„Takie ściganie nie ma sensu”. Lionel Sanders rezygnuje z pełnego dystansu?

Przyszły sezon zapowiada się na całkowicie inny dla Lionela Sandersa. Kanadyjczyk, który nie jest zadowolony ze swojego występu na Konie, zapowiedział szereg zmian i trening nakierowany na inne dystanse. – Jestem najwolniejszy w całej karierze – mówi.

Lionel Sanders będzie w tym roku startował jeszcze jeden raz. Jego sezon jest praktycznie zakończony i nadszedł czas na pierwsze podsumowania. W najnowszym vlogu Kanadyjczyk mówi, że nie zobaczymy go w zbyt wielu wyścigach na pełnym dystansie w kolejnym roku. Chce skoncentrować się wyścigach PTO i na połówce.

Moim celem będzie stanie się szybszym we wszystkich trzech dyscyplinach. Taka jest rzeczywistość. Team Norway właśnie to robi. Są bardzo szybcy. Próg mleczanowy i inne nie mają znaczenia. Są szybcy i przenoszą to na występy. Ja tymczasem jestem wolny. Najwolniejszy w całej swojej karierze.

„IRONMAN w ogóle mnie nie ekscytuje”

Wygląda też na to, że Sanders nie zamierza występować w wyścigach na pełnym dystansie w następnym sezonie. W tym momencie mówi nawet, że nie zobaczymy go na Konie – mógłby ewentualnie występować na pełnym dystansie tylko po to, aby zdobyć punkty do rankingu PTO.

Od dłuższego czasu wcale nie lubię wyścigów na pełnym dystansie. Właściwie nie wiem, po co się w nich ścigam, siedzi mi to chyba w głowie, że chciałbym jeden wygrać. Jeżeli taka jest czyjaś motywacja, to ja nie do końca to rozumiem. Powinieneś robić coś, co cię fascynuje i rozwija. Nienawidzę dzisiaj pełnego dystansu – mówi.

Zawodnik dodał, że w tym momencie czuje motywację, aby startować na innych dystansach – przykładowo połówce lub w wyścigach PTO. Uważa, że z finansowego punktu widzenia ściganie się na pełnym dystansie nie ma sensu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Lionel Sanders (@lsanderstri)

Nie chce przedwczesnej sportowej emerytury

Kanadyjczyk podkreślił, że zarówno zawodnicy zawodowi, jak i amatorzy powinni przede wszystkim cieszyć się aktywnością i treningami w triathlonie. W innym wypadku nie mają one sensu. Ten sport trzeba naprawdę lubić. On w ostatnim czasie miał dość ambiwalentne podejście, bo startował, ale nie czuł z tego żadnej satysfakcji.

Zrozumiałem, że lubię, kiedy startuję w wyścigu, gdzie wychodzę poza ramy tego, co zrobiłem na treningu. Kocham to wyścigach. Teraz ścigałem się, próbując „skopiować” treningi na swoje występy. Nie dawało mi to w ogóle satysfakcji. Jeżeli tylko tak można wygrywać, to nie interesuje mnie to. Ja chcę wyjść poza swoje treningi podczas wyścigów. To właśnie uwielbiam, to właśnie się liczy. Chcę doświadczyć radości ścigania i sytuacji, w której mówię do Sama Longa, „ścigajmy się i przekroczmy te granice”.

Czy te zmiany oznaczają, że Sanders w przyszłym roku wystąpi na MŚ w Lahti na dystansie 70.3? Tego jeszcze nie potwierdza. Zapytany przez użytkowników swojej społeczności, powiedział, że będzie na pewno „koncentrował się na wyścigach PTO”, bo organizacja dba o zawodowców.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,770ObserwującyObserwuj
19,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane