Mamy wiadomość, jakiej nie udało się zdobyć takim tuzom informacyjnym jak Business Insider Polska czy TV Trwam!
Została potwierdzona informacja, że w najbliższy weekend odwiedzi Piaseczno Jego Świętobliwość. I co więcej – weźmie udział w zawodach triathlonowych. Organizatorzy milczą jak zaklęci, ale my już swoje wiemy. Sprawdźcie numer startowy 340!
Papieska wizyta rozpocznie się w sobotę uroczystą kolacją, na którą zostało zaproszonych kilku przedstawicieli miejscowego środowiska triathlonowego. Czcigodny Gość wysłucha, pocieszy i udzieli bezcennych rad na przyszłość.
Udział Szlachetnego Pielgrzyma w zawodach wiąże się z dodatkowymi atrakcjami, które organizatorzy oferują zawodnikom gratis.
Po pierwsze, na trasie rowerowej wyznaczono 5 kapliczek przydrożnych, przy których ludność miejscowa będzie celebrować okoliczności wizyty. Aneks do regulaminu nakazuje zatrzymanie się na krótką chwilę i wspomożenie potrzebujących. Organizatorzy apelują o zabranie drobnych w odpowiedniej ilości. W sumie na dwóch pętlach na dystansie ¼ IM będzie to 10 krótkich przystanków. Nie dostosowanie się do tego punktu regulaminu może powodować ukaranie zawodnika karami podobnymi jak za drafting.
Kapliczki na 3 km, oraz na 5 km trasy
A teraz prawdziwa bomba!! Przy wyjeździe z miejscowości Łbiska, na wysokości Ośrodka Wychowawczego Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo będzie ustawiony ołtarz polowy.
Nasz Czcigodny Gość będzie święcił tam rowery czasowe oraz szosówki z przystawkami ale tylko powyżej ceny detalicznej 5 tys. zł.(netto – bez VAT-u)
Będzie też ustawiony zbiornik ze święconą wodą, a więc chętni powinni zabrać dodatkowe bidony.
Rzecznik Watykanu zapytany, czy wizyta może oznaczać, że Piaseczno zastąpi Castel Gandolfo w roli rezydencji letniej odparł, że niczego nie należy wykluczyć. Cierpko zauważył jednak, że o ile przygotowania do Światowych Dni Młodzieży mocno nabrały tempa, to wydaje się, że remont piaseczyńskiej filii Castel Gandolfo utknął w miejscu.
Castel Gandolfo, filia w Piasecznie
Mamy też tradycyjnie niepokojącą informację dotyczącą etapu pływackiego. Otóż z ogłoszenia umieszczonego na tablicy przy parkingu wynika, że w tym samym terminie na zbiorniku A (wyjście z wody) zostaną przeprowadzone wędkarskie zawody spinningowe połączone z testowaniem woblerów wiodących producentów światowych.
Zapytany o szczegóły wędkarz odpowiedział, że raz już przekładali zawody z powodu testowania pianek pływackich (wersja dla rolników: „Orka Dwuskibowa’ oraz pianki dla kobiet pewnych swej seksualności „HOOTERS’) i nie ma bata, żeby przekładali raz jeszcze.
Reasumując – meduz nie będzie, jak na tej – pożal się Panie Boże- Majorce, ale prosimy uważać na wędkarzy.
Na koniec chciałbym pozdrowić Agnieszkę i Olę, dwie dzielne Amazonki, które nie bacząc na rzęsisty i zimny jak cholera deszcz, lustrowały dziś przed południem trasę zawodów. Dziewczyny – wymiatacie!!
@Piotrze, już po zawodach odkryte zostały powody przeniesienia mety z kultowej wydmy. Miał tam stanąć pomnik słusznej wielkości, ale transportujący go żołnierze coś tam pomylili i ostatecznie pomnik wylądował w Poznaniu. Też na 'P’ 🙂
Śpieszę ze spóżnionymi pochwałami. Jak zwykle czyta się z przyjemnością! Za grzech ciężki jakim jest nie zatrzymanie się przy kapliczce przynajmniej na jedną zdrowaśkę – można uzyskać odpust obdarowując jego eminęcję złowionymi w czasie etapu pływackiego rybami. Mogą być również te poświęcone rowery za 5 koła
@Andrzeju, na bazarku w Piasecznie dziś krążyła ploteczka, że Redaktor Grass nie zmieścił się dzią rano na basenie w piankę i z tego powodu nie stawi się na starcie….
