Kolarstwo przełajowe (cyclocross, CX) to jeden z lepszych sposobów dla triathlonistów na poprawę techniki oraz na urozmaicenie zimowego treningu. Jazda indywidualna na długich dystansach bądź na trenażerze nie rozwija specjalnie techniki. Wielokrotnie na trasach największych zawodów dochodzi do wielu upadków, a przyczyną często są braki w technice jazdy. Szczególnie widać to na krótszych dystansach z draftingiem, które zawodnicy długiego dystansu wybierają często w ramach przetarcia przed najważniejszymi zawodami.
Natomiast przełaj to zawody organizowane na krótkiej pętli około 3 km i trwają 60 minut. Sezon startuje we wrześniu, a kończy się w lutym. Zawody rozgrywane są w trudnym terenie na zróżnicowanej nawierzchni, można spodziewać się dużej ilości błota, trawy, chodników, a także sztucznych przeszkód czy schodów. Rowery do przełaju wyglądają podobnie do rowerów szosowych. Podobieństwa to koła 28 calowe, sztywny widelec oraz kierownica z rogami. Różnice to szersze ogumienie z bieżnikiem, nawet 33 mm, widelce z większymi prześwitami, mniejsza korba i nieco zmieniona geometria ramy. Od kiedy hamulce tarczowe pojawiły się w zwykłych szosach możemy to traktować jako podobieństwo obu rowerów. Spotykane na trasie przeszkody to np. drewniane pudła wysokości 40 cm, przed którymi należy zeskoczyć z roweru po wcześniejszym wypięciu z bloków, zarzucić rower na ramię i przebiec, przeskoczyć nad przeszkodą, po czym ponownie wskoczyć na rower. Zawodnicy o wysokich umiejętnościach jazdy na rowerze przełajowym przeskakują nad tymi przeszkodami. Błoto, deszcz, lód czy śnieg tylko utrudniają zadanie, a zawody rozgrywane są w każdych warunkach.
Gwen Jorgensen na treningu poprawy techniki. Fot. Robert Beck
Ze względu na dużą ilość pętli często trzeba zeskoczyć i wskoczyć ponownie na rower. Jazda jest przeplatana z biegiem. Ostre zakręty i grząski teren wymaga od zawodnika czujności i kontroli nad rowerem. Są to zupełnie inne warunki od rytmicznej jazdy na asfalcie. Jak dobrze wiemy, w zawodach bez dozwolonej jazdy w grupie często łamane są te przepisy. Niezależnie czy tego chciałeś czy nie, jeżeli już znajdziesz się w takiej sytuacji, dobrze wiedzieć jak się zachować. Problemy pojawiają się w punktach odżywczych, kiedy każdy chce coś złapać lub przy nierozważnych zachowaniach rywali. Na zawodach przełajowych mamy bliski kontakt z innymi zawodnikami. Dzięki temu przez cały wyścig wyrabiamy sobie nawyki zachowań oraz zbieramy doświadczenie. Na koniec pozostaje jeszcze jeden aspekt… jest powód do kupna kolejnego roweru.
Gwen Jorgensen poza sezonem ćwiczy umiejętności jazdy na przełajach. Fot. Twitter @gwenjorgensen
No właśnie nie wiem. Gwen może kręci bo w Stanach to jeśli jesteś sportowiec i kręcisz na dwóch kółkach nie może nie mieć CX, bo to zupełnie inna mentalność. Do mtb super, na maratony extra, ale do tri? Moc eksplozywna, jazda 45-60min w ostrym zapieku. No może podniesie ftp, ale większość trenerów woli jak to robisz pod kontrolą i tak jak chcą to widzieć. Serio, dylemat i nie widze badań potwierdzających ten wątek.