Ten weekend to również start naszych paratriathlonistów na zawodach w Swansea. Ze względu na warunki pogodowe zawody zmienione zostały na aquathlon. Jak poradzili sobie reprezentanci Polski?
W czasie gdy w Hamburgu nasi triathloniści stratujęą w MŚ na dystansie sprintu, paratriathloniści udali się do walijskiego Swansea, gdzie startowali w wyścigu World Triathlon Para Series. W kategorii PTS5 startowały Marta Dzieciątkowska oraz Monika Belczewska. W kategorii PTVI startowali Łukasz Wietecki i Marcin Ławicki.
Dobry wynik Dzieciątkowskiej
Swansea przywitało polskich zawodników kiepską pogodą. Organizatorzy zdecydowali się zmienić zawody na aquathlon. Uczestnicy mieli do pokonania 750 metrów pływania, a następnie 5 kilometrów biegu.
Marta Dzieciątkowska 750 metrów pływania pokonała w czasie 12:03, co dawało jej miejsce w środku stawki. Monika Belczewska miała czas 13:46.
Dzieciątkowska pobiegła 5 kilometrów w czasie 21:47, co dało jej ostatecznie dobre, 5. miejsce (35:27). Belczewska pobiegła szybciej niż kilka rywalek, dzięki czemu zakończyła wyścig na 7. miejscu (36:00). Zwyciężyła Grace Norman, która na mecie miała czas 30:35 i przybiegła ze sporą przewagą nad rywalkami.
Marta Dzieciątkowska podsumowała dzisiaj występ w Swansea, który jednocześnie kończył pierwszą część jej sezonu. Polka pisała, że niewiele brakowało, a w ogóle by nie wystartowała przez zatrucie pokarmowe. W dniu startu czuła się jednak lepiej.
– Na szczęście na następny dzień obudziłam się już ze znacznie lepszym samopoczuciem i humorem, więc jak tu nie startować? Ostatecznie całkiem dobrze się bawiłam na debiucie w aquathlonie i skończyłam na 5 miejscu – napisała.
– Podczas pływania były najcięższe warunki, w jakich kiedykolwiek startowała. Ogromna fala, ograniczona widoczność. Wyszłam z wody jako 9. Finalnie udało się trochę odrobić na biegu i ukończyłam na 7. miejscu – napisała z kolei Belczewska.
Wietecki i Ławicki również z dobrym biegiem!
Solidny występ mają za sobą Łukasz Wietecki i Marcin Ławicki. Polacy rozpoczęli pływaniem w czasie 11:31, które oznaczało przedostatnie miejsce. Później jednak odrabiali stratę i po bardzo dobrym biegu przeskoczyli kilka miejsc.
Polacy 5 kilometrów pobiegli w czasie 16:37, który był trzecim wynikiem. Ostatecznie zakończyli zawody na 6. miejscu z czasem 29:32. Wygrał Dave Ellis, który na metę przybiegł w czasie 27:41.
– Wyścig jeszcze bardziej się skrócił i nie było miejsca na błędy. Niestety takie się pojawiły już na początku. Zerwana linka na pływaniu spowodowała, że nasze pływanie było strasznie chaotyczne i wyszło słabo. Mocnym biegiem zdołaliśmy wywalczyć jedynie 6 miejsce – podsumował Ławicki.
Olimpiada ucieka, nawet tu się nie uda. Slabo