@Marcin – ciekawe czy o. Mateusz jeszcze przyjmuje sprawy do rozwiązania? Chciałbym zgłosić zaginięcie Ojca Dyrektora AT. Od dłuższego czasu nie widać tutaj jego aktywności…
No i znowu się zaczyna sortowanie narodu….
Marcinie, o jak bardzo sie mylisz i dziwie sie, że AT nie sprostwała twojego 'newsa’. Równoczesny udział JŚ i ojca Mateusza, jest niemożliwy. Otóż reprezentują oni rożne barwy: o. Mateusz ukończył PWST (papieska wyższa szkoła triathlonu) w Warszawie a startujący z numerem 340 PWST w Krakowie
Aż żal tam nie być, ale Arek może mieć rację opisy po mogą być bardziej ciekawe 🙂 Już miałem wrzucić relację z ostatnich moich zawodów, ale przy tym opisie to nie wiem czy wypada ?
@Marcinie, wspaniała inicjatywa!! Żona pyta czy Ojciec Mateusz będzie oryginalny, włoski czy tez nasza polska wersja?
@Andrzeju, Marek nie chce oczywiście zdradzić kolejnej dużej niespodzianki ale… a niech tam, powiem, z powodów podanych przez Marka i ew. trudności Wielebnego z tzw. równowagą na trasie rowerowej poczynając od T1 będzie towarzyszył mu sam Ojciec Mateusz w tradycyjnym stroju, trwają pertraktacje dot. roweru, na którym pojedzie. Jego Świętobliwość może nakazać jazdę na TT, bo nie wyglądałoby to dobrze, gdyby nie potrafił utrzymać tempa Ojca Mateusza jadącego na swoim rowerze. W związku z udziałem Ojca Mateusza w zawodach organizatorzy proszą także o zgłaszanie nierozwiązanych spraw kryminalnych z okolicy, z których Ojciec Mateusz obiecał wybrać jedną najciekawszą i rozwiązać ją w trakcie wyścigu. Sprawy można zgłaszać także na blogu Nadblogera, który jak wiadomo utrzymuje bardzo bliskie związki z Kurią.
Cholera, jak się czyta to ochota bierze pojechać i zobaczyć na wlasne oczy. Może znowu jakieś błogosławieństwo by się trafilo jak to drzewniej bywalo…. Z drugiej strony wpisy po zawodach pewnie będą barwniejsze niż wyścig w realu… 🙂 Powodzenia!!!
No to będzie się działo w Piasecznie. Jednego tylko nie rozumiem. 340 to chyba mój numer, wiec jesli chodzi o mnie, to mogę tylko prześwięcić co po niektórych! Właśnie szlifowana jest forma w Sienie w postaci przyjmowania odpowiedniej ilości pizzy, pasty i dolce gelato!!
@Marcinie, wędkarze proponują połączyć wysiłki i ewentualne niefortunne zahaczenia potraktować jako test na rozciągliwość/rozrywalność/trwałość pianek. Obiecują, że będą szarpać łagodnie @Andrzeju, niech kibice obserwują Wielebnego w T1. Jeszcze nie zdecydował w jakim stroju wystartuje (tradycyjny, rowerowy, narodowy, etc), a poza tym może mieć problemy z umiejscowieniem się na siodełku. Z tego co wiem, kolacja ma być zakrapiana…
Filia Castel Gandolfo – popłakałem sie 🙂 🙂 🙂 Pytanie tylko czy Wielebny przygotował jakieś atrakcje dla kibiców… zamierzam to sprawdzić!
Marku, po pierwsze primo skoro piszesz o tym Ty, to wie o tym także BIP, chyba nie wątpisz w nasze zdolności inwigilacyjne? Bądźmy poważni, a na drugi raz bądź szczery, tym razem konsekwencji nie będzie. Po drugie primo o ile święcenie rowerów jest jak najbardziej pożądane to już wzmianka o dodatkowych bidonach sugerująca, że można będzie korzystać z tego rodzaju dopingu na zawodach jest nieodpowiedzialna. Należy wyraźnie zaznaczyć, że spożywanie wody święconej przez Jego Świętobliwość tylko po zawodach! I wreszcie po trzecie primo jakakolwiek pomoc wędkarzy czyli wyciąganie zawodników z wody za pomocą rzeczonych woblerów jest surowo zabronione! Organizatorzy są już na tropie zawodnika, który z zaprzyjaźnionym wędkarzem opanowali sztukę wyciągnięcia na brzeg z połowy zbiornika za pomocą jednego pociągnięcia.