Dwie Polki na podium – Agnieszka Jerzyk w Pucharze Europy w hiszpańskim Banyoles na pierwszym miejscu i Maria Cześnik w Ironman 70.3 w St. Croix na trzeciej pozycji, a MIkołaj Luft w pierwszej dziesiątce! Weekend był dla naszych zawodników rewelacyjny! Aż trzy zawody sygnowane znaczkiem Ironman odbyły się w ten weekend. U nas pogoda niezbyt przyjemna, ale na innych częściach globu sprawy maja się zupełnie inaczej. Australia, St. Croix oraz St. George w USA gościły triathlonistów nie tylko z zimniejszych zakątków świata. Dla nas Polaków, najważniejszym był start w St. Croix, o którym pisaliśmy już wcześniej rozmawiając z Mikołajem Luftem. Oprócz niego wystartowała Maria Cześnik, która znana ze startów na dystansach nieco krótszych, zaskoczyła już tegorocznym startem na dystansie 70.3.
Ale wszystko zaczęło się w St. George, miejscowości leżącej w południowo zachodniej części stanu Utah. Zawody odbyły się na dystansie 70.3. Najpierw pływanie na terenie rezerwatu Sand Hollow, a część rowerowa i biegowa prowadziła atletów przez centrum miasta oraz Snow Canyon i rezerwat Red Cliffs Desert. Dla 75 zawodników, którzy nie zapatrzą się na przepiękne widoki i będą jak najszybciej mknąć do przodu, czeka 75 slotów na Mistrzostwa Świata 70.3 w Las Vegas.
Jak się okazało, najbardziej odporni na piękno natury byli:
Mężczyźni:
Brent MCMAHON CAN 00:23:17 02:12:10 01:13:20 03:51:10
Kevin COLLINGTON USA 00:23:22 02:12:31 01:15:15 03:53:38
Andy POTTS USA 00:22:40 02:11:46 01:17:02 03:54:21
Warto dodać, że poza podium znalazły się takie nazwiska jak Matt Reed (6), Luke McKenzie (8), Trevor Wurtele (10) oraz Christian Kemp (11) i Sebastian Kienle (18).
Kobiety:
Meredith KESSLER
USA 00:24:47 02:26:26 01:22:49 04:17:11
Svenja BAZLEN
SWE 00:24:49 02:21:39 01:28:56 04:18:46
Heather WURTELE
CAN 00:26:52 02:25:49 01:24:49 04:20:26
Wielki szacunek, nie tylko za zwycięstwo, ale również za wolę walki należą się amerykańskiej triathlonistce. Przez większość wyścigu na czele była Svenja Bazlen, ale to Meredith konsekwentnie nadrabiała straty, by na metę wbiec z ponadminutową przewagą. Niewiele brakowało, aby słabnąca Szwedka nie straciła również drugiej pozycji na rzecz Wurtele.
Również blisko szczęścia było małżeństwo Wurtele, które przeszłoby do historii, jako jedne z nielicznych, którym udało się na tej samej imprezie stanąć na podium. Heather i Trevor mieszkają i trenują razem. On trenował kiedyś narciarstwo, a ona siatkówkę. Co ciekawe, oboje poznali się już w szkole średniej, a przyszła żona ratowała swojego przyszłego męża… przed niezaliczeniem chemii… którą chyba wkrótce potem do siebie poczuli ;-). No ale to nie „Pudelek”, więc wracamy na Ziemię, a właściwie na drugą półkulę.
Niemal w tym samym czasie, na drugiej części globu odbywały się zawody w Port Macquarie. Tutaj również nie tyle pięknie, co emocjonująco. To już drugie w tym roku zawody IM w Australii. Pierwsze odbyły się w Melbourne. Również w przyszły weekend ten wspaniały kontynent przywita kolejnych śmiałków, tym razem w Busselton (dystans 70.3). Aby nie rozpisywać się za dużo o zawodach w Nowej Południowej Walii, proponuję obejrzenie filmu z 2010 roku z jednej poprzednich edycji IM Australia:
W tym roku triumfował Luke Bell, a wśród kobiet Rebecca Hoschke, gdzie wszystkie 3 medalowe miejsca zajęły Australijki. U mężczyzn było niewiele gościnniej. Tylko drugi na mecie, Patrick Evoe, reprezentował przyjezdnych. Zwycięstwo Bella nie było zagrożone. Co prawda z wody wyszedł na trzeciej pozycji, natomiast okazał się najlepszy na rowerze i biegu. Cały wyścig wygrał z ponad 12 minutową przewagą.
Mężczyźni:
Luke BELL,
AUS 00:47:25 04:46:02 02:53:48 08:30:23
Patrick EVOE,
USA 00:53:20 04:51:16 02:54:58 08:42:58
Luke WHITMORE,
AUS 00:52:49 05:08:23 02:58:37 09:03:30
W podobny sposób pierwsze miejsce wywalczyła rodaczka Bell, Hoschke. Po wyjściu z wody na 10 miejsce szybko zaczęła nadrabiać straty. Już na rowerze, który jest jej najmocniejszą stroną, pokonała inne zawodniczki. Podobnie uczyniła na biegu. Na co dzień Rebecca jest oczywiście profesjonalną triathlonistą, ale również pracuje na pół etatu jako planistka miejska. Było to jej pierwsze zwycięstwo tej rangi. A pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu startowała w „amatorach”.
Kobiety:
Rebecca HOSCHKE,
AUS 00:57:05 05:15:01 03:18:46 09:34:55
Ange CASTLE,
AUS 01:01:19 05:12:06 03:23:19 09:41:38
Nicole WARD,
AUS 00:54:24 05:38:08 03:16:38 09:52:31
„Wisienką na torcie” dla polskich kibiców triathlonu były zawody w St.Croix, gdzie wystąpiła Maria Cześnik oraz Mikołaj Luft. St.Croix jest największą z wysp wchodzących w skład Wysp Dziewiczych. W tych właśnie pięknych okolicznościach przyrody zawodnicy walczyli o medale i o sloty. A tych było aż 60 – połowa do Las Vegas i połowa na Hawaje. Największą „atrakcją” na trasie jest tzw. „Bestia”. Takim mianem określa się wzniesienie jakie na trasie rowerowej mają do pokonania zawodnicy., gdzie podjazd wynosił nawet 26%!
Po udanym starcie w Nowym Orleanie, Mikołaj stwierdził, że musi wystrzec się jednego z popełnionych tam błędów (jak sam stwierdził, nie odpuścił tempa pod koniec części rowerowej). Marysia w tym roku podczas zgrupowania w Afryce pokusiła się o treningowy start podczas IM South Africa. Wtedy pech sprawił, że nasza triathlonistka nie znalazła się na podium. Tym razem już nic nie stanęło na przeszkodzie i tak oto dzięki niej oraz Agnieszce Jerzyk (1 miejsce w Banyoles) cała triathlonowa Polska może być dumna z dwóch miejsc na podium! Maria zajęła 3 miejsce! Po pływaniu była z czasem 28 minut i 2 sekund. Potem było już tylko lepiej. Na rowerze, z czasem 2:45:26 była 4, a na bieganiu już 3! Dystans półmaratonu pokonała w 1 godzinę, 32 minuty i 20 sekund.
Przedstawiamy wyniki kobiet:
Kobiety:
CATRIONA MORRISON
GBR 00:29:44 02:39:16 01:29:56 04:38:56
JOANNA LAWN
NZL 00:28:09 02:42:18 01:33:33 04:44:00
MARIA CZEŚNIK
POL 00:28:02 02:45:26 01:32:20 04:45:48
Również świetnie zaprezentował się Mikołaj Luft. Potwierdził, że jego poprzedni świetny występ nie był przypadkiem. Co więcej, szykuje się nam, jako kibicom, bardzo emocjonujący sezon na dystansach długich! Nasz reprezentant ukończył dystans w 4 godzin, 27 minut i 32 sekund:
A najlepsi okazali się:
RICHIE CUNNINGHAM
USA 00:24:26 02:24:37 01:21:26 04:10:29
WILL CLARKE
GBR 00:24:35 02:27:40 01:21:12 04:13:27
CLARK ELLICE
NZL 00:24:16 02:25:53 01:23:23 04:13:32
Jeszcze raz OGROMNE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH POLAKÓW! Dzięki nim będziemy pamiętać ten weekend nie ze względu na aurę, a WIELKIE sukcesy naszych reprezentantów.