Dzisiaj w Beskidach podczas Kocierz Extreme Triathlon zmierzyli się między innymi Sergiusz Sobczyk oraz Jan Popławski. Zwycięstwo w tym wymagającym wyścigu ze sporym przewyższeniami padło łupem pierwszego z zawodników. Walka toczyła się prawie do ostatnich metrów!
Kocierz Extreme Triathlon to jedne z ostatnich zawodów tego sezonu. Kilkudziesięciu zawodników i kilkanaście zawodniczek z całej Polski rywalizowało dzisiaj w sercu Beskidów. Najlepszy okazał się Sergiusz Sobczyk!
Górska rywalizacja na koniec sezonu
Zawody odbywające się na terenie Parku Krajobrazowego Beskidu Małego rozpoczynały się kilometrowym pływaniem w Jeziorze Mucharskim. Następnie zawodników czekało 58 km na rowerach z przewyższeniami wynoszącymi 1400 metrów. Całość kończyło 15,8 km biegu górskiego i kolejne 700 metrów przewyższenia.
Pośród zawodników byli między innymi Jan Popławski i Sergiusz Sobczyk.
– Chcę wykorzystać formę, która zbudowałem przez ostatnie dwa miesiące. Gdy inni startowali, ja tylko się przyglądałem i trenowałem. Nie chcę też wyjeżdżać za granice, bo zaczyna się rok szkolny i nie będzie na to czasu. W Polsce nie pozostało już wiele startów – mówił Popławski w naszej rozmowie.
Z kolei Sergiusz Sobczyk podkreślał przed zawodami, że jest „gotowy na zwycięstwo, ale też jest gotowy na srogie lanie”.
Walka do samej mety!
Rywalizacja o zwycięstwo rozstrzygnęła się w samej końcówce zawodów. Sergiusz Sobczyk relacjonował, że po rowerze miał stratę około 3 minut do Jana Popławskiego. Rywala zobaczył na około 1,5 km przed metą, a dogonił na około 500 metrów przed metą.
– Zrównałem się z Jankiem, na zegarku bodajże 500 m do mety. Ja już ledwo widzę, obraz rozjeżdża się na boki, straszliwie zmęczenie… głową i ambicją wciskam więcej, moje ciało mnie nienawidzi, nigdy nie doświadczyło takiego wysiłku, a głowa zmusza je do wyciśnięcia więcej. Dwa ostatnie podbiegi, nawet biegnę, nie idę – opisuje zawodnik.
Sobczyk zwyciężył w Kocierz Extreme Triathlon. Jego czas wyniósł około 3 godziny i 17 minut, ale na oficjalne wyniki będziemy jeszcze musieli poczekać.
– Proszę państwa, jestem najlepszym zawodnikiem Kocierz Extreme Triathlon Polska. To niesamowite. Rozegrało się to na ostatnich 500 metrach. Ostatnie, co wtedy myślałem, to żeby jeszcze walczyć o lokatę wyżej i zwycięstwo. Myślałem, że będę w ciszy i spokoju umierał do końca. Patrzę, a tam Janek. Wygrałem! To był ostatni start sezonu. Teraz będę codziennie wstawał i myślał „wygrałeś to i dałeś z siebie wszystko” – powiedział w mediach społecznościowych.