Poradnik. Wiązanie butów biegowych.

Poradnik – kilka technik wiązania butów biegowych.

Jest to jeden z tematów, który wywołał u mnie lekkie zdziwienie. Otóż na Biegu Niepodległości w gminie Wielka Wieś spotkałem się z narzekaniami kilku osób na niewygodne buty. Po wymianie kilku zdań okazało się, że problem nie leży w butach, a jedynie w dyskomforcie ich używania. Dwie osoby skarżyły się na dwa różne przypadki, pomimo dobrze dobranego rozmiaru buta. Otóż jedna narzekała na drętwiejącą stopę i pieczenie sklepienia, druga zaś na obijanie się dużego palca i czarny paznokieć, a czasem kilka. Zaintrygowany tym faktem przyjrzałem się butom przypadkowych biegaczy, w tym róznież znajomych. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że ani jedna osoba nie miała poprawnie zawiązanych butów. W internecie jest mnóstwo informacji o setkach (tak, setkach) kombinacji wiązania butów (nie tylko biegowych). Jednak mało kto je stosuje, mało kto również wie, na jakie przypadłości stosować jakie wiązanie. Zebrałem zatem kilka podstawowych problemów oraz kilka sposobów wiązań, które dobrze zastosowane sprawią, że buty będą się doskonale trzymały stopy jak również unikniemy odparzeń, odrętwień czy czarnych palców.

 

Zacznijmy od najbardziej powszechnej dolegliwości – drętwienia stopy i ucisku górnej części sklepienia. Z wywiadu on-line wynika, że problem dotyczy większości supinatorów, stóp z wysokim sklepieniem (wysokimi łukami podłużnymi stopy – patrz artykuł „Poradnik. Więzadła i łuki stopy”). Przyczyna jest zazwyczaj jedna – krzyżowo zaplecione sznurowadła mocno uciskają sklepienie stopy. Ich poluzowanie zaś powoduje, że stopa zaczyna niestabilnie „siedzieć” w bucie. Jak zatem rozwiązać ten problem? Są trzy, proste metody.

 

Pierwsza, dwie pary sznurówek. Jedna, obejmująca dolne, druga – górne oczka sznurówek. Część stopy najbardziej uciskana pozostaje „odkryta”. Stosujemy typowe, standardowe wiązanie krzyżowe. Długość sznurowadeł oczywiście należy dopasować, aby nie płątały się podczas biegu 🙂

 

 38. Dwie sznurowkiRys.1

 

Metoda druga to zmiana sznurownia z „krzyżowego” na „liniowe” (zdjęcie poniżej, po prawej). Sznurowadła prowadzone są pomiędzy tymi samymi dziurkami po obu stronach buta i nigdzie nie krzyżują się nad podbiciem, przebiegają równolegle do sklepienia stopy znacznie zmniejszając ucisk. Można również dodatkowo pominąć przy sznurowaniu te dziurki, które powodują największy ucisk na łuk podłużny stopy.

 

 38. Sznurowanie na wysoki luk podluznyRys.2

 

Metoda bazowa, krzyżowa, z pominięciem dziurek największego ucisku pokazana jest na zdjęciu powyżej z lewej.

 

Dolegliwość druga to obcieranie palucha u stopy, bądź jego czernienie, bądź czernienie paznokci. Przyczyny mogą być dwie. Pierwsza to nadmierny ucisk buta na paluch bezpośrednio nad nim lub na paznokieć. Druga, wymagająca innej techniki sznurowania to po prostu obijanie się palucha o czubki butów. Zazwyczaj bolesność czy czarny paznokieć występuje tutaj również na drugim palcu obok palucha.

 

W przypadku pierwszym stosujemy sznurownie polegające na podniesieniu części buta nad paluchem w trakcie zaciskania sznurówek. Rozpoczynamy sznurowanie od zewnętrznej górnej dziurki, po czym przeprowadzamy ją od dołu przez wewnętrzną dolną dziurkę (od strony palucha). Następnie wolny koniec sznurowadła prowadzimy do pierwszej dolen dziurki po lewej stronie ,drugiej po prawej, drugiej po lewej i tak aż do ostatniej, co najlepiej prezentuje poniższy rysunek.

 

 38. Sznurowanie na paluchaRys. 3

 

Jeżeli palce uderzają o czub buta należy zastosować zaciśnięcie sznurowadeł jak na rysunku 4.

 

Trzecim przypadkiem jest przypadek wąskiej lubstandardowej pięty i szerokiej stopy, często związany ze znaczącym spłaszczeniem łuku poprzecznego stopy. W takim przypadku należy po prostu mocno umocować w bucie piętę plus dopasować wiązanie na wysokości łuku poprzecznego. Źródła internetowe podają, że wystarczy typ sznurownia jak na zdjęciu 1, jednak w moim przypadku ten sposób nie działał. Pomogło wiązanie na dwa sznurowadła, jednak wg kombinacji: dolne w wersji krzyżowej i górne w wersji liniowej.

 

Po co są w bucie ostatnie górne dziurki? Otóż służą one do stabilnego umocowanie pięty w bucie. Rozwiązanie magicznie genialne, jednak praktycznie przez nikogo nie stosowane. Polecam je wypróbować – prawdopodobnie będzie to największe biegowe odkrycie roku 2013 🙂 Po zakończeniu tradycyjnego sznurowania na ostatniej dziurce przekładamy lewe sznurowadło przez najwyższą dziurkę po tej samej stronie buta, wkładając sznurowadło do dziurki od zewnątrz. Powstaje pętelka i wolny koniec. Po drugiej drugiej stronie robimy to samo, otrzymując pętelkę i wolny koniec. Teraz wolny koniec z prawej strony buta przewlekamy przez pętelkę z lewej i odwrotnie, wolny koniec z lewej przez pętelką z prawej. I zaciskamy wiązanie unosząc wolne końce sznurowadeł ruchami do góry i na zewnątrz. Dzięki tej dodatkowej dziurce, najwyższej, często mocno przesuniętej w stronę pięty, uzyskujemy dużo lepsze trzymanie pięty przez but, niż bez jej zastosowania. A dodatkowo unikamy rozwiązywania się sznurowadeł. Choć ja dodatkowo zaplatam wolne końce jak na zdjęciu z prawej.

 

 38. Gorna dziurkarys. 4

 

Mnie osobiście nie udało się dobrać wiązania tak, aby było w pełni satysfakcjonujące.  Ze względu na wysokie sklepienie, wybity za młodu paluch u prawej stopy oraz szeroką stopę zastosowałem najbardziej uniwersalny sposób wiązania butów bez ich wiązania. Zastosowałem do tego specjalne, elastyczne, naciągające się „węzełkowe” sznurowadła.

 

38. Sznurowadla babelkoweRys.5

 

Czas spędzony nad poprawnym zawiązaniem jednego buta oraz dobraniem odpowiednich naprężeń na poszczególnych dziurkach to około 40 minut. Ale od tej chwili nie ruszyłem już sznurowadeł. Nie muszę również ich wiązać. A ze względu na elastyczność czas ich założenia to około 10 sekund, choć najlepszy czas, jaki uzyskałem to 3 sekundy na but!!!

 

 38. Buty ze sznurowadlami babelkowymiRys.6

 

Innym sposobem, z powodzeniem stosowanym na zwykłych sznurowadłach może być zacisk za 5 złotych zakupiony w pasmanterii. Takie rozwiązanie stosowałem przez zakupem sznurowadeł bąbelkowych. Na poniższym zdjęciu widać czarny zacisk. Sznurowadła są ustawione tak, aby stopa weszła w miarę swobodnie, jednak bez nadmiernego luzu. Następnie szybkim naciągnięciem sznurowadeł i przesunięciem zacisku dokonujemy zasznurowania. Końcówki zaplecione wcześniej pozwalają zapomnieć o ich nadmiarze i udać się na bieg.

 

38. Zacisk na sznurowkiRys. 6

 

Mam nadzieję, że dzięki zastosowaniu się do tych kilku wskazówek uda się uniknąć wszelkich dolegliwości stóp w trakcie długich biegów triathlonowych.

 

 

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Darek, dzięki za genialny artykuł, ale czemu tak późno;) gdyby pojawił się on we wrześniu to nie miałbym kilkutygodniowej kontuzji:)

    Prośba: czy mógłbyś rys 4. zrobić przy kontrastowych sznurowadłach i butach, bo aktualnie ciężko coś zobaczyć?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane