Nauczanie zdalne, webinaria, wideokonferencje – edukacja w internecie staje się coraz bardziej popularna. Jednak czy online można nauczyć się również… pływania?
ZOBACZ TEŻ: Oddech co 2 czy co 3 ruchy? Jak pływać?
Do trenerów pływania coraz częściej trafiają pytania dotyczące lekcji pływania online. Czy jest możliwe, aby nauczyć się poprawnej techniki bez fizycznego kontaktu z instruktorem? Czy rozpiska planów online to dobry pomysł?
„To powinno być zabronione”
Bartłomiej Kubkowski, który w ubiegłym roku podjął się wyzwania Ultra Baltic Swim, pokonując 110 km kraulem w Morzu Bałtyckim, mówi wprost: nauka pływania online powinna być zabroniona. Zdaniem Kubkowskiego nauka pływania od podstaw zawsze musi odbywać się pod okiem trenera.
Dla osób, które już potrafią pływać, ale chcą podszkolić swoją technikę, nauka zdalna również nie jest dobrym rozwiązaniem. Brak kontroli instruktora w czasie realnym nie pozwoli wyeliminować popełnianych błędów, które z treningu na trening i tak będą powielane.
– Moim zdaniem nie da rady i nie powinno się uczyć online. To powinno być zabronione. Jeżeli mówimy o podstawowej nauce pływania [w wersji online], ryzykujemy życiem. Każda osoba, która chce zacząć od zera, musi mieć nad sobą trenera bądź instruktora pływania. To jest konieczność. Jeżeli chodzi o poprawienie techniki, to takie rozwiązanie również jest bez sensu. Jeżeli jako trenerzy dostaniemy technikę pływania klienta na filmikach i powiemy mu, co robi źle i jakie ćwiczenia powinien wprowadzić to i tak przy następnym treningu będzie powielał te same błędy, bo nie ma świadomości ruchu. Trener jest w stanie korygować je na bieżąco. Poprawianie technik online jest ściąganiem pieniędzy z ludzi.
ZOBACZ TEŻ: Bartłomiej Kubkowski: „Po wielu życiowych zawirowaniach dzisiaj doceniam, to co mam”
Nauka z YouTube?
Podobne zdanie w tej kwestii ma Aleksandra Bodnar, trenerka Szkoły Triathlonu i instruktorka pływania. Bodnar podkreśla przede wszystkim, że pływanie jest najbardziej techniczną dyscypliną w całym triathlonie. Ilość przepłyniętych kilometrów nie przekłada się na wyniki, a kluczem do sukcesu są poprawnie wykonywane ćwiczenia techniczne.
– Jako trener pływania potrafię na trzech treningach z rzędu robić to samo ćwiczenie i na każdych zajęciach czepiać się innego szczegółu. Zawodnikowi byłoby ciężko wychwycić niuanse. Poza tym w wodzie jest inny punkt widzenia i nie jesteśmy w stanie dobrze ocenić swojej postawy. Wielokrotnie widziałam rozmaite wersje propelera, które… nim nie były, mimo że zawodnik myślał inaczej. W planie treningowych jednak było wpisane takie ćwiczenie… Zobaczył coś na YouTube i próbował odtworzyć. Z marnym skutkiem.
Plan treningowy online?
Dla bardziej zaawansowanych zawodników dobrą formą współpracy online mogą okazać się natomiast rozpiski treningowe oraz wideoanaliza techniki. Ważna jest jednak świadomość ruchu pływaka. Mimo tego nawet osoba o dobrej technice i wysokich umiejętnościach powinna konsultować się z trenerem w rzeczywistości. Kontrola postępów zleconych online przyniesie wtedy najlepsze efekty.
– Rozpiska przekazana online albo wideoanaliza zrobiona przez internet (na podstawie nagrania zawodnika) jest fajna, ale dla bardziej zaawansowanych zawodników. Na pewno nie na etapie nauki czy doskonalenia. Raz na jakiś czas nawet taki zawodnik powinien zrobić konsultację z trenerem. Najlepiej takim, który rozumie specyfikę triathlonu. Wtedy współpraca jest najrzetelniejsza i przynosi najlepsze efekty. Zmartwię też osoby, które pływają w grupach. To najczęściej pływanie objętościowe, a nie techniczne. Jeśli zależy Ci na efektywnym przyspieszeniu, podszkoleniu się, musisz trenować technikę, a tego nie da się zrobić ani w grupie, ani online. Zmartwię też osoby, które pływają w grupach. To najczęściej pływanie objętościowe, a nie techniczne. Jeśli zależy Ci na efektywnym przyspieszeniu, podszkoleniu się, musisz trenować technikę, a tego nie da się zrobić ani w grupie, ani online.
ZOBACZ TEŻ: Strój triathlonowy – z rękawami czy bez?