Na mecie Mistrzostw Świata Ironman Kona jedenastu Polaków usłyszało “You are an Ironman!”, a dokładnie jedna kobieta i dziesięciu mężczyzn. Wszyscy Polacy ukończyli wyścig. Historyczny wynik należy do Marcina Koniecznego, który wygrał swoją kategorię wiekową M45-49, tym samym zdobywając tytuł Mistrz Świata. Więcej o Marcinie można przeczytać w artykułach Marcin Konieczny Mistrzem Świata AG 45-49 Ironman Hawaii! i w wywiadzie „Nic się nie zmienia” – pierwszy wywiad MKONa po MŚ Hawaii
Fragment komentarza Marcina Koniecznego:
“Spać nie mogę bo ciągle biegnę. A właściwie staram się biec. To były najtrudniejsze zawody w jakich startowałem w życiu. Coś takiego jak upalny Susz 2016 x2. I mimo, że jako zwycięzca kategorii odbieram jutro slota na 2018 to na pewno się tutaj nie pojawię. Może te 5 lat (bo cel się nie zmienia – Mistrz Świata w M50) pozwolą mi z powrotem oswoić się z tym piekłem. Poza tym funduszy nie starczy bo układ z żoną był taki, że ponieważ skończył się leasing na Skodę to ja będę ją jeszcze katował a to jej kupujemy nowe auto.”
niemaniemoge.pl
Fot. MKON
Marek Musiał najstarszy zawodnik z ekipy startował ponownie na Hawajach w wieku 69 lat. Na tych mistrzostwach był ostatnim rocznikiem w swojej kategorii. Jak wszystko dobrze pójdzie, w przyszłym roku Marek może zająć wysokie miejsce w M70-74.
Fot. FB Marek Musiał
W TOP20 mieliśmy trzech triathlonistów Antoniego Grzankę, Jarosława Grzelca i wspomnianego Marka Musiała. Jedyna kobieta Alicja Medak, reprezentantka “żelaznej pary” zajęła 69 miejsce z czasem 12:17:28. Warto także przeczytać wypowiedź przedstartową Michała Podsiadłowskiego.
“U was jest późne popołudnie, a ja właśnie przerzucam się na drugi bok, by zaraz wstać i jechać na najważniejsze zawody tego sezonu. Nie był to łatwy sezon, już na samym początku wszystko wywróciło się do góry nogami. Mimo to jakoś dotrwałem do tego momentu i oto jestem tutaj na słynnych na całym świecie Hawajach w mitycznej Konie i będę gonił kolejny raz za swoim marzeniem. Czy mi się uda coś wywalczyć? Czy uda mi się zrobić dobry wynik?
Nie wiem.
Wiem, natomiast że było ciężko, ciężko z różnych powodów – i tych rodzinnych, i zawodowych jaki i czasem motywacyjno-zdrowotnych. Nie zawsze miałem siłę i nie zawsze miałem ochotę i motywację by wyjść na trening i zaginać się na kolejnych interwałach.
W tych momentach zawsze była przy mnie moja #dobraŻona Kasia, która mnie motywowała i wyganiała na trening lub rozmawiała ze mną szukając co jest nie tak i co mnie powstrzymuje. Za żartobliwym hashtagiem #dobraŻona stoi naprawdę wielka instytucja, która sama niejednokrotnie ogarnia dwójkę dzieci, gdy ja na swojej „skórzanej kanapie” oglądam serial lub patroluję dzielnicę w lajkrowym mundurze. Dziękuję Ci Kochanie! Bez Ciebie nie byłoby mnie tutaj i przepraszam za te wszystkie wieczory gdy ja trenowałem, a ty walczyłaś sama i rzucałaś na mnie gromy…
Michał
The one who dreamt big”
Dalsza część wpisu na profilu Michała: FB Michał Podsiadłowski
Fot. Michał Podsiadłowski
Wyniki Polaków Age Group:
M30-34
Michał Podsiadłowski – miejsce 27, czas 09:31:50, pływanie 01:07:23, rower 4:42:35, bieg 03:34:50
Mariusz Pirek – miejsce 57, czas 09:48:58, pływanie 01:02:01, rower 04:57:51, bieg 03:44:01
M40-44
Rafał Herman – miejsce 43, czas 09:51:03, pływanie 01:02:38, rower 04:58:48, bieg 03:41:49
Dariusz Dąbrowski – miejsce 45, czas 09:53:20, pływanie 01:04:29, rower 05:07:54, bieg 03:33:24
M45-49
Marcin Konieczny – miejsce 1, open 77, czas 09:18:43, pływanie 01:04:02, rower 04:50:31, bieg 03:18:13
Arkadiusz Podziewski – miejsce 122, czas 10:47:37, pływanie 01:13:12, rower 05:33:44, bieg 03:52:39
Wojtek Szeliga – miejsce 209, czas 11:43:04, pływanie 01:10:39, rower 06:15:15, bieg 04:04:36
M55-59
Jarosław Grzelec – miejsce 11, czas 10:45:50, pływanie, 01:16:45, rower 05:39:41, bieg, 03:43:08
M60-64
Antoni Grzanka – miejsce 15, czas 11:44:23, pływanie 01:35:45, rower 05:50:34, bieg 04:10:16
M65-69
Marek Musiał – miejsce 18, czas 13:36:18, pływanie 01:34:45, rower 06:35:39, bieg 05:09:22
K40-44
Alicja Medak- miejsce 69, czas 12:17:28, pływanie 01:26:19, rower 06:23:37, bieg 04:14:29
Bonus informacyjny na zakończenie
Wciąż najszybszym Polakiem na Hawajach pozostaje Marek Jaskółka, który w październiku 2014 roku uzyskał czas:
Drugim pod względem czasu, a pierwszym pod względem miejsca w kategorii wiekowej i open pozostaje Grzegorz Zgliczyński. Oto wyniki Ironmana na Hawajach z 1991 roku:
Extra Bonus 😉
[Łukasz Grass] Odpowiadając na pytanie Przemka w komentarzu o sprzęt, na jakim się ścigano. Nie wiem, na jakim rowerze jechał Grzegorz Zgliczyński, ale mogę zaprezentować maszynę Jurka Górskiego z 1990 roku, kiedy wygrywał Double Ironman w Huntsville w Alabamie. Szosówkę Colnago dostał od Czesława Langa. O okolicznościach, w jakich to się stało piszę w książce „Najlepszy”.
W 1990 roku Jurek miał oczywiście inne pedały – noski, a także zamontowaną lemondkę. Zmieniły się również koła. Poniżej pierwszej fotografii (z tego roku) zdjęcie z 1990 roku (Alabama).
A na takim rowerze ROMET Jurek walczył w pierwszych zawodach na dystansie Ironman w Kaliszu w 1986 roku:
Brakuje Wam jednej osoby z Polski co ukończyła zawody Robert Wojnar
Panie Grzegorzu, święta racja – artykuł jest uzasadnieniem dla nieustającego wyrażania podziwu przede wszystkim dla MKONa & Całej-Bandy.PL 🙂 to była chyba moja najpiękniejsza kibicowa noc w życiu a owo (jeśli choć o czas) powoli już raczej z górki mi się robi aniżeli pozostaje pod nią 😉
https://www.youtube.com/watch?v=rdCW_777CE8&feature=youtu.be&mkt_tok=eyJpIjoiTldZME5HRTVNVEF5TURnNSIsInQiOiJkMHJadElSVksybkRKaWxPUHVYMnVoUUJiZ0
@ 6’25′” nasz M Podsiadlowski ! 🙂
Będziemy mocno trzymać kciuki i śledzić. Powodzenia! 😉
Do Lukasz
Do reztrenowania jeszcze tydzien,
Po Xterra World Championships na Maui za tydzien.
Grzegorz, jak widzisz jest zapotrzebowanie na twoje wspomnienia z Hawajów z 1991 roku. Jak znalazł przy lampce wina na jesienne roztrenowanie.
Ps. Dzięki Przemek. Zdjęcia dodane.
Do Przemek Manik
Panie Przemku dziekuje za mily komentarz. O tym jak bylo, moze w przyszlym miesiacu cos napisze jesli bedzie zainteresowanie.
Nie chce zabierac czy przekierunkowywac tego artykulu.
Wspaniali ludzie i wspaniale wyniki , wszystkich startujacy w tym roku. Ten artkul o tym jest i niech tak juz zostanie. Ja tylko chcialem poprawic blad historyczny.
Pozdrawiam
Łukasz, to sa mega ciekawe tematy wlasnie – sprzęt i żywienie wtedy i jakie czasy! Spod Gryfina (dokładnie z Pacholęt) wyrósł juz zapomniany a jeszcze startujący Andrzej Nadkanski (Mistrz Gorski go zna bo witają sie jak sie widują na zawodach czego świadkiem bywałem). Dwa razy zrobił poczwórnego Ironmana a na potrójnym w Niemczech zdaje sie na początku lat 90-ych w nieoficjalnych mistrzostwach świata w potrójnym Ironmanie był 4 (kiedys wygooglowalem wyniki i wrzucałem nawet w komentach do fotek z Sierakowa, gdzie na rowerze pojechał w piance bo zimno mu było jak wyszedł z wody haha – i w tej piance na metalowym rowerze objeżdżał oczywiście karbony w wieku 60 lat 🙂 ). Jak nieraz razem biegamy czy jeździmy to miele ozorem o tych troche juz dawnych czasach aż do porzygu hahah – pieknie sie słucha 🙂
Mistrza Zgliczynskiego koniecznie przyciśnij! A, jak to sie mowi dzis, Projekt Gorski (książka i film) to w ogóle pomysł był fantastyczny!
