Rozgrzewka przed morsowaniem. Robić czy nie?

„Przed morsowaniem koniecznie musisz się rozgrzać” – czytamy w poradnikach. „Rozgrzewka to zbędny wydatek energetyczny i nie ma sensu” – mówi część morsów. Kto ma rację?

ZOBACZ TEŻ: Morsowanie. Jak zacząć?

Temat rozgrzewki przed morsowaniem wzbudza w środowisku miłośników lodowych kąpieli liczne kontrowersje. Niektórzy są zdania, że jest to podstawa dobrego morsowania, podczas, gdy dla innych jej wykonywanie to utarty mit i strata czasu. Akademia Triathlonu postanowiła w tej sprawie skontaktować się z osobą, którą bez wątpienia można nazwać ekspertem od lodowych kąpieli.

Przede wszystkim zabawa 

Krzysztof Gajewski, człowiek, który jako pierwszy w historii przebył dystans lodowej mili w jeziorze znajdującym się wewnątrz lodowca, mówi krótko: „róbcie to tak, żeby sprawiało wam to przyjemność!”. Jak podkreśla, morsowanie nie jest, aż tak intensywnym wysiłkiem i wyzwaniem, żeby kwestia rozgrzewki miała tak duże znaczenie.

Trzeba pamiętać, że morsowanie to forma rekreacji, rekreacji ekstremalnej. Nie ma co w przypadku zwykłego morsowania wchodzić w zero-jedynkowe rozmowy, co jest dobre, a co jest złe. Tak naprawdę morsowanie ma dać nam przede wszystkim przyjemność.

Krzysztof Gajewski podzielił się z nami swoimi osobistymi obserwacjami. Jak mówi, przyjemniej morsuje się po delikatnej rozgrzewce. Dlaczego? Ponieważ poprawiamy w ten sposób ukrwienie, również w palcach i stopach. Jest to szczególnie zauważalna różnica dla osób, które morsują bez butów neoprenowych i zanurzają ręce, tym samym poddając się dużo mocniejszej ekspozycji na zimno. Takie osoby, po rozgrzewce potencjalnie będą dużo łagodniej odczuwać ból związany z wychłodzeniem palców.

Krzysztof Gajewski
Źródło: fot. Jarosław Dulny

Jak się rozgrzewać przed morsowaniem? 

Rekordzista świata podkreśla również, że bardzo istotna jest forma rozgrzewki i odradza rozgrzewkę polegającą na aktywności fizycznej, w której mocno się spinamy. Mocne spięcie ciała przed morsowaniem będzie potęgowało uczucie spięcia podczas wchodzenia do zimnej wody. U osób, które nie robią tego na co dzień – robienie dużej ilości pompek czy bieganie po piasku to zły pomysł.

Uważałbym bardzo z nie wiadomo jak skomplikowanymi rozgrzewkami. Najczęściej mówi się o takich „społecznie uznawanych” rozgrzewkach, w których nie zaczynasz się pocić. Rozgrzać się – proszę bardzo, ale nie mamy się zmęczyć przed morsowaniem – podkreśla.

ZOBACZ TEŻ: Narciarstwo biegowe jako uzupełnienie treningu triathlonistów

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,812ObserwującyObserwuj
21,700SubskrybującySubskrybuj

Polecane