W sierpniu zeszłego roku Jade Kingdom z Wielkiej Brytanii stanęła na starcie London Triathlon. Wcześniej trenowała nawet 6 razy w tygodniu. To jednak nie były normalne przygotowania. Jade dotknięta jest Zespołem Downa. Trening i występ były ogromnym wyzwaniem.
– Muszę przepłynąć 750 metrów, przejechać 20 kilometrów na rowerze i biec 5 kilometrów. Moją ulubioną dyscypliną jest pływanie, bo jestem w tym naprawdę dobra – powiedziała Jade przed swoim występem.
Osoby z Zespołem Downa mają między innymi problem z wagą, równowagą oraz koordynacją. Podczas każdego dnia mierzą się z wieloma innymi wyzwaniami. Jade Kingdom postanowiła jednak, że przez kilka miesięcy będzie solidnie pracowała, aby jak najlepiej przygotować się do swojego występu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jej trenerem i inspiracją był między innymi Tom Mahoney, prywatnie szwagier Jade, a z zamiłowania triathlonista. Jade kibicowała mu podczas jednego z wyścigów i chciała spróbować sama wziąć udział w rywalizacji.
– Startuję od 7 lat i nie przypominam sobie nikogo, kto miałby Zespół Downa i chciał wystartować. Wiem z własnego doświadczenia, jak ciężkie są te starty. Trening wymagany dla osoby z Zespołem Downa będzie 10 razy cięższy. Jade powiedziała mi jednak, że chce spróbować – mówi w rozmowie z DevonLive.
Trening był niezwykle ciężki
Mahoney przyznaje, że treningi Jade były wielkim wyzwaniem. Czasami miała problemy z bieganiem lub przewracała się na rowerze. Wstawała jednak i nie narzekała – każdego dnia poprawiała swoje umiejętności. Dodatkowo motywowało ją także to, że zbierała pieniądze na lokalne hospicjum.
– Bardzo inspirujące jest to, że ktoś z jej problemami robił takie postępy. Jade nigdy nie narzekała. Trening był dla niej bardzo ciężki. Na jej stopach zawsze było sporo odcisków, a bieganie sprawiało problemy jej układowi sercowo-naczyniowemu. Miała jednak wspaniałe podejście do treningu. Chciała, aby wszyscy byli z niej dumni i zbierała pieniądze na hospicjum, co było częścią tego projektu – wspomina trener.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jade trenowała do sprintu przez 6 dniu w tygodniu. Pływała, biegała wraz ze swoją ciocią, a mama towarzyszyła jej podczas jazdy na rowerze. Przyznaje dzisiaj, że słoneczna i bardzo ciepła pogoda była też jedną z większych barier.
– Zespół Downa to szereg problemów medycznych. Dla mnie największym były problemy z oddychaniem. Mam małe usta oraz duży język – wyjaśnia.
Zainspirowała lokalną społeczność
Judy Kingdom (mama Jade) mówi, że jej determinacja i zaangażowanie sprawiły, że zyskała sporo fanów. Lokalny sklep rowerowy przystosował jej sprzęt tak, aby nie traciła równowagi. Klub pływacki North Devon Triathlon traktował ją jako pełnoprawnego członka drużyny. Wszystko to opisywała na Instagramie, gdzie przybywały jej tysiące obserwujących.
Otrzymywała sporo wiadomości ze wsparciem. Podczas treningów ludzie machali jej i kibicowali. Wpłynęła na lokalną społeczność, a całe wsparcie sprawiło, że jeszcze mocniej podeszła do treningów. Pamięta to dobrze, bo atmosfera w miasteczku, w którym mieszka, była nieco posępna. Hrabstwo Devon wychodziło wtedy z długiego lockdownu spowodowanego koronawirusem. Tchnęła więc w nie nowe życie.
– Nawet ludzie z jej okolic wspierali ją, z dumą opowiadając innymi o całym projekcie. Wiedzieli, kim jest Jade, co robi i dla kogo zbiera pieniądze. Wydawało się, że chyba dosłownie każdy jej kibicuje – mówi trener.