Przemek, chyba będę musiał Grzegorza przycisnąć 😉
Rowery? Szkoda, że w komentarzu nie mogę zamieścić zdjęcia, ale zrobię to za chwilę w tym artykule pod wynikami Grześka. Wrzucę zdjęcie roweru Jurka Górskiego z 1990 roku jak wygrywał Double Ironmana w Alabamie. To był Colnago, który dostał od Czesława Langa 😉
Ale pytanie o sprzęt bardzo fajne. Jeżeli chodzi o odżywianie na trasie, to w książce „Najlepszy” przeczytasz, jak odżywiano się na trasie Ironmana w Polsce (wtedy pierwszy oficjalny Ironman w 1986 roku w Kaliszu). Załączam fragment na zachętę książki „Najlepszy” o Jerzym Górskim:
„Nie miałem wówczas pojęcia o zasadach żywienia podczas długotrwałego wysiłku sportowego, tym bardziej nie należało tego wymagać od kibiców, którzy pierwszy raz w życiu usłyszeli o zawodach, które trwają cały dzień! Nasz wyczyn robił na nich ogromne wrażenie. Chcieli pomóc i robili to na swój sposób. Dziękowałem im za doping i z uśmiechem przyjmowałem każde wsparcie na trasie. Z pomocy gospodyń wiejskich korzystał również mój niedościgniony lider – Jarek Łabus. Na jednym z okrążeń, przebiegając obok jakiejś posesji, usłyszał biadolenie starszej pani, która prawie ze łzami w oczach zamartwiała się, że zamęczymy się na śmierć. Kiedy Jarek krzyknął do niej, że wszystko jest w porządku i żeby podała coś do jedzenia na kolejnym kółku, kobieta przygotowała mu długie pętko kiełbasy. Łabus wyglądał, jakby biegł z pałeczką sztafetową, która z każdym metrem stawała się krótsza o jeden gryz. Kotlety, kiełbasa, chleb, jabłka i śliwki – to było w naszym startowym menu.”
1991r. Bike split 4:52 !!! :O – jak wyglądał wtedy rower (w sensie maszyny)? jak myślę o kablach w naszych pochowanych w karbonowych ramach, o stożkach, o lemondkach itd. (nie mówiąc o żelach, power- i innych -barach etc.)… A ciekawe jak wyglądały popasy na tamtych Hawajch (jakiś ówczesny red bull, cola – tak wspominane w relacji Kona 2017). Mistrzu Świata AD 1991 – gdzies mozna jakas relacje przeczytać czy Łukasz Grass musi Pana przycisnąć? Bo na redbull.tv w archiwum raczej nie znajdziemy 😉
do Lukasz Grass
Bylem pierwszy w cat 20-24 w Australia Ironman i dostalem zaproszenie chyba jak Labus albo do domu albo do zwiazku. Nie pamietam to bylo bardzo dawno 🙂
Swoją drogą to przeprowadzę sie chyba na północ. Ty z Elbląga, Mkon z Olsztyna… 😉 dobry klimat tam mają.
PS. Edytowałem ten fragment wprowadzenia do art. Generalnie to 16 miejsce w open tuż za takimi nazwiskami jak Allen i spółka, przebiło kategorię wiekową.
A jaki był status startów wtedy? PRO i Amatorzy (kwalifikacje takie jak dziś?) Kiedy zbierałem materiał do książki o Jurku Górskim, Jarek Łabus mi opowiadał, że dostawało się wtedy zaproszenia (On dostał). A jak było z Tobą?
Do Lukasz Grass
Statuetka w domu stoi pierwsze miejsce 25-29
Pierwszy w amatorach open
Grzegorz zajął wtedy 16 miejsce w klasyfikacji generalnej, a w kat. 25 lat pierwsze. Grześ, startowałeś wtedy jako PRO, czy amator? To znaczy nie pamiętam, czy odbierałeś wtedy nagrodę w kategorii 25? Czas rewelka 8:59:43.
Poza tym, o czym już pisaliśmy i mamy to w Bio Grzegorza pod każdym jego artykułem, osiągał m.in. takie sukcesy:
– Mistrz Świata w 1/2 Ironmana w kategorii M 40-44 w 2008
– II na MŚ 1/2 Ironamana M 40-44 w 2009
– III na MŚ 1/2 Ironamana M 40-44 w 2010
Po więcej odsyłam czytelników tu:
http://akademiatriathlonu.pl/newsy/autor/5838-grzegorz-zgliczynski?Itemid=115
A tu pełna lista wyników z IM 1991. (Mega skład wtedy był! Sukces Grzegorza z 91 roku jest w takim składzie, że zawsze mi ciarki przechodzą, jak czytam te nazwiska: Mark Allen, Greg Welch, Scott Tinley. A za Grzegorzem był między innymi Aleksander Taubert
http://www.tri226.de/ergebnislisten/hawaii/im-hawaii1991.pdf
Kiedyś moimi Idolami byli Beatelsi, teraz zostali nimi nasi MKON I KONElsi
Panie redaktorze nie odbierajc nic ze zwyciestaw Marcina, ktoremu szczeze gratuluje prosze sprawdzic wyniki z 1991 roku
cat 25-29,