Czy wiesz, czym jest „Zasada Złotowłosej”? To podejście, które może okazać się wyjątkowo skuteczne, zwłaszcza jeśli planujesz wejść w nowy rok z ambitnymi postanowieniami. Na czym dokładnie polega?
ZOBACZ TEŻ: MŚ IRONMAN 70.3: Podium „ITU boys”, szczęśliwa „13” Stępniaka
Wiele osób rozpoczyna nowy rok z ambitnymi celami i postanowieniami, które nierzadko są początkiem poważnych zmian w życiu. Jednak wytrwanie w tych zamiarach bywa wyzwaniem. Aby pomóc w znalezieniu odpowiedzi, autorzy podcastu WHOOP zapytali specjalistów i sportowców, jak skutecznie realizować swoje noworoczne cele.
Opaska WHOOP śledzi twoje zdrowie mentalne i pozwala oszacować poziom stresu. Dołącz poprzez Akademię Triathlonu, aby otrzymać opaskę WHOOP 4.0 i jeden miesiąc użytkowania ZA DARMO! |
Znaleźć złoty środek
Zdaniem badaczy to, jaka jest trudność danego celu, może wpływać na szansę na to, że ten cel będziesz kontynuował. O tym mówi właśnie „Zasada Złotowłosej”. Cel nie może być zbyt łatwy, ale nie może też być zbyt trudny. Łatwy cel ukończysz bez problemu. Trudny może całkowicie Cię zniechęcić. Zasada Złotowłosej odnosi się do poszukiwania optymalnej równowagi: czegoś jest nie za dużo, nie za mało, ale w sam raz. Przydaje się właśnie przy ustalaniu nowych celów.
Musisz znaleźć coś, co będzie miało „idealne składniki”. Kristen Holmes prowadząca podcast WHOOP mówi, że nazywa to „strefą wyzwania”. Każdy musi odnaleźć ją samemu, bo wpływa bezpośrednio na motywację.
– Kiedy dążysz do celu, a on jest zbyt łatwy, powinieneś dodać do niego pewne elementy, aby stał się większym wyzwaniem. Musisz wyjść z tej „łatwej strefy”. Z drugiej strony, może powinieneś czasem zrobić krok w tył i obniżyć trudność, aby ponownie stał się wyzwaniem.
Czasem duże zmiany nie są łatwe
Nowy rok to dla wielu osób czas dużych zmian w życiu. Nie jest je łatwo zrobić. Świetnie zdaje sobie z tego sprawę Rich Roll, popularny autor podcastów, a także triathlonista. Jego historia jest przykładem inspirującej przemiany człowieka, który prowadził niezdrowy tryb życia do propagatora zdrowego żywienia i sportów wytrzymałościowych.
Amerykanin pracował lata temu w dużej firmie prawniczej. Jednocześnie trenował już wtedy na zawody i pisał swoją pierwszą książkę. Jak sam wspomina, „jedną nogą był już poza firmą”. Nie było to nagłe wyjście i nie był pewny, czy nowa droga kariery była odpowiednia. Musiał zostawić za sobą swój „stary świat”. Co radziłby osobom, które przechodzą takie zmiany?
– Przede wszystkim uważam, że nie możesz takich decyzji podejmować w nagły sposób. Żyjemy w jakimś świecie romantycznego przeświadczenia i ludzi, którzy mówią Ci „rzuć pracę i leć do odległego kraju”. Dla większości osób to nie jest realistyczne. Musisz podejść do tego mądrze, aby nie narobić sobie problemów.
Roll uważa, że zderzają się tutaj dwie idee, które każdy musi zrównoważyć. Chodzi o to, aby nie trzymać się kurczowo czegoś, co nie działa. W takiej sytuacji należy być gotowym na zrobienie „skoku wiary”. To pewny krok w nieznane. Wiąże się z podjęciem dużej, ryzykownej decyzji (np. zmiana kariery, przeprowadzka itd.), gdzie ma pewności, jak dana sytuacja się rozwinie.
Druga kwestia dotyczy pewnej odpowiedzialności, która się z tym wiąże, a wygląda inaczej dla każdej osoby. Decyzja nie może być pochopna.
– Powinieneś popracować nad sobą i swoimi wewnętrznymi demonami. Musisz zrozumieć, czego chcesz od życia, zanim podejmiesz jakieś nagłe decyzje. Mnie dojście do takiego stanu zajęło 12 lat – mówi.
Potrzebujesz własnego rytmu
Steve Weatherford to były zawodowy futbolista NFL, który dzisiaj prowadzi podcast, angażując się również w różne projekty motywacje i zdrowotne.
Zdaniem Amerykanina jedną z najbardziej przydatnych rzeczy w realizacji celów jest „znalezienie rytmu własnego życia”. Rytm sam w sobie jest czymś, co kojarzy się nam się np. z ulubioną muzyką. Jak znaleźć taki „rytm”? Trzeba zacząć od planu.
– Plan dla Ciebie? Wypisz sobie rzeczy, które są dla Ciebie najważniejsze. Wtedy zacznij przygotowywać rutynę, codziennie działania, które uwzględniają te najważniejsze rzeczy. Zaplanuj sobie życie, które będzie tego pełne. Przykład? Relacje międzyludzkie.
Nowe cele to również nowe wyzwania. Z tym nieodłącznie związane jest wyjście ze strefy komfortu, czyli krok w kierunku nowych i nieznanych doświadczeń, które mogą nas rozwijać. W jednym z podcastów opowiadała o tym Scout Basset, która porzuciła pracę, aby realizować marzenia o igrzyskach paralimpijskich.
– Ludzie często boją się podejmować nowych kroków, myśleć o nowych wyzwaniach. Trudno jest się im rozstać z tym, co znają i jest dla nich pewne. Nie chcę cierpieć. Czasem jednak musisz to zrobić. (…) Największy sukces odnoszą ci, którzy chcą wyjść poza strefę komfortu i czasem ryzykują bardzo dużo – mówi.
Presja może przytłaczać
Wraz z noworocznymi postanowieniami pojawia się też presja na osiąganie celów. Może działać motywująco, bo mobilizuje do działania i pomaga budować pewność siebie, ale ma również negatywne strony. Specjaliści mówią, że zbyt duża presja może prowadzić do wypalenia lub nawet problemów zdrowotnych. Ogromna liczba osób rezygnuje ze swoich postanowień już… w drugi piątek nowego roku!
Tom Daly to medalista olimpijski w skoku do wody. Anglik mówi, że w przeszłości sam miał sytuację, w której wywierał na siebie za dużą presję.
– Każde igrzyska olimpijskie były dla mnie takie same. To była ogromna presja. Ja wręcz siebie torturowałem. Nie chciałem porażki. To była tylko jedna szansa na 4 lata.
W pewnym momencie zrozumiał, że nie musi tego robić. Wychodzi więc z uniwersalnym przesłaniem do wszystkich sportowców, również triathlonistów: jesteś czymś więcej niż sportowcem. Wyścigi i wyniki cię nie definiują.
– Pamiętaj, jak ważni są znajomi oraz twoja rodzina. Kiedy już dojdziesz do tego stanu, że powiesz sobie „robię to, bo naprawdę to lubię i chcę być najlepszy”, to ściągniesz z siebie tę presję i poczujesz, jakbyś latał. Uzyskasz nową perspektywę i odblokujesz swój potencjał – mówi olimpijczyk.
Miesiąc za darmo z WHOOP!
Swoje własne cele w zakresie snu, aktywności i obciążenia treningowego możesz również wyznaczać za pomocą opaski WHOOP. Dzięki aplikacji sprawdzi postępy, a po drodze do celu otrzymasz wskazówki, co możesz poprawić. Nauczysz się też wdrażać do codziennej rutyny nowe nawyki.
WHOOP działa w modelu subskrypcyjnym, a więc nie kupujesz urządzenia. Opłacasz comiesięczny abonament i otrzymujesz opaskę (za darmo) oraz dostęp do wszystkich danych. Dołączając do WHOOP przez Akademię Triathlonu uzyskasz jeden darmowy miesiąc użytkowania WHOOP 4.0 (wraz z opaską).