Witam Wszystkich,
tak sobie rozmyślam,czy ten mój pęd za wyczynowym sportem gdzieś mnie nie sprowadzi na manowce,czytajcie-do kolejnej kontuzji?
14 lutego br miałem artroskopie-podejrzenie pęknięcia łąkotki przyśrodkowej (skutki pólmaratonu z mega podbiegami na 1h28min) w minimalistycznych butach startowych,przy 84kg wagi,tak myślę,choć 32 miejsce to było coś,zwłaszcza,że ponad 550 przybiegło po mnie.
ale do rzeczy. zabieg artroskopii(45minut) wykazał jednak chondromolacje rzepki 2 stopnia. chirurg zrobił shaving i płukanie rzepki.po 2 tyg zezwolił już na basen i rower stacjonarny,a po miesiacu prób biegania. mówił,ze zabieg był bardzo małoinwazyjny. jednak ja odczekałem i poszedłem na rehabilitację do dobrego fachowca. mineły 3 miesiace. od 3 tyg zacząłem bieganie,gdy rehabilitant stwierdził,że już mogę,ale tak subiektywnie,czyli do granicy wyczuwalnego bólu. bólu nie ma,tylko delikatne kłucie pod kolanem sie odzywa na pierwszych 3-5 km biegu. poszedłem znów do ortopedy-stwierdził zespół udowo rzepkowy i przykurcz w stawie kolanowym. rozciągam,chłodzę i oczywiście wchodzę na obroty. to chyba jednak niezupełnie w porządku? cwiczę 5-6 razy w tyg(2x2x2=pływanie+rower+bieg).
głównie bieganie sprawia mi jakieś problemy z kolanem. odczuwam dziwny dyskomfort i lekkie kłucie.
rower i nawet pływanie w płetwach jest ok.
czy ktoś miał podobny problem? myślę,by ciut zwolnić tempa i ograniczyć treningi do 4 dni w tyg,bo HIM zaplanowałem jako debiut na następny rok.każda rada mile widziana 🙂
Dziękuje za komentarze. jednak sie wycofam z tego startu,bo kolano na pewno odczuje taką pogoń na 4’00’/km. 'dyszki’ maja to do siebie,ze nie ma czasu na rozbieganie i strategię,tylko od staru trzeba grzać,a stawy nie zawsze są na to gotowe. postanowiłem robić od nastepnego tygodnia 4,max 5 treningów,by choć 2 ,a najlepiej 3 dni ,znalazły sie na regen. mysle,że cykl treningowy rozpisze sobie w interwale 10 dni,a nie 7. wtedy nie powinienem tyle stracić,a czuję wręcz,że moje stawy zyskają na tym . skupię się na technice biegu i pływania(priorytet),bo rower dobrze mi 'wchodzi’. dziś o 5 rano 30km w godzinkę po parku ślężańskim(Ci,co biegają w Sobótce wiedzą,jakie tam górki). Musze,priorytet nad priorytety, poświęcić czas rodzinie,bo to Moi Najwierniejsi Kibice 🙂
Za ostro. i pytanie: czy po artroskopii objawy minely?! Bo, ze sa inne, zwiazane z zabiegiem to oczywiste. Ale czy pojawia sie taka sama dolegliwosc jak przed zabiegiem? Mysle, ze za ostro. Oczywiscie wazny jest punkt odniesienia. Dla Mateusza Petelskiego 4.0 to luz:) Calkiem powaznie, prosze odpuscic sobie atak na 40. Bedzie jeszcze okazja:)
nad zabiegiem zastanawiałem sie ponad pół roku. odwiedziłem wielu specjalistów we Wrocławiu. od drogich ,po najdroższych. próbowałem terapii krio,fali elektromagnetycznej,metodyki rice oraz po prostu odstawienia treningów. niestety ból pojawiał sie nawet po 2 tyg przerwie w treningu. dlatego decyzja była podjęta właśnie w strone artroskopii,by naprawdę zobaczyć co dzieje się ze stawem kolanowym? mój rehabilitant i nota bene trener pływania w jednym-gość ma raczej skrzela ,niż płuca na marginesie-twierdzi podobnie,że rozciągać,nie obciążać maksymalnie i sie unormuje za miesiąc lub dwa. dodam,że moje treningi TRI aktualnie zajmują mi 5-6h tygodniowo,więc nie ma mega spinki. chciałbym jednak zaatakować 40 min na zawodach 10k 3 czerwca i mam pytanie,czy to nie za ostro,jak na 3,5mies. od zabiegu?
Swego czasu też miałem artroskopię. Nic mi nie pomogła. Pozdrawiam 🙂
Tutaj wskazaniem bylo podejrzenie pekniecia lakotki. Sama chondromalacja (1-2stopnia) nie jest wskazaniem. Zabieg maloinwazyjny… To tak ladnie sie nazywa ale trzeba pare 'dziur’ w kolanie zrobic i wejsc do wnetrza stawu. Dlegliwosci moga sie utrzymywac dlugo. Wskazana ciagla rehabilitacja i stopniowanie obciazen. Niewielka korekta treningowa i zwiekszenie dni na odpoczynek wskazane. Powodzenia:) Ps. Redaktor Naczelny ma racje. Zawsze stawiam ostroznie wskazania do operacji. Leczenie operacyjne, bardziej lub mniej inwazyjne, musi byc dobrze przemyslane. Nie tylko przez chirurga ale rowniez przez PACJENTA! Ja nigdy nie ulatwiam choremu podjecia decyzji o poddaniu sie operacji. Przedstawiam plusy i minusy, i decyzje zostawiam osobie majacej poddac sie zabiegowi.
Witam. Trochę się dziwię, że wysłano Cię na zabieg z chondormalacją II stopnia. W zasadzie to chyba 'wszyscy’ uprawiający sporty wytrzymałościowe mają tę przypadłość :-)) u mnie lekarz stwierdził ją ponad 5 lat temu, kiedy zaczynałem przygodę z tri. Nie poszedłem na operację. Trenuję, rozciągam się, odpowiednia dieta i przez cały ten czas nie miałem żadnej kontuzji. i nie boli. A USG wykazało chondromalację rzepki II stopnia. Ale laik jestem z medycyny, więc może eksperci nasi się wypowiedzą….chociaż zawsze powtarzają na AT, że operacja to ostateczność.