Łukasz Krieger został nowym mistrzem świata na dystansie olimpijskim, wygrywając w swojej kategorii wiekowej w zawodach WTCS Pontevedra. Na co dzień pracuje jako strażak. Jak łączy obowiązki zawodowe z treningami? Jakie są jego dalsze plany?
ZOBACZ TEŻ: WTCS Pontevedra: Kolekcja medali Polaków! Łukasz Krieger i Jakub Baradziej mistrzami świata!
Nikodem Klata: Przed mistrzostwami świata wziąłeś udział w Time Trial Chrośna CC. Napisałeś, że ten start potwierdził Twoją wysoką dyspozycję kolarską. A jak wyglądało to na mistrzostwach świata? Która dyscyplina poszła Ci najlepiej?
Łukasz Krieger: Mój trener Tomasz Spaleniak powiedział mi, że kolejne starty przed mistrzostwami świata nie są już wskazane, więc wystartowałem w kolarskiej czasówce dla sprawdzenia formy, zaliczając mocny bodziec treningowy. Na Chrośnę wstawiliśmy się kilkuosobową grupką z moimi podopiecznymi. Ze startu jestem bardzo zadowolony. Wykręciłem 45,4 km/h na dystansie 20 km a liczba watów również się zgadzała.
Po mś w Pontevedrze jestem zadowolony z każdego etapu wyścigu poza pierwszą strefą zmian. Każdy wyszedł mi rewelacyjnie. Etap kolarski był wymagający ze względu na duże przewyższenia oraz strome zjazdy w drodze powrotnej – zupełnie inaczej niż w Chrośnej. Mimo że wypadłem dobrze, to bardziej wolę szybkie płaskie trasy.
NK: Polski Związek Triathlonu pisał, że: „nie może wyjść z podziwu, jak fantastyczną oprawę wydarzenia przygotowali organizatorzy”. A jakie są Twoje odczucia po mistrzostwach świata? Jak oceniasz poziom sportowy tych zawodów?
ŁK: Zdecydowanie zgadzam się z opinią PZTri. Oprawa, klimat mistrzostw były niesamowite. Poziom sportowy oceniam na bardzo wysoki. Na papierze minuta przewagi wygląda bardzo dobrze, natomiast rywalizacja była bardzo zacięta. Szczegółowo opisałem na moim profilu FB oraz IG.
NK: W jednym z wywiadów powiedziałeś: „z racji wieku i stosunkowo późnego rozpoczęcia przygody ze sportem nie miałbym szans na zostanie mistrzem olimpijskim” – a spodziewałeś się, że zostaniesz mistrzem świata? Jakie miałeś nastawienie przed tymi zawodami?
ŁK: Tak powiedziałem w zeszłym roku, po zdobyciu tytułu mistrza świata strażaków w triathlonie. W ubiegłą niedzielę zostałem amatorskim mistrzem świata w triathlonie i nie można tego porównywać do poziomu igrzysk olimpijskich, natomiast nie zmienia to faktu, że tytuł mistrza świata amatorów bardzo mnie cieszy.
Marzyłem o jakimkolwiek medalu na imprezie takiej rangi. Bardzo cieszyłbym się też z brązowego, więc złoty jest dla mnie szczególnie cenny. Natomiast najważniejsze dla mnie zawsze jest, żeby dać swoje 100% podczas wyścigu i tak zrobiłem. To motto przewodnie naszej drużyny Endure Team.
NK: Na co dzień pracujesz jako strażak. Jak udaje Ci się łączyć pracę i treningi?
ŁK: Pracuję jako strażak i jestem z tego dumny. Jeżeli ktoś zastanawiałby się nad wyborem tego zawodu, to bardzo polecam! Obowiązuje u nas zmianowy system pracy. Jedna służba trwa 24 godziny, a po niej mamy dwa dni wolne.
Od 8 do 15:30 w planie dnia przewidziane są szkolenia, ćwiczenia oraz konserwacja sprzętu. W godzinach popołudniowych, jeżeli nie przytrafi się wyjazd, mamy czas na trening lub chwilę czasu wolnego dla siebie. W moim przypadku zabieram trenażer i jeżdzę obok wozu bojowego.
NK: Zostałeś mistrzem świata na dystansie standardowym. Wiem, że w planach masz pełnego Ironmana. Kiedy możemy spodziewać się Twojego debiutu na długim dystansie?
ŁK: Pełen dystans kiedyś będzie, ale jeszcze nie wiem kiedy. Mam córeczkę i synka w wieku szkolnym oraz masę innych obowiązków, a i tak trenuję dużo (około 9-10 godzin w tygodniu). Żeby dobrze przygotować się do Ironmana, potrzebowałbym więcej przestrzeni czasowej na treningi, aby ścigać się z amatorami na najwyższym poziomie.
Samo zaliczenie dystansu nie satysfakcjonowałoby mnie. Dlatego wolę rywalizować na dystansach krótszych i wyższą intensywnością treningową nadrabiać objętości. Sprint, olimpijka, maksymalnie do 1/2IM na tę chwilę.
NK: W 2022 roku zostałeś mistrzem świata w zawodach triathlonowych dla strażaków. W tym roku zwyciężyłeś na mistrzostwach świata w Hiszpanii. Jakie są Twoje plany na następne starty?
ŁK: W piątek startuję w mistrzostwach Europy służb mundurowych w triathlonie na dystansie sprinterskim (Europe Firefighters and Police Games 2023 Torrevieja).