Wydawało się, że Robert Karaś będzie nie do zatrzymania podczas MŚ 10x Ironman. Okazało się jednak, że przebyta 3 tygodnie temu operacja dała o sobie znać. W obawie o zdrowie zawodnika lekarze zakazali mu dalszej rywalizacji w wyścigu.
W szwajcarskim mieście Buchs odbywają się mistrzostwa świata 10x Ironman. Kilka dni temu rywalizację rozpoczęło 3 zawodników: Robert Karaś, Adrian Kostera i Tomasz Lus.
Robert Karaś od początku rywalizacji radził sobie fenomenalnie. Zawodnik jako pierwszy pokonał 38 km na basenie w Buchs, a następnie jechał świetnie na rowerze, utrzymując średnią prędkość 30 km/h. Nie straszne mu były ciężkie warunki i atakujące go osy. Kilkanaście godzin temu zakończył jazdę na rowerze. Pokonał 1800 km. Po odpoczynku udał się na trasę biegu.
ZOBACZ TEŻ: Brak snu, ból i użądlenia os na trasie MŚ. Robert Karaś znów zadziwia świat!
Ból był zbyt duży
Już w poprzednich dniach ekipa Karasia sygnalizowała, że zawodnik musiał radzić sobie z bólem. Był to efekt przebytej 3 tygodnie temu operacji. Dzisiaj przed godziną 18:00, pojawiły się informacje, że lekarze zakazali mu dalszego udziału w rywalizacji. Sytuacja była naprawdę poważna.
Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta. Po 38km pływania, 1800km na rowerze i 65km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem… Ból po operacji, którą odbył tylko 3 tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego! – czytamy na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ: Kostera i Lus walczą w MŚ 10x Ironman
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie było wiadomo, czy wystartuje
Pojawienie się na liście startowej Roberta Karasia było sporym zaskoczeniem. Kilka tygodni temu zawodnik przeszedł operację i w mediach społecznościowych informował, że szanse na udział w zawodach są bardzo niskie. Wraz ze swoją ekipą pojawił się jednak w Buchs i tam pokazał ze świetnej strony, zwracając uwagę świata sportu, pokazując niesamowitą waleczność i motywację.
Jego ekipa informowała, że Robert zaczął podczas jazdy na rowerze odczuwać ból, ale wspomniał o nim, dopiero kiedy pokonał ponad 500 kilometrów.
Szokujące jest to, że dopiero po raz pierwszy wspomniał o bólu, a przecież kilka tygodni temu miał operację, która miała sprawić, że będzie mógł dłużej wysiedzieć na rowerze – mówił Kacper Adam, członek jego supportu.
Trzymamy kciuki za Roberta. Będziemy na bieżąco informowali Was o stanie jego zdrowia. Tymczasem kibicujemy Adrianowi Kosterze i Tomaszowi Lusowi. Relację możecie zobaczyć na głównej stronie i poniżej.
ZOBACZ TEŻ: Kostera i Lus walczą w MŚ 10x Ironman