systematyka słabości

Coż. Jest choroba jest czas na pisanie. Właśnie przeczytałam artykuł o metodyce treningu.Niby zwiększamy obciążenie i niby ta regeneracja….Tak ,tak.Regeneracja..Ta część treningu kuleje najbardziej:). NIby każdy polak wie odpoczynek ważny jest. O tym jak ta zaniedbana część treningu może się zemścić na osobie trenującej przekonuję się ostatnio systematycznie co 4 tygodnie.

Obciążenia wzrastają i kiedy przychodzi tydzień na regeneracje i mniejsze obciążenia przychodzi przeziębienie :). Tak więc z Ironlady zrobiła się wątła i bardzo delikatna istota:).No cóż coś z tym fantem trzeba zrobić… Analiza dzienniczka treningowego,godzin pracy ,jedzenia i snu itd …

P.S na marginesie za 4 tyg wypadnie szczyt obciażeń ,który zbiegnie się ze sprawdzianem w biegu na 10 km….:)Będzię życiówka i i kolejna infekcja?Tego dowiecie sie w kolennym odcinku 🙂

Pozdrowienia dla wszystkich trenujących.

Powiązane Artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Wyglada na zbyt duze obciazenie na mozliwosci organizmu, zbyt dlugie treningi albo zaniedbywanie odpowiedniego odzywiania bezposrednio po treningu (20-30 min sa krytyczne dla systemu odpornisciowego) lub tez za malo snu. Prawdopodobnie kombinacja wszystkich czynnikow. Sugerowalbym przejzenie dziennika treningow i odpoczynku w celu zidentyfikowania przyczyn. Jezeli choroby sie powtarzaja to przyczyna jest prawdopoobnie ta sama. Ja tej zimy tylko raz chorowalem i musze sie przyznac ze sie tego spodziewalem na kilka dni przed choroba: intensywny okres w pracy przed swietami (dlugie godziny) i malo snu. Zamiast skrocic lub ominac jeden czy dwa treningi zeby dac cialu odpoczac i sie wyspac staralem sie wcisnoc trening kiedy nie bylo na niego czasu. Od tej choroby solidnie przetrenowalem 7 tygodni bez choroby ale teraz zwracam wiecej uwago na odpoczynek. Nie badz niewolnikiem planu, jak czujesz sie przemeczana czy nie wyspana omin trening albo skroc. Naszego ciala nie da sie oszukac. Lepszy efekt treningu osiagniesz trenujac przez 6 miesiecy na 80-90% niz na 100% i chorujac co 4 tygodnie i nie trenujac przez tydzien czy dwa za kazdym razem. Szybkiego powrotu do zdrowia i zuciowki. Pozdrawiam, Rafal

  2. Krzysztof takich obciązeń jak Twoje mój organizm by nie zniósł:). Sauna by się przydała ale już nie mam gdzie wcisnąć dodatkowych zajęć .odbyłoby się to kosztem spania :). Na marginesie Krzysztof czy Ty jesteś z okolic Dolnego śląska? wiosną chcę pojechać z rowerem potrenować Kłodzko lub Stronie śląskie ( byłam tam ostatnio 15 lat temu) a okolice są piękne więc pytam o trasy czy jest możliwośc śmigania szosówką.Jeżeli polecasz jakieś inne miejsca to bardzo chętnie wykorzystam info :). Co do przesiębień.. przynajmniej jest okazja do wyspania się :D.

  3. hahaha a ja tą część treningu chyba najbardziej opanowałem 😛 życzę zdrowia i życiówki 😀

  4. Lidia, życzę szybkiego powrotu do pełni sił i oby 'czterotygodniówka’ nie powracała. Skąd ja znam taką (nie)Regenerację:)

  5. Temat rzeka, niby każdy wie, że trzeba ale jakoś trudno się do tego zmusić, póki organizm sam na nas tego nie wymusi 😉 Tak czy inaczej zdrowia i szybkiego powrotu do treningów oraz nowej życiówki życzę

  6. Witaj Lidia. Jeśli mogę coś dodać od siebie w kwestii bolących nóg, to powiem tak. Jak mają nie boleć???? Wykonują konkretną robotę i jeśli obciążenia i zmęczenie się kumulują to muszą boleć. Tak samo będą Cię boleć jak zamienisz trening biegowy na siłownie. Będzie może inaczej bolało ale będzie. Mówię to z perspektywy gościa który biega ostatnio 700-1000km miesięcznie. Wierz mi, moje też nie są jak piórka. Bolały też wtedy kiedy biegałem 300 km miesięcznie. Z perspektywy powiem, że teraz mniej bolą. Na pewno aby zminimalizować niezbędna jest periodyzacja treningu w skali mikro. U mnie jeśli czuję, że 'ból’ /zmęczenie nóg się kumuluje to świetnie sprawdza się sauna. Dodam, że taka specyficzna jak zwykle metoda: ostatnio było 32 min/2min + 12/3 + 12/3 + 16/3 . Rozwijając to pierwsza liczba jest czasem w saunie, druga czasem pod lodowatym prysznicem i bez odpoczynku. Wiem wiem wszyscy powiedzą ale OSIOŁ. Może i tak, może i nie. W poprzednim jakimś tam wpisie Marcin Stajszczyk skomentował moje podejście: 'jak pacjent chce żyć to medycyna jest bezradna’ coś w tym jest. Niektórzy są paranormalni – mówie oczywiście o sobie. Co do Twojej regeneracji to spróbuj co jakiś czas jako dodatkowy element 10 min w suchej saunie(bardzo gorącej) i potem od razu lodowaty prysznic na nogi i oczywiście z 10-15 min odpoczynku przed kolejnym wejściem do sauny. Jak nie chodzisz często na saunę to 2-3 serie max. Napewno pomoże, choć to nie znaczy że przestaną boleć. Ten stan musi nam towarzyszyć. Pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,816ObserwującyObserwuj
22,000SubskrybującySubskrybuj

Polecane