Bardzo krótko – nareszcie jakiś konkret!
Mogę powoli wracać do aktywności – całkowicie stracony miesiąc dobiegł końca.
Dziś otrzymałem potwierdzenie, że mogę rozpocząć delikatne treningi.
Skręcić kolano na początku maja – coś 'pięknego’ (mogło być gorzej, więc nie będę tyle narzekał).
Czas skoncentrować się na pozytywach – ścięgna i więzadła są całe. Mogę założyć buty i – na razie – powoli ruszyć na trasę. Szkoda tylko, żę na początku czerwca przychodzi mi od zera budować formę na częściowo stracony sezon.
Debiut, który miał mieć miejsce w Szczecinku, został przeniesiony do Ślesina, a póki co pozostaje mi szykować 'formę’ – bo do pożądanej dyspozycji to zapewne będzie bardzo daleko – i motywować się tym co napiszecie po zawodach.
Trzymam kciuki Panie i Panowie – powodzenia na starcie!