Czemu IRONMAN nie chce organizować zawodów w Chinach?

Wydawało się, że zawody IRONMAN trafią w Chinach na podatny grunt. Dzisiaj jednak na mapie zawodów tej marki nie ma żadnego wyścigu w Kraju Środka. Triathlon w Kraju Środka jest jednak bardzo popularny. Czemu więc największa marka nie ma tam aktualnie wyścigów?

Do pewnego momentu triathlon w Chinach rozwijał się bardzo szybko, na czym korzystali zawodnicy, którzy mogli startować między innymi w zawodach IRONMAN. Obecnie jednak największa marka triathlonowa nie ma tam nawet jednego wyścigu. Czemu wycofano się z organizacji? Zapytaliśmy Pawła Szyla, który od kilkunastu lat mieszka w Kraju Środka.

Biurokracja i bezpieczeństwo

W 2015 roku chińska firma Wanda Group zakupiła IRONMAN za 650 milionów dolarów. W oświadczeniu prasowym można było przeczytać, że firma ugruntowała tym samym swoją pozycję na praktycznie każdym kontynencie, a więc również w Chinach. Faktycznie w tym okresie w Kraju Środka odbywały się popularne zawody na połówce.

IRONMAN miał w Chinach nieco pod górkę. Było to w małym stopniu związane z tamtejszą biurokracją, ale w ostatnich latach w dużej mierze również z koronawirusem, przez który odwoływano przecież zawody na całym świecie.

Paweł Szyl, który od wielu lat mieszka w Chinach mówi, że czasem zdarza się, że zawody są odwoływane. Dotyczy to jednak raczej mniejszych, lokalnych triathlonów.

Jeśli podczas wyścigu wydarzy coś złego się (zaniedbania organizatora), impreza może zostać zawieszona na zawsze i władze lokalne zakażą jej ponownego organizowania.

fot. Paweł Szyl – archiwum prywatne

Współpraca bez sukcesów

Okres pandemii koronawirusa był dla organizatorów zawodów ogromnym problemem. Wiele z nich zostało odwołanych, niektóre już nie powróciły, a negatywne efekty widać do dzisiaj. Tak było również w Chinach. Przykładowo w 2022 roku World Triathlon musiał anulować zawody pucharu świata. Wynikało to z obostrzeń w związku z pandemią. Zawodnicy musieliby przebywać określony czas w kwarantannie, co postawiło pod znakiem zapytania organizację wyścigów. Tak też było w przypadku IRONMANA. Przykładowo IRONMAN 70.3 Xiamen odbywał się do 2019 roku, ale później już nie wrócił.

Dzisiaj w Chinach nie ma żadnych zawodów IRONMAN. Wanda Group sprzedało markę, ale później zawodnicy startowali jeszcze w Kraju Środka. Czemu sytuacja wygląda właśnie w ten sposób? Szyl mówi, że w dużej mierze to właśnie efekt koronawirusa. Marka, zamiast zarabiać, traciła pieniądze na organizacji zawodów.

IRONMAN ma bardzo wysokie koszty operacyjne w Chinach i traci pieniądze na prawie wszystkich wydarzeniach w Chinach. Nie współpracuje zbyt dobrze z lokalnymi chińskimi władzami w zakresie bezpieczeństwa na drogach i podczas pływania. Myślę, że jest to kolejny powód, przez który wycofał się z Chin – zauważa zawodnik.

Czy IRONMAN wróci do Chin? Aktualnie zawodnicy, którzy chcieliby wystartować w Azji, muszą raczej wybierać Indie, Japonię, Koreę Południową lub Tajwan. Szyl mówi, że pojawiły się nieoficjalne informacje, że we wrześniu IRONMAN zorganizuje wyścig. Na razie zawodnicy czekają na potwierdzenie.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,511ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane