W sobotę odbędzie się triathlon warszawski. Gorąco zapraszam do przyjścia i obejrzenia zawodów. Ścigać będziemy się na maksymalnych obrotach, ponieważ dystans jest bardzo krótki.
Dla mnie jest to bardzo nietypowe ściganie, gdyż liczy się każda sekunda. Najważniejsza jest szybkość i umiejętność wprowadzenia się na hiperwysokie obroty oraz utrzymanie ich przez kilkanaście minut. Z własnego doświadczenia, wiem, że im dłuższy dystans tym lepiej dla mnie. Potrafię utrzymać w miarę podobne tempo na dystansie ironman, jak i na dystansie half-ironman, jak i na olimpijce.
Ponieważ do tej pory nie robiłem instensywnych treningów, starty takie jak Triathlon warszawski, czy Triathlon siedlecki są dla mnie terra incognita. Pomimo tego bardzo lubię startować na krókich dystansach, bo zawsze czuć oddech przeciwników na plecach, jest ogromne ściganie i przede wszystkim po takim starcie nie jestem dętką. Regeneracja po starcie trwa kilkanaście minut.
Co do samego startu, to przewiduję popłynąć lekko poniżej sześciu i pół minuty. Nie wiem, czy na rower zakładać buty na rower i przyoszczędzić trzydzieści sekund na zmianie, czy jednak jechać w butach rowerowych, być może zyskując na etapie rowerowym więcej, niż czas zmiany. Pewnie decyzja zapadanie w sobotę. Do zobaczenia na zawodach!