacja naprawdę ma znaczenie? Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek poznam odpowiedzi na te pytania, ale będę dzielić się swoją historią w nadziei, że będzie to miało pozytywny wpływ – pisała na Instagramie. 

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,770ObserwującyObserwuj
19,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane