Dwa razy podium i sześć miejsc w TOP10 – takim bilansem polscy Age-Grouperzy zakończyli start w zawodach IRONMAN Vitoria-Gasteiz.
ZOBACZ TEŻ: Swansea: dobry wynik Polaków w zawodach World Triathlon Para Series
W niedzielę 16 lipca w północnej Hiszpanii rozegrane zostały zawody IRONMAN Vitoria-Gasteiz. Na starcie zameldowali się polscy zawodnicy age-group, którzy finalnie zaliczyli bardzo dobry występ.
„Misja zakończona sukcesem”
Dwóch Polaków – Ewelina Tarnawa i Paweł Starzyński, zajęli trzecie miejsca w swoich kategoriach wiekowych (F30-34 i M60-64), kończąc zawody z czasami 10:27:07 i 10:44:10.
Oprócz tego aż sześciu age-grouperów ulokowało się w TOP10 swoich kategorii wiekowych, a część z nich zdobyła sloty na nadchodzące mistrzostwa świata IRONMAN.*
- Ewa Przybyła – 8. miejsce – F30-34 – 11:21:00
- Agnieszka Najniger-Pierzynowska – 8. miejsce – F40-44 – 11:03:08
- Arkadiusz Przybyła – 9. miejsce – M30-34 – 09:22:55
- Mateusz Grzybek – 9. miejsce – M35-39 – 09:17:37
- Piotr Kulbicki – 6. miejsce – M40-44 – 09:04:46
- Dariusz Walkowiak – 10. miejsce – M40-44 – 09:14:48
– Oboje [Ewelina Tarnawa i Mateusz Grzybek] robiliśmy już wyścigi różnych krajach, ale to, co działo się w Vitoria-Gasteiz, jest nie do opisania! Ten wyścig trzeba po prostu zrobić raz w życiu. Miasto czeka cały rok na to wydarzenie, a atmosferę myślę, że można porównać z Roth, choć tam nie było nam dane jeszcze wystartować. Co do wyścigu, przyjechaliśmy tutaj po sloty – ja na Nicee (mam slota na Hawaje 2024, gdyż zrobiłem defferal slota, którego zdobyłem w Barcelonie w zaszłym roku) a Ewelina na Hawaje. Wiedzieliśmy, po co tu jesteśmy, ale też nie nakładaliśmy na siebie dodatkowej presji, bo do każdego wyścigu podchodzimy tak samo – trzymamy się swoich temp. W moim przypadku cały wyścig poszedł zgodnie z planem pod każdym względem – słabe jak na światowe standardy pływanie, ale niestety na to na chwilę obecną mnie stać. Rower na swoich watach na trudnej trasie, dużo górek, bez draftingu, wyszło zgodnie z założeniami. Na drugim kółku zaczęło troszkę wiać, ale nie przeszkodziło mi to w robieniu swojego. A bieg… no cóż, to już czysta przyjemność, jeśli można tak określić maraton na IM (śmiech). Jak dobiegłem do T2 to czułem, że może być dobrze. Miałem w głowie plan, żeby w końcu zrobić negative split, no i się udało. Nogi niosły niesamowicie, doping dodawał skrzydeł, a strategia żywieniowa sprawdziła się w 100%. Udało się ukończyć w 3:02:10 na średnim tętnie 146 (wszystko w drugiej strefie). Właśnie [17 lipca, 12:30] jesteśmy na ceremonii, oboje powinniśmy odebrać sloty, także misja zakończona sukcesem! – mówił w rozmowie z Akademią Triathlonu Mateusz Grzybek.
*Przedstawione wyniki są oficjalnymi wynikami zamieszczonymi na stronie IRONMAN
Kulbicki 9:04 a nie 9:40 😉