18 000$ – towar o takiej wartości został skradziony podczas zawodów IRONMAN Waco w Teksasie. Poszkodowanym jest weteran wojenny John Aselton.
ZOBACZ TEŻ: Jak pojechać na MŚ do St. George i nie zbankrutować?
Obiekt chroniony?
Zawody IRONMAN Waco w Teksasie odbywające się w październiku tego roku, miały być dla Johna i jego biznesu świetną okazją do promocji towarów. Gdy rano John pojawił się na stanowisku w strefie Expo wpadł w totalne osłupienie.
Jego punkt był ograbiony ze wszystkiego. Z miejsca zniknęły kasy, terminale, firmowe produkty, a nawet ozdoby i reklamy. Złodzieje zostawili jedynie puste słoty. Łącze starty zostały wycenione na 18 000$.
– Szczerze, pojawiliśmy się i to było jak sen. Pomyślałem: „Czy spakowałem wszystko i nie pamiętam? Czy załadowałem to do furgonetki? Czy gdzieś to przeniosłem?” Po około dziesięciu minutach szukania wyglądało to tak, że na pewno zostało skradzione – powiedział Aselton lokalnej prasie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Do kradzieży doszło w nocy w Indian Spring Park, gdzie znajdowały się stanowiska wszystkich sprzedawców. Co ciekawe, obiekt był chroniony przez specjalnie zatrudnioną do tego firmę Paladin Security. To stawia firmę i organizatorów wydarzenia w niekorzystnym świetle.
Stanowisko organizatorów
Sytuacja, do której doszło w Teksasie, może budzić niepokój firm uczestniczących w expo imprez IRONMAN. Według zapewnień organizatorów są oni w ciągłym kontakcie z właścicielem firmy, lokalnymi władzami oraz z zespołem ochroniarskim, a incydent był jedynie „niefortunnym” zdarzeniem.
– Byliśmy bardzo rozczarowani, gdy dowiedzieliśmy się o niefortunnej kradzieży, która miała miejsce na naszym Expo w Indian Springs Park, poprzedzającym wydarzenie, które odbyło się w miniony weekend […] Porozumiewaliśmy się z dostawcą i ściśle z nim współpracujemy, aby w pełni zrozumieć jego stratę i wesprzeć go, jak potrafimy – czytamy w deklaracji orgaizatorów, opublikowanej przez lokalne media.
Rodzinny biznes
Pływacy i weterani wojskowi – tak w skrócie można by opisać drzewo genealogiczne Aseltonów. Pierwszym członkiem rodziny, któremu udało się połączyć te pasje, jest John.
John Aselton był pływakiem NCAA (Narodowe Stowarzyszenie Sportów Akademickich) oraz graczem piłki wodnej w United States Naval Academy. Po opuszczeniu Akademii podjął służbę w wojsku. Jako oficer marynarki wojennej spędził kilka lat na misjach wojskowych, dwukrotnie przebywając na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Podczas jednej z nich John został poważnie ranny, doznając urazu kręgosłupa. Czas powrotu do sprawności fizycznej postanowił wykorzystać na naukę mechanizmów rynkowych, zajmując się nieruchomościami oraz technikami pozyskiwania inwestorów.
Zdobytą wiedzę w połączeniu z pasją, którą od zawsze był sport, postanowił przekłuć w biznes, zakładając Koru Performance – firmę biotechnologiczną, zajmującą się produkcją i sprzedażą produktów wspierających regenerację dla sportowców wytrzymałościowych.
Pełny powrót do zdrowia sprawił, że John ponownie zakochał się w sporcie. Od kilku lat jest zapalonym triathlonistą.
„Po prostu iść dalej”
I chociaż niewątpliwe poniesione starty są dla firmy bardzo dotkliwe, to John Aselton, jak na byłego wojskowego przystało, nie ma zamiaru się poddawać.
– Po prostu przyjmiemy uderzenie i ruszymy dalej. Zamierzamy uzupełnić produkty, które zostały skradzione. Po prostu wrócić do miejsca, w którym byliśmy wcześniej. Po prostu iść dalej – powiedział Aselton.
ZOBACZ TEŻ: „Nikt nie powinien być karany za zajście w ciążę”. O polityce macierzyńskiej PTO