Jakiś czas temu T100 zmieniło swoje przepisy antydopingowe. Mimo zmian regulacje dalej budziły wątpliwości w środowisku triathlonowym. Obecnie organizacje opublikowały listę kontrolowanych zawodników i poprawiły poprzedni regulamin.
ZOBACZ TEŻ: T100 z nowymi przepisami antydopingowymi. Wciąż budzą wątpliwości
Na początku maja 2024 PTO ogłosiło zmianę przepisów antydopingowych. Zgodnie z zapowiedzią organizacja miała zamiar przeprowadzać więcej testów antydopingowych, a wszyscy zakontraktowani zawodnicy mieli zostać włączeni do globalnej zarejestrowanej puli testów (RTP). Sportowcy przynależący do RTP muszą cyfrowo uzupełniać swoje „miejsce pobytu”, wskazując konkretną godzinę, aby tester mógł pojawić się w celu przeprowadzenia kontroli poza zawodami. Powszechnie metoda ta jest uznawana za najskuteczniejszą w walce z dopingiem.
Problemem pozostawali jednak zawodnicy z dziką kartą. Według poprzednich aktualizacji regulaminu mieli oni zostać włączeni do RTP dopiero po wzięciu udziału w co najmniej trzech wyścigach. Jak zauważało środowisko triathlonowe – wielu zawodników z dziką kartą nie weźmie udziału w trzech wyścigach. Zatem nadal będą poza RTP pomimo nowych środków.
Dzikie karty też testowane
20 maja dziennikarze ProTriNews w mediach społecznościowych poinformowali jednak o istotnych zmianach. PTO i World Triathlon zaktualizowały listy RTP. Uwzględniono w nich wszystkich sportowców ścigających się w serii, którzy wcześniej nie byli poddawani pozakonkursowym testom. Ponadto wprowadzono inne przepisy dotyczące testowania dzikich kart. W RTP znaleźli się triathloniści i triathlonistki, którzy zajmowali / zajmują wysokie miejsce w wyścigach serii.
Oznacza to, że w RTP znalazł się m.in. Kacper Stępniak. Zgodnie z pierwotnymi założeniami nie znalazłby się on na liście, ponieważ w tegorocznej serii T100 brał udział tylko jeden raz. Po aktualizacji przepisów znalazł się wśród testowanych sportowców ze względu na wysokie, 8. miejsce, które zajął w wyścigu T100 Singapur. Podobnie sytuacja wygląda m.in. w przypadku Youriego Keulena.
Jak twierdzą dziennikarze ProTriNews: „Jest to znaczący krok w kierunku zapewnienia czystego sportu na najwyższym poziomie. Teraz wszyscy zakontraktowani sportowcy i liczne dzikie karty będą poddawane testom poza konkurencją”.
