Pandemia Covid-19 bezsprzecznie odbiła się na naszej codzienności. To już truizm. Podobnie jak wspominanie odwoływanych lub rozgrywanych w zaskakujących warunkach zawodów. Obecnie warto byłoby pójść dalej i zastanowić się, czy to doświadczenie wpłynie na przyszłość triathlonu. Przyjrzały się temu badaczki z Polski i Portugalii.
W analizie, której tytuł można swobodnie przetłumaczyć jako: „Wpływ wystąpienia COVID-19 na motywację do startu w triathlonie”, Joanna Poczta, Nuno Almeida, Małgorzata Paczyńska-Jędrycka oraz Ewa Kruszyńska pokazały różnice między nastawieniem zawodników, którzy przeszli Covid oraz tych, którzy uniknęli zakażenia lub o nim nie wiedzieli.
Postawy zawodników podzielono na te związane ze społecznym charakterem zawodów, odczuciami podczas rywalizacji, zawodami jako takimi oraz oczekiwanymi rezultatami startów. Odpowiedzi były momentami zaskakujące.
SPRAWDŹ TEŻ: Co jeść po treningu? Zadbaj o swoją regenerację!
Co różni triathlonistów, którzy przeszli Covid od reszty?
W obszarze relacji międzyludzkich nie widać wielkich różnic. Na czele motywacji znajduje się: Chęć poczucia jedności i integracji z innymi. Ponadto wskazywano na chęć zdobycia uznania w oczach innych oraz przynależności do określonej subkultury. To, co różniło zawodników w tej sferze, to przede wszystkim podejście do trendu, jakim jest w ostatnich latach triathlon. Triathloniści po covidzie znacznie częściej odpowiadali, że zależy im na włączeniu się w modę na uprawianie tej dyscypliny.
Z punktu widzenia doświadczeń najważniejsze były trzy chęci:
- Przeżycia silnych emocji związanych ze startem w triathlonie;
- Wejścia w wyjątkowe samopoczucie podczas zawodów;
- Dobrej zabawy.
W przypadku osób z historią zakażenia ważnym motywem była także rozrywka w czasie wolnym. Z kolei osoby bez doświadczeń z covidem częściej wskazywały na chęć oderwania się od obowiązków dnia codziennego.
SPRAWDŹ TEŻ: Jak się rozgrzać przed startem w upale?
Mówiąc o samej dyscyplinie, zawodnicy, którzy doświadczyli covidu, częściej wskazywali, że kuszący jest dla nich triathlon jako taki. Zawodnicy bez bezpośredniej styczności z covidem częściej wspominali o tym, że triathlon to dla nich szansa na rozwijanie pasji.
Ostatnia grupa motywów nie wykazała znaczących różnic między zawodnikami. Większość wskazywała, że triathlon to dla nich szansa na sprawdzenie samych siebie. Ważne było także osiągnięcie założonego celu. Co ciekawe, niemal nikt nie wskazywał na to, by ranga imprezy miała jakiekolwiek znaczenie.
Co wyniki badań mówią o triathlonie po COVID-19?
Najważniejsze jest to, że pandemia nie wpłynęła negatywnie na chęć zawodników do uprawiania triathlonu. Triathloniści nadal głodni są emocji związanych ze startami, wyczekują też szans na spotkanie z podobnie myślącymi ludźmi. Po długich miesiącach izolacji mają także ochotę sprawdzić swoje możliwości.
Co więcej, wszyscy, którzy przeszli covid-19 wskazywali, że triathlon daje im szansę na utrzymanie się w dobrym zdrowiu. Było to dla nich ważniejsze od rywalizacji i chęci wygranej, na którą częściej wskazywała reszta. To, w połączeniu z otwarciem na imprezy różnej rangi, ukazuje przyszłość triathlonu w jasnych barwach.
Wydaje się, że najlepszym, co może nas obecnie czekać, jest rozwinięcie wachlarza różnego typu zawodów. Od ekstremalnych ultra wyryp, przez rywalizację elity i age grouperów aż po imprezy stawiające na miłe spędzenie czasu, spróbowanie czegoś nowego i oderwanie się od problemów codzienności.
Źródło: