W mediach społecznościowych Sama Laidlowa pojawił się post, w którym ogłasza przejście na triathlonową emeryturę. Czy to koniec jego kariery?
ZOBACZ TEŻ: Gustav Iden o restarcie kariery: „Nicea to cel ostateczny”
W poniedziałek 6 stycznia Sam Laidlow zaskoczył środowisko triathlonowe. W jego mediach społecznościowych pojawił się dość nietypowy post. Mistrz świata IRONMAN z 2023 ogłasza w nim, że odchodzi z triathlonu.
„Triathlon był niesamowity”
Przed opublikowaniem posta na relacji na Instagramie Sama Laidlowa pojawiła się ankieta. Triathlonista pytał w niej internautów czy w tym sezonie powinien skupić się na wyścigach T100 i mistrzostwach świata IRONMAN, czy tylko na mistrzostwach IM.
Kilka godzin później opublikował post, w którym stwierdza, że podjął decyzję dotyczącą sezonu 2025. Zamierza… odejść od triathlonu i podjąć nowe wyzwanie – HYROX – zawody łączące bieganie oraz crossfit. Jak uzasadnił swoją decyzję?
– To szansa na nowy początek i zupełnie nową arenę, na której mogę się sprawdzić. Czas zamienić pływanie na pchanie sanek [do treningu], a rower na wall ballsy. Triathlon był niesamowity, ale jestem gotowy przesuwać granice swoich możliwości w zupełnie inny sposób – wyjaśnił.
Prima aprilis trochę wcześniej?
Laidlow zapowiedział, że: „nadchodzi całkiem nowa przygoda, a może nawet kolejny tytuł mistrza świata”. Jednak czy zawodnik naprawdę ma zamiar porzucić triathlon?
HYROX w ostatnim czasie faktycznie cieszy się zainteresowaniem wśród zawodników PRO. Wziął w nim udział m.in. Joe Skipper czy Sebastian Kienle. Obaj zawodnicy są jednak w zupełnie innym punkcie kariery niż Laidlow. Skipper ogłosił przerwę w ściganiu, będąc niezadowolonym ze swoich wyników. Kienle jest na triathlonowej emeryturze.
Odejście Laidlowa wydawało się nieuzasadnione. W 2023 zdobył tytuł mistrza świata w Nicei, a w 2024 zaliczył świetny występ na Hawajach, poprawiając rekord trasy rowerowej. Internauci dość szybko stwierdzili, że triathlonista po prostu żartuje. Część komentujących nie wierzyła Laidlowowi.
– Prima aprilis trochę wcześniej? Niezłe! – napisał Bob Babbitt, słynny triathlonowy dziennikarz.
Kolejna część specjalnie podsycała sytuację. W komentarzach wypowiedział się m.in. Kienle, który stwierdził, że „bicepsy wygrywają wyścigi”. Jednym z komentarzy jest również komentarz ProTriNews, który brzmi: „Wow, pierwsza triathlonowa emerytura 2025 roku”. Trudno jednak było uwierzyć w prawdziwość tych komentarzy. W ostatnim czasie Gustav Iden i Kristian Blummenfelt wraz z dziennikarzami ProTriNews zażartowali już ze środowiska triathlonowego. Sugerowali wtedy koniec współpracy z ich wieloletnim trenerem Olafem Aleksandrem Bu na rzecz Gusa Tavidiana i Kristoffa Greenmenfela. Sam post Laidlowa również raczej trudno było potraktować na serio. Jego wydźwięk i cała otoczka sugerowały żart.
ZOBACZ TEŻ: Gustav Iden i Kristian Blummenfelt zażartowali z triathlonistów
Szybko skończona kariera
Kariera Sama Laidlowa skończyła się bardzo szybko. Mowa oczywiście o karierze w Hyrox! Triathlonista dzień po publikacji posta z ogłoszeniem o odejściu, wstawił na Instagram filmik z pierwszego dnia „przygotowań do zawodów HYROX”. Przy czwartym podciągnięciu na drążku pojawiły się problemy, a sam triathlonista wybuchł śmiechem.
Na końcu filmiku dowiadujemy się, że jego kariera zawodnika HYROX trwała od 6 do 7 stycznia 2025 roku. Opcje są dwie. Pierwsza: Laidlow nie wytrwał w postanowieniach noworocznych. Druga: postanowił przyciągnąć uwagę środowiska triathlonowego. Która odpowiedź jest prawidłowa? Podpowiedzią może być fakt, że postowi o sporym zasięgu towarzyszyło zdjęcie. A na nim Laidlow w koszulce. Koszulce ze wszystkimi sponsorami. Mistrz świata IRONMAN i mistrz świata w kreatywnym marketingu?