Czy picie przed wyścigiem jest dobrym pomysłem? Jeśli tak, to ile można bezpiecznie wypić? A może powinno się całkowicie zrezygnować ze spożywania alkoholu przed startem? Wątpliwości rozwiewa doktor Ben Desbrow z Griffith University w Australii.
ZOBACZ TEŻ: Od uzależnienia do 100 wyścigów IRONMAN. Historia Todda Crandella
80% społeczeństwa spożywa alkohol. W tej grupie znajdują się również sportowcy. Wśród nich przedstawiciele sportów wytrzymałościowych, w tym triathloniści. O ile po starcie mało kto zastanawia się nad negatywnymi skutkami wypicia piwa czy dwóch, o tyle przed startem zawodnicy nie są pewni, co wolno, a czego nie. A jak jest naprawdę? Pokazujemy wnioski z badań. Podpieramy się wiedzą i autorytetem doktora z dziedziny dietetyki.
Alkohol i metabolizm alkoholu
Alkohol spożywany jest w formie etanolu lub inaczej alkoholu etylowego. W zależności od napoju jego stężenie może być różne.
Metabolizm alkoholu odbywa się głównie w wątrobie. 80%1 alkoholu metabolizuje się wyniku działania enzymu ADH, który etanol zamienia do postaci aldehydu octowego. Jest to toksyczny związek, którego nagromadzenie odpowiada za nieprzyjemne i najbardziej namacalne skutki spożywania alkoholu, które potocznie nazywa się kacem. Następnie do gry wchodzi kolejny enzym ALDH, który zamienia aldehyd octowy w kwas octowy. Inne enzymy przekształcają octan w wodę i dwutlenek węgla. Pozostałości alkoholu wydalane są z organizmu wraz z moczem, z wydychanym powietrzem oraz z potem.
Można powiedzieć, że długość metabolizowania alkoholu jest sprawą indywidualną. Bazową wartością jest ok. 6 gram czystego etanolu na godzinę, ale może być to zarówno mniej jak i na przykład +10 gram na godzinę. W skali makro wpływ na szybkość przemian ma np. wielkość wątroby oraz ilość enzymów. W skali mikro liczy się wiele czynników, np. ilość spożytego alkoholu, czas spożywania, stopień wypoczęcia, spożywane pokarmy przed piciem, waga osoby pijącej.
Duży wpływ na szybkość metabolizowania alkoholu mają też geny. Od nich zależy to, jak organizm radzi sobie z toksycznymi produktami rozkładu alkoholu. Są osoby, które na przykład nigdy nie mają kaca. W najgorszym wypadku, nawet po ciężkim nadużyciu alkoholu, odczuwają lekki ból głowy. Inni pokładają się na drugi dzień już po zaledwie jednym spożytym drinku.
1 15% metabolizowane jest przez mikrosomalny układ enzymów utleniających (MEOS), a 5% przez katalazę.
Alkohol w kontekście sportów wytrzymałościowych
Dr Ben Desbrow z Uniwersytetu Griffith w Australii przyznaje w podcaście „The Triathlon Show”, że w skali świata nie przeprowadzono jak dotychczas wielu badań dotyczących wpływu alkoholu na osoby uprawiające sporty wytrzymałościowe. – Po części jest tak, dlatego że chętniej bada się rzeczy, które mogą sportowcom dać konkretne zyski – mówi doktor. Ciężko oczekiwać, żeby ze spożywania alkoholu mogło wyniknąć coś, co korzystnie wpłynie na możliwości sportowców. – Dlatego bada się wpływ spożywania np. jagód czy wiśni, a nie alkoholu – kontynuuje doktor.
Nie oznacza to jednak, że nie robi się żadnych badań. Jak mówi Desbrow, w literaturze dostępne są publikacje ukazujące wpływ spożywania alkoholu na procesy: regeneracyjne, relaksacyjne, odbudowy czy nawadnianie.
Wyniki badań
Spożycie znacznej ilości alkoholu 1,5g/kg masy ciała nie ujawniło w teście negatywnego wpływu na resyntezę glikogenu w mięśniach. Prawdopodobnie z tego powodu dalsze badania w tym obszarze porzucono. Zaznaczono przy tym, że nie tyle sam alkohol, co śmieciowe jedzenie, które często jest nieodłącznym elementem spożywania alkoholu, negatywnie wpływa na szybkość odbudowy glikogenu.
W innym badaniu wykazano, że spożycie alkoholu w ilości 1,5g/kg wpływa niekorzystnie na tempo odbudowy włókien mięśniowych. Picie sprawia, że procesy odbudowy zachodzą wolniej. W tym samym czasie przyjrzano się również syntezie białek po spożyciu alkoholu w trakcie treningu siłowego i kondycyjnego. Zauważono niekorzystny wpływ spożywania alkoholu, jednak nie zmierzono dokładnie natężenia negatywnych następstw picia.
Inne badania wykazały, że spożywanie alkoholu nie miało negatywnego wpływu na długość snu, za to miało wpływ na jego jakość. Warto zaznaczyć, że maksymalna dawka alkoholu, jaką przyjmowały osoby badane, wynosiła 5 drinków (standardowy drink to 10g czystego alkoholu). Doktor Desbrow jest zdania, choć nie zostało to udowodnione, bo nie było badane, że gdyby zwiększyć dawkę, jakość snu drastycznie by się pogorszyła.
Przy obniżeniu dawki spożywania alkoholu do 0,5g/kg, negatywny wpływ na procesy regeneracyjne będące efektem uprawiania sportu był w znacznym stopniu ograniczony i zupełnie niewidoczny przy mniejszych dawkach.
Alkohol przed startem – werdykt
– Prawdopodobnie nigdy w życiu nie spotkacie się z tym, żeby wypicie standardowego drinka przełożyło się negatywnie na start kolejnego dnia – mówi doktor Desbrow.
On sam ma przyjaciela, który też jest dietetykiem. Ów przyjaciel w każdy wieczór poprzedzający zawody wypija kufel Guinnessa. To jest jego przedstartowa rutyna. Sposób na fetowanie swojego udziału w wyścigu. Specjalista dietetyk ma świadomość, że spożywając taką dawkę, nie ściągnie na siebie żadnych problemów w trakcie wyścigu.
Zatem sprawa zamknięta: alkohol przed startem to nie grzech. Jednak zanim się rozejdziemy, koniecznie trzeba podkreślić ważną rzecz. W rekomendacji doktora nacisk położony jest na słowo „standardowy”. Warto mieć świadomość, że porcja standardowa to 10 g czystego alkoholu.
Wszystko sprowadza się do tego, jaki wzór picia dana osoba prezentuje i jak potrafi kontrolować ilość spożywanego przez siebie alkoholu. Wzory są cztery, z czego tylko jeden nie prowadzi do problemów.
Jeśli mówimy o: osobach pijących, które nie przekraczają limitów spożywania alkoholu stanowiących granicę podwyższonego ryzyka negatywnych konsekwencji zdrowotnych2, możemy bez cienia wątpliwości powiedzieć, że tym osobom minimalna dawka alkoholu w wieczór poprzedzający start nie zaszkodzi3 .
Sytuacja może wyglądać zgoła odmiennie, jeśli już na wstępie zawodnik spożywa alkohol według jednego z trzech szkodliwych wzorów. Spożycie jednego piwa nic nie zmieni, nawet jeśli ktoś na co dzień pije w sposób ryzykowny, ale czy ktoś zagwarantuje, że na tym jednym się skończy?
Przy piciu szkodliwym i wzorze najcięższym, czyli uzależnieniu zalecamy pozostanie przy sporcie, całkowitą abstynencję i zgłoszenie się po pomoc do specjalistów. Definicje poszczególnych wzorów picia można znaleźć w broszurze PARPA.
2 Za Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA)
3 Wyjątek – osoby, które w ogóle nie piją alkoholu na co dzień. W tym przypadku wypicie standardowego drinka może mieć negatywny wpływ na dyspozycję kolejnego dnia (objawy kaca).