Bardzo krótko pozostawał bez trenera Sam Long. Amerykanin ogłosił właśnie, że od trzech tygodni współpracuje ze współautorem sukcesu Chelsea Sodaro, zeszłorocznej mistrzyni świata IRONMAN.
ZOBACZ TEŻ: Sam Long zostanie tatą!
Pod koniec zeszłego roku Sam Long ogłosił, że zakończył współpracę ze swoim dotychczasowym trenerem Ryanem Boltonem. Teraz w nowym filmie ogłosił, że od kilku tygodni jego trenerem jest Nowozelandczyk Dan Plews.
Poprzedni sezon Sama Longa obfitował we wzloty i upadki. Amerykanin, który ma na koncie sporo zwycięstw w zawodach na dystansie 70.3, dodał do résumé kilka zwycięstw. Wygrywał zawody na „połówce” między innymi w Puerto Varas i Gdyni. Chociaż rok zakończył triumfem w Indian Wells na dystansie 70.3, to jednak zabrakło sukcesów podczas mistrzostw świata IM. Pod koniec grudnia Long ogłosił, że kończy 4-letnią współpracę z trenerem Ryanem Boltonem, bo potrzebuje „zmiany tempa treningu”.
Kim jest Dan Plews?
Dr Dan Plews znany jest przede wszystkim z tego, że w zeszłym roku poprowadził Chelsea Sodaro do mistrzostwa świata Ironman na pełnym dystansie. Stało się to zaledwie 18 miesięcy po tym, jak Amerykanka urodziła pierwsze dziecko.
Współpracował także z Javierem Gomezem, a w 2018 roku wygrał klasyfikację age group podczas mistrzostw świata w Konie. Zanotował przy tym najlepszy czas, jaki kiedykolwiek uzyskał zawodnik AG. Trasę ukończył w 08:24:36, biegnąc maraton w 02:50:56, co było 5. ogólnym czasem całego dnia.
– Rozmawiałem z wieloma trenerami i zdecydowałem się na doktora Dana Plewsa. Czuję się z tym fantastycznie. Już sama rozmowa z nim to coś niesamowitego, bo ma doktorat w nauce sporcie i ma ogromną wiedzę. Połączyłem to z jego bardzo osobistym podejściem – chwali trenera Long.
To będzie owocna współpraca?
Long opowiada w vlogu między innymi o treningu niskowęglowodanowym, a także problemach ze spalaniem tłuszczu, które miał w przeszłości. Plews jest zwolennikiem łączenia treningu o niskiej i wysokiej intensywności. Jego nowy podopieczny jest na razie bardzo zadowolony.
– Trenuję z nim od trzech tygodni i jest fantastycznie. Wszystko jest doskonale ułożone i zdyscyplinowane. Gość daje mi popalić, ale raczej w tym sensie, że mam być skoncentrowany i zwracać uwagę na szczegóły – wyjaśnia Long.
Zawodnik jest podekscytowany nowym sezonem, a także pozytywnym mindsetem, w który z nim wchodzi. Jego pierwszym wyścigiem będzie Clash Miami, gdzie wygrał w zeszłym roku. Dodał, że w tym sezonie nie zamierza dzielić wyścigów na lepsze i gorsze. Będzie walczył o zwycięstwo w każdym, w którym wystartuje.