Making impossible possible_2013

     Powrót do przeszłości… październik  2012, poszukiwania nowego hobby zakończone. Plan Pięcioletni naszkicowany. Założenia są takie aby nie przewracać wszystkiego do góry nogami a treningi wpleść w rodzinne i zawodowe życie, cieszyć się każdą chwilą bez względu na efekt końcowy, słowem, po najmniejszej linii oporu dotrzeć do celu. Na drodze kilka przystanków nazwijmy je Kamieniami Milowymi: 2013 – półmaraton, 2014 – maraton, 2015 – triathlon, 2017 – IronMan.

     Start…Ponieważ długi rozbrat z aktywnością fizyczną spowodował zmiany widoczne „gołym okiem’ trzeba było rozpocząć ostrożnie. Przez pierwsze dwa miesiące trenuje 3-4 razy w tygodniu, przy czym 2 treningi to Kettlebell a kolejne dwa  to ćwiczenia ogólnorozwojowe czyli zrób to sam w domu. Plany treningowe to szalone pomysły, które uwzględniają  moje ego, przyzwyczajenia i możliwości. Każdy trening to inna kombinacja ćwiczeń, powtórzeń czy intensywności. Od stycznia 2013 częstotliwość treningów zwiększa się do 4-5 razy w tygodniu. Po raz pierwszy korzystam z gotowego planu – mierzę się z treningiem „300′ Spartan. Trening zapisany jako mocniejszy akcent, wykonywany jest raz w tygodniu. Mijają cztery tygodnie  i znów zaczyna wiać nudą, trzeba zmienić główny punkt wieczoru w związku z czym opracowuję autorski program  pod jakże wyszukaną nazwą Athletic. Z dumą mogę powiedzieć, że jako jedyny przetrwał próbę czasu, może dlatego, że pomimo mocnego szkieletu daje się modyfikować i co najważniejsze daje w kość.

     Nadchodzi Prima Aprilis 2013 ostroga piętowa wciąż daje znać o sobie i skutecznie odciąga mnie od biegania. „Jak nie teraz to kiedy’ kołacze się w głowie więc ubieram się i świadom ciężaru [waga ok 85 kg] robię krótką przebieżkę…. Efekt jest więcej niż zadowalający – podczas biegania nic nie boli. Niesiony szczęściem modyfikuję tygodniowy plan gdzie główne skrzypce zaczyna odgrywać bieganie. Można powiedzieć – w końcu. W tym czasie tygodniowy reżim treningowy przedstawia się następująco: 3 razy bieganie i 2 treningi ogólnorozwojowe. Czerwiec to już konsekwentna realizacja planu przygotowującego do wrześniowego półmaratonu oraz moje pierwsze zawody: III Cross Zielonogórski Parszywa 12. Lipiec przynosi zmiany, czuję się na tyle mocny, że postanawiam zmierzyć się z …maratonem. Jest moc więc dlaczego nie. Wdrażam więc w życie 12 tygodniowy BPS. Biegam 4 razy w tygodniu a od czasu do czasu staram się wygospodarować czas na trening ogólnorozwojowy.

     15 września po 1 godzinie i 55 minutach [1:55:00 netto] szczęśliwy wbiegam na metę II Półmaratonu Zielonogórskiego, debiut udany, plan minimum wykonany, ale to nie koniec … czeka mnie jeszcze jeden najważniejszy w tym sezonie egzamin – 14 Poznań Maraton. Z końcem września czuję, że jestem gotowy: jest moc, kończą się momentami cholernie nudne 30 km wybiegania, po których co ciekawe mam jeszcze zapas energii.

     Niestety na 11 dni przed Startem pojawiają się problemy z zatokami, atak choroby powoduje, że trening schodzi na drugi plan. Każdy dzień dłuży się niemiłosiernie, kładąc się spać  wierzę,  że jutro będę zdrów jak ryba. Na 2 dni przed imprezą podejmuję ostateczną decyzję  – start odwołany. Widocznie tak miało być…

    Na pocieszenie miałem jeszcze wystartować w biegu w Lubinie ale zawiedzony sytuacją z maratonem trochę zeszło ze mnie powietrze i sobie odpuściłem. Rozpoczął się okres roztrenowania.

 

Akademia Triathlonu
Akademia Triathlonuhttps://akademiatriathlonu.pl
Największy portal o triathlonie w Polsce. Jesteśmy na bieżąco z triathlonowymi wydarzeniami w kraju i na świecie, znajdziesz również u nas porady treningowe, recenzje sprzętu czy inspirujące rozmowy.

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Ale czemu chcesz z triathlonem czekać do 2015? Czas, który uzyskałeś w półmaratonie jest lepszy od mojej życiówki. A ja mam już za sobą 2 maratony i kilka startów w triathlonach. Z zatokami też miewam problemy. Skoro ja (jakoś) daję radę, to Ty też dasz – na pewno 🙂 Walcz! BTW: dla mnie sposoby na długie wybiegania są dwa – albo audiobook, albo bieganie po lesie (ale to latem i wiosną). Jeszcze raz – walcz! 🙂

  2. Ciekaw zapis. Z czasem nabierze jeszcze większej wagi. Może nawet sentymentalnej. Życzę realizacji nakreślonej planu. Wyraźny akcent przyspieszenia daje się zauważyć. Wszystkiego dobrego!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,816ObserwującyObserwuj
21,900SubskrybującySubskrybuj

Polecane