Luty był OK, wszytko zgodnie z palnem , no moze z 2 razy było inaczej, ale na konic wynik zadawalający:)
indoor -170 km, jazda rowerem na powietzru 50 km, bieganie 51 km , pływanie 20 km i do tego troche siłki 🙂
Czas na marzec i mój pierwszy od ohohho obóz sportowy ( Majorka -rower) zabaczymy jak bede sie czuł po ….waga ciągle w dól i to ciszy 🙂 powoli powoli do przodu …..pozd
fajnie ze mój pomysł z endo wypalił , teraz mozemy sie wzajemnie mobilizowac!
i jaka systematyczność, a nie tak co po nie którzy :)))) endo wszystko powie 😉
Najważniejsze, że do przodu i cel coraz bliżej, satysfakcja z dążenia do niego – bezcenne. 🙂