Doszedłem do wniosku, że muszę przekształcić swój trening. Do tej pory miałem tylko 2 jednostki pływania w tygodniu. Zamierzam to zwiększyć do 3,4 jednostek. Ciekawe czy mi się to uda, muszę zmienić taktykę. Kupuję kartę Multisporta i będę szukał basenu w Trójmieście, na którym można swobodnie zrobić trening. Narazie z tym jest ciężko. Jest to strasznie demotywujące, kiedy wszyscy na basenie pływają żabką i nie ma nawet kilku osób, z którymi można by zorganizować choiaż 1 szybki tor. 6 torów na basenie, po 4/5 osób na torze i tylko ja płynę kraulem. Straszne! Łukasz Grass jakiś czas temu pisał, że pływanie w wodach otwartych pogarsza technikę. Jak tak dalej pójdzie to i tak od maja zacznę pływać w zatoce, bo:
po pierwsze : nie mam techniki, więc nie będzie co gubić
po drugie: treningi na basenie, który jest przepełniony działają straznie na psychikę. Już bym wolał przeznaczyć ten czas na regenerację, mam wrażenie, że tracę czas.
po trzecie: trningi w morzu będą przydatne do HTG 2013 🙂
Wracając do przyjemnych spraw. W bieganiu czuję się mocny jak nigdy. W kwietniu półmaraton. Zobaczymy czy to tylko odczucie, czy rzeczywista moc.
Na rowerze (trenażerze) również czuję się coraz mocniejszy. Jak wyjadę na szosę, będę mógł więcej napisać na ten temat.
Weekend miałem bardzo zajęty. Mimo wszystko zrobiłem 4 jednostki (2xbieganie, 1xbasen, 1xtrenażer). W całym tygodniu zrobiłem razem 11h, wszystko wg założeń, w których ułożeniu pomogła mi oczywiśćie 'Biblia Triatlonu’.
Najciekawsze było wybieganie w niedzielę mega rano, po pustych ulicach Gdańska:
http://connect.garmin.com/page/activity/activity.faces?activityId=263925826&actionMethod=page%2Factivity%2Factivity.xhtml%3AuserSwitcher.switchSystem&cid=9910681
Pozdrawiam!