– Skupiam się na tym, żeby oddać dwa równe skoki – mówił Adam Małysz za każdym razem, gdy pytano się go o to, co sprawiło, że nagle nauczył się fruwać nad skocznią. Dwie dekady temu cała Polska dowiedziała się o tym, że najpopularniejszy sportowiec w kraju część swoich sukcesów zawdzięcza współpracy z psychologiem sportowym. Po co jest psycholog sportowy i jak może pomóc age-grouperom?
ZOBACZ TEŻ: Kryzys zdrowia psychicznego dzieci. Triathlon może pomóc?
Był rok 2001, gdy eksplodował talent Adama Małysza, a Polskę ogarnęła tzw. małyszomania. Skoki „Orła z Wisły” w każdy weekend śledziło ponad 6 milionów Polaków. Gdy skakał Małysz, ulice pustoszały, a przed telewizorami zbierało się wtedy więcej widzów niż przy seansach „M jak Miłość”.
Szkoleniowcy innych reprezentacji próbowali dowiedzieć się, w czym tkwi sekret nagłych sukcesów naszego skoczka. Przecież trzy lata temu na igrzyskach olimpijskich w Nagano (1998) Polak zajmował miejsca w szóstej dziesiątce, a teraz rzadko kiedy wypadał z top-3 w zawodach pucharu świata. I wtedy na jaw wyszła informacja, że mistrz z Wisły stosuje specjalną dietę. Świat dowiedział się o bułce z bananem.
2001: Psychologia sportowa istnieje
Żeby nie było – bułka z bananem chwyciła. To nie był tylko chwyt marketingowy. Adam Małysz rzeczywiście stosował taką przekąskę.
Gdy przeminął temat nietypowej diety naszego sportowca, za ojca sukcesu uznano psychologa sportowego Jana Blecharza1, który pracował ze skoczkiem. Wówczas większość Polaków dowiedziała się, że istnieje taki zawód jak psycholog sportowy i że współpraca z takim specjalistą może pomóc osiągnąć dobremu zawodnikowi jeszcze wyższy poziom. Chyba trochę stracono wtedy szansę na to, żeby masom przekazać również informacje o tym, że współpraca ze specjalistą z tej dziedziny może być korzystna również dla amatorów, dla dzieci, dla ich rodziców, a także dla trenerów.
2022: Psycholog sportowy – nieodzowny członek zespołu szkoleniowego każdego wyczynowca
Dziś sportową idolką Polaków jest Iga Świątek. W tym roku talent Polki eksplodował, tak jak przed dwudziestu laty stało się to u Adama Małysza. Każdy kibic tenisa zna dziś imię i nazwisko psycholog sportowej młodej zawodniczki, którą jest Daria Abramowicz.
Można powiedzieć, że schemat znany z okresu tzw. małyszomanii powtarza się. Między słowami i obrazami do amatorów dociera przekaz mówiący o tym, że owszem – istnieje ktoś taki jak psycholog sportowy, którego praca ma korzystny wpływ na karierę zawodnika, ale tego typu osoby wspierają jedynie sportowców ze światowej czołówki.
Warto w tym miejscu podkreślić, że psycholog sportowy nie pracuje wyłącznie z profesjonalistami. Może również pomóc amatorom uprawiającym różne sporty, w tym triathlonistom.
W czym pomoże psycholog sportowy?
Powszechne wyobrażenie o pracy psychologa jest takie, że pomaga zawodnikowi tylko wtedy, gdy ten znajduje się w kryzysie psychicznym. Rolę specjalisty sprowadza się jedynie do podejmowania interwencji w sytuacjach kryzysowych. Tymczasem psycholog sportowy pracuje najczęściej ze zdrowymi zawodnikami, którzy chcą się rozwijać. Współpraca specjalisty z zawodnikiem pomaga temu drugiemu osiągnąć jeszcze wyższy poziom sportowy. Dzięki współpracy z psychologiem dobry zawodnik często staje się lepszy. Z bardzo dobrych czasami mogą narodzić się prawdziwi mistrzowie.
W tym miejscu warto przytoczyć słowa Kamila Gapińskiego (TriGapy), który na łamach „The Sport” napisał, dlaczego ze wsparcia psychologa sportowego powinni korzystać nie tylko wyczynowcy, lecz także zawodnicy AG.
– Trening mentalny polecam też age-grouperom. Niezależnie od tego, czy jak Ania Lechowicz lub Marcin Konieczny walczycie o medale MŚ na Hawajach, czy po prostu regularnie startujecie w amatorskich zawodach w Polsce. Tym najlepszym przyda się głównie po to, by zyskać kilka procent ekstra mocy, która może pomóc w ważnym momencie wyścigu. Tym nieco słabszym psycholog sportu może pomóc połączyć kilka sfer życia: pracę, rodzinę i trening.
Psycholog sportowa Jagoda Gręźlikowska jest zdania, że rozpoczęcie współpracy z psychologiem jest dobrym pomysłem na każdym etapie rozwoju – w zależności od wieku zawodnika, obszar pracy, na którym skupia się psycholog, jest różny.
– Wśród dzieci jest to głównie aspekt psychoedukacyjny, poszerzający samoświadomość oraz wychowawczy. W przypadku najmłodszych wystarczą zajęcia grupowe – oczywiście, jeśli jest wskazanie do pracy indywidualnej, należy się tym zaopiekować. Im starszy zawodnik, im wyższy poziom jego zaawansowania, tym szerszy jest zakres pracy.
Oto przykładowe obszary, które również amatorzy mogą polepszyć dzięki współpracy ze specjalistą (za Mentaltrack.pl):
- poprawa koncentracji;
- budowanie rutyny przedmeczowej/przedstartowej;
- wsparcie w przygotowaniu do zawodów;
- odkrywanie mocnych stron i rezerw;
- budowanie pewności siebie i poczucia własnej skuteczności;
- tworzenie optymalnego środowiska do rozwoju;
- planowanie kariery sportowej i przygotowanie do najważniejszych startów;
- praca z zawodnikiem kontuzjowanym;
- wsparcie w trudnych sytuacjach;
- wyznaczanie celów i motywacja;
- komunikacja intra- i interpersonalna;
- nauka radzenia sobie z przegranymi.
Psycholog sportowy a terapeuta
Współpraca z psychologiem sportowym najczęściej jest korzystna dla zawodnika, gdyż pozwala uwolnić pełnię jego potencjału. Jednak nie z każdym problemem dotyczącym sfery psychicznej zawodnika psycholog jest sobie w stanie poradzić, a i samo leczenie nie leży w jego gestii.
Jak mówi psycholog Sylwia Szulc (dla Trizarza.pl) – Psycholog sportu pomaga nauczyć się sposobów radzenia sobie z brakiem koncentracji, motywacji, ze stresem, ale nie zniweluje ich przyczyn. Z bagażem doświadczeń z przeszłości, głównie z dzieciństwa, które determinują dorosłe życie, pomoże uporać się zawodnikowi i każdemu innemu pacjentowi nie psycholog sportowy, ale terapeuta.
Pani psycholog nawet jest zdania, że każdy z nas powinien wybrać się na terapię choćby po to, żeby lepiej poznać samego siebie. – Kiedy mamy dobrze poukładane podstawy, dużo łatwiej nam się angażować i realizować bardziej wymagające projekty.
Nawet amatorzy kopiują dziś Blecharza i Małysza
Na zakończenie przypomnijmy sobie jeszcze raz zdanie Adama Małysza – Skupiam się na tym, żeby oddać dwa równe skoki. To właśnie współpraca z Janem Blecharzem zaowocowała zmianą podejścia zawodnika do rywalizacji. Psycholog sportowy zmienił jego myślenie o wynikach, na myślenie o tym, żeby w jak najlepszy sposób wykonać swoje zadanie. Nie ma tutaj żadnej presji na wynik. Zamiast tego nacisk położony jest na to, żeby w trakcie zawodów pokazać wszystko to, co udało się wypracować na treningach.
Gdy współcześnie rozmawiamy z triathlonistami, choćby z kategorii AG, i pytamy się ich o oczekiwania przedstartowe, każdy z nich odpowiada podobnie – Nie myślę o wyniku, chcę tylko dać z siebie wszystko – lub też – Chcę pokazać to, nad czym tak ciężko pracowałem w ostatnich miesiącach. Teraz dla każdego oczywiste jest to, że wynik jest sprawą drugorzędną. Poza tym jest wypadkową wielu czynników, które tylko do pewnego stopnia można kontrolować. Jak widać, dziś podejście do rywalizacji, które na użytek tego tekstu można nazwać „dwoma równymi skokami Małysza”, z powodzeniem stosują nawet amatorzy.
1 Obecnie prof. dr hab. Jan Blecharz.