Daniela Ryf zapowiedziała, że obecny sezon będzie jej ostatnim w triathlonie. Zawodniczka mówi, że inauguracja T100 Triathlon World Tour i mistrzostwa świata IRONMAN to idealne wyścigi na zakończenie kariery.
ZOBACZ TEŻ: Ostatni sezon legendy. Daniela Ryf przejdzie na sportową emeryturę
Po 20 latach w sporcie Daniela Ryf żegna się z zawodowym triathlonem. W rozmowie przed T100 Miami zawodniczka powiedziała, że nie może się doczekać kolejnego etapu w jej życiu. Jednocześnie czeka na ściganie między innymi podczas mistrzowskiej imprezy IRONMAN w Nicei.
„To jest dobry moment, aby być triathlonistą”
W rozmowie z Bobem Babbittem Ryf przyznała, że tegoroczny sezon jest doskonały dla zawodowych triathlonistów. Rozpoczyna się rywalizacja w ramach T100, a zawodnicy mogą też startować w IRONMAN Pro Series.
– To jest właśnie najbardziej ekscytujący czas, aby być triathlonistą. Ja w ogóle nie mogę narzekać. Te ostatnie 10 lat było najlepsze dla triathlonistów, bo mogłam wybierać świetne wyścigi. Cieszy mnie, że teraz będzie jeszcze lepiej. Cykl PTO zbiera najlepszych zawodników krótkiego i dłuższego dystansu. To będzie wielki show – mówi.
Ryf przyznała też, że nie ma już w niej tego samego głodu zwycięstwa, który miała w sobie w ostatnich latach. Podczas zeszłorocznej Kony, podczas jazdy na rowerze złapała się nawet na myśleniu, że czułaby się dobrze, gdyby to Lucy