To było ogromne wyzwanie
Mahoney mówi, że spodziewał się, że wyścig będzie dla jego podopiecznej dużym sprawdzianem. Dystans sprintu może być wyczerpujący dla każdego, ale dla osób z niepełnosprawnościami stanowi ogromne wyzwanie. Wierzył jednak, że da radę. Trenowała regularnie i bardzo przykładała się do wszystkich sesji. Jej mama była dumna z postępów córki.
– Jestem z niej niesamowicie dumna. Podczas wyścigu będą nerwowa, ale również podekscytowana. Jade zawsze w takich sytuacjach błyszczy i wiem, że będzie tego dnia gwiazdą. Przynajmniej w jej świecie! To na pewno będzie emocjonujące – wspomianała.
Trener towarzyszył jej podczas wyścigu. Wierzył, że da sobie radę. Rozumiał też, że Jade jest wielkim wzorem dla osób, które mają problem z niepełnosprawnością. Imponowało mu zawzięcie i wielka motywacja zawodniczki.
– Zawsze robiła wszystko z uśmiechem na twarzy. Nie miało znaczenia, ile trenuje i jak bardzo ją to bolało. Taką właśnie ma osobowość. Kiedy za coś się bierze, to robi to na 110% – mówił.
Poczuła się jak triathlonistka
Jade przystąpiła do rywalizacji w London Triathlon 7 sierpnia 2021 roku. Do pokonania miała 750 metrów pływania, później jechała 20 kilometrów na rowerze i biegła 5 kilometrów. Dała radę! Przybiegła na metę w czasie 02:39:55.
– Finisz był wspaniały i nigdy nie zapomnę, kiedy biegłam po czerwonym dywanie, a ludzie mi kibicowali i bili brawo. To był moment, w którym poczułam się jak jedna z triathlonistek – wspomina.
W dniu wyścigu wszystko szło zgodnie z planem. Na ostatnim okrążeniu biegu była już jednak tak zmęczona, że mentalnie i fizycznie nie dała rady. Wtedy jednak pojawił się jej trener i słowami wsparcia zachęcił ją do ukończenia sprintu. Wiedziała, że skoro doszła już tak daleko, musi dobiec, aby zainspirować każdego, kto chce pokonywać przeciwności.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jade podczas swojej próby uzbierała łącznie 20000 funtów na hospicjum North Devon. To jednak nie wszystko. Trafiła do Księgi Rekordów Guinessa. Dwa tygodnie temu oficjalnie ogłoszono, że została pierwszą kobietą Zespołem Downa, która ukończyła triathlon. Jej wpis przekazany został przez redaktora naczelnego księgi Craiga Glendaya podczas oficjalnej uroczystości w Londynie.
Każdy może coś osiągnąć
Jade mówi dzisiaj, że jej rodzina jest z niej bardzo dumna. Pamięta też jednak, że kiedy ogłosiła, że chce pobiec w triathlonie, byli zaskoczeni jej pomysłem. Szybko ją wsparli, a dzisiaj ona chce przekazywać podobne wsparcie innym, którzy próbują swoich sił w sporcie. Mówi, że każdy może się ruszyć i zacząć trenować.
– Każdy, bez względu na to, czy jest osobą niepełnosprawną, czy nie, może wiele osiągnąć dzięki poświęceniu i wsparciu rodziny. Zacznij od małych kroków i będziesz zaskoczony, w jakie miejsca poniesie cię ta przygoda – codziennie będziesz o ten 1% lepszy. Nigdy nie słuchaj nikogo, kto mówi, że nic nie osiągniesz – apeluje.
Jade Kingdom nie powiedziała ostatniego słowa. Zamierza dalej inspirować wszystkich wokół siebie. Już za miesiąc zamierza wziąć udział w zawodach Swim Serpentine Super 6. Otwarte są tylko dla 50 pływaków. Będzie płynęła po Serpentine – sztucznym zbiorniku wodnym w londyńskim Hyde Parku. Dystans, który ją czeka to aż 10 kilometrów.
– To będzie naprawdę ciężkie wyzwanie, bo to dystans dłuższy gdzieś 3 raz od tego, który kiedykolwiek przepłynęłam – mówi.
ZOBACZ TEŻ: Wrócił 6 miesięcy po złamaniu kręgosłupa. Inspiruje setki osób