Czy potencjalni pretendenci do zdobycia tytułu mistrza świata IRONMAN w kategorii M35-39 padli ofiarami oszustwa? Zawodnicy zgłosili bardzo podobne problemy techniczne z rowerami, a środowisko triathlonowe mówi o celowym sabotażu.
ZOBACZ TEŻ: Pomiar mocy na pływaniu. Czy to się sprawdzi?
Podczas mistrzostw świata IRONMAN na Hawajach w strefie zmian doszło do sytuacji, która wywołała w środowisku triathlonowym spore zdziwienie. Kilku zawodników AG, rywalizujących w tej samej kategorii wiekowej M35-39 odkryło, że ich rowery w strefie zmian zostały prawdopodobnie celowo uszkodzone. Zawodnikami, którzy zgłosili problemy byli głównie faworyci do zwycięstwa w mistrzostwach.
Rozregulowane siodełka i przebite opony
Jednym z nich jest Lars Wichert z Niemiec, który ma na swoim koncie rekord czasowy pełnego dystansu zawodów IRONMAN. Triathlonista stwierdza wprost, że jego rower został celowo uszkodzony.
Jak mówił w rozmowie z dziennikarzami „Triathlon Magazine” po oddaniu roweru do strefy zmian w piątek po południu, sprawdzał rower ranem w dniu wyścigu. Zauważył wtedy, że śruba w sztycy jego siodełka jest poluzowana, przez co siodełko się poruszało. (Według The Triathlon Hour również przebitą oponę). Niemiec naprawił rower. Jednak kiedy wbiegł do strefy zmian po pływaniu okazało się, że jego tylna opona jest przebita.
Przebitą oponę po pływaniu zauważył również Tom De Bruyn, mistrz świata IRONMAN z 2022 roku.
Poluzowane siodełko przed startem zauważył również Fritz Ferner. Według The Triathlon Hour w strefie T1 odkrył też przebitą oponę. Kolejnym zawodnikiem z poluzowanym siodełkiem był jeden z czołowych australijskich AG – Alex Stuart.
Po zawodach o problemach z siodełkiem w mediach społecznościowych poinformował również tegoroczny mistrz świata Miao Haom, zwycięzca kategorii M35-39.
„Wszyscy byli faworytami przed wyścigiem”
Jak informują dziennikarze Triathlon Magazine, Wichert, De Bruyn i Ferner zgłosili problem organizatorom. Ci badają sprawę i planują przejrzeć nagrania wideo ze strefy zmian. Dziennikarze skontaktowali się w tej sprawie z organizatorami, jednak nie otrzymali odpowiedzi (do czasu publikacji artykułu).
Zaznaczyli również, że: „pojawiły się również doniesienia, że inni zawodnicy w kategorii wiekowej mężczyzn 35-39 lat również mieli problemy w dniu wyścigu”.
– Każdy z tych przypadków osobno mógłby zostać łatwo zignorowany jako pechowy i stanowiący część wyścigów. Jednak wspólną łączącą jest to, że wszyscy byli faworytami przed wyścigiem […] Jest dla mnie jasne, że są to osoby, które bardzo dbają o swoje rowery, sprawdzają je wiele razy i nie pozwoliliby na takie rzeczy – napisali w mediach społecznościowych The Triathlon Hour.