Wiosna za pasem i coraz więcej niedźwiedzi otrząsa się po zimowym
letargu poprzedzonym albo raczej połączonym z solidnym obżarciem. Głośno pomrukują
obwieszczając światu komu to dokopią ( to te którym się przyśniło że są koniem) jak tylko rozruszają swoje kości, a jak nie dokopią, to chociaż ( to te z podgatunku MM – miś megaloman) jakaś życiówkę pobiją, tak czy owak jak to u niedźwiedzi o walce musi być mowa. Niektóre odgrażają się coś o łapaniu grubych ryb ( podgatunek GG – grizzli gawędziarz) jakby zapominały o diecie czy abstynencji, której muszą doświadczyć.
Jak by się chciało do nich dołączyć, może nawet bez tych ryków i groźnych pomruków, chociaż tak dla zdrowia potruchtać, pokolebać sie z łapy na łapę. Niestety jedna uszkodzona w zeszłym sezonie nie chciała wydobrzeć. Nie pomogła przerwa zimowa, rady, rozliczne zabiegi, leczenie i podłączanie do aparatury. Przyjdzie 'skonać’ nie z wysiłku a tylko z tęsknoty. Nie biegawszy już prawie rok, coraz częściej to doświadczenie zaczyna mi się oddalać w mrok zapomnienia. Jakby było snem, który kiedyś dawno temu się przydarzył i nawet wydawał sie całkiem realistyczny ale z biegiem czasu coraz słabiej go pamiętam. Może ten triathlon jednak nie dla mnie. Może pora znaleźć jakiś inny zestaw bez biegania i pogrzebać nadzieje na Ironmana.
Tak myślałem aż do czasu kiedy dziś o świcie na skrzynce pocztowej pojawił się załącznik ze zdjęciami.
Nie poddawaj się! Szukaj dobrych fachowców, wylecz i do roboty! W tym wieku to rok w tą czy w tamtą nie robi już różnicy… Może i głupia refleksja ale mnie uspakaja jak mam problemy 😉
Jak kona to poczeka. Rozbawiłeś mnie do łez. Dawno się tak nie uśmiałem. Życzę powodzenia w walce o kwalifikację.
Przeczytalem twoj wpis o kontuzji. Polecam klinike w ktorej wyleczyli moja skomplikawana kontusje kostki (zlamana w kilku miejscach) – nie moglem biegac przez prawie rok (tak zaczela sie moja przygoda z triathlonem). Dr. Davis to jeden z najlepszych specjalistow w tej branzy na swiecie – 'foot and ankle’. http://www.londonfootandanklecentre.co.uk/surgeons/mark_davies.php http://www.londonfootandanklecentre.co.uk/conditions/plantar_fasciitis.php Jak masz jakies pytania, rowniez nt triathlonu, treningu, kontuzji to postaramy sie pomoc. Z zona, Alicja od prawie 10 lat bawimy sie w triathlon i wspolpracyjemy z najlepszymi specjalistami z branzy, od 4-5 lat praktycznie bez kontuzli pomimo treningow do 20 godzin tygodniowo. Pozdrawiam, Rafal ([email protected])
A ja do znudzenia powtórzę za Chrissie Wellington: 'Never give up!’ 😉
Grzegorz dzięki. I bez przesady. Z Twoim profesjonalnym podejściem do treningu znajdziesz się tam zgodnie z planem. Byle się tylko kontuzja nie przytrafiła czego mocno życzę- oczywiście żeby się nie przytrafiła 🙂
Trzymam kciuki za realizacje marzeń….ja chyba moge liczyc tylko na loterie:):):)
Dzieki za wsparcie i otwarcie klapki mojej pamieci. Kiedy niedawno czytalem o Was ( jesli o Was) na stronach AT cos mi nazwisko drazylo w mozgu i teraz wiem ze byl powod. Tak czy owak gratuluje osiagniec i dziekuje za inspiracje ktora dla mnie jest najwiekszym wsparciem w kazdym aspekcie zycia i nigdy jej za wiele.
Witam, Jezeli jestes tak zacietym triatlonista jak prawnikiem to z kwalifikacja nie powinna byc problemu. Mi sie udalo po 2-3 latach porzadnego treningu 🙂 Powodzenia, Rafal (spotkalismy sie w KPMG tysiac tat temu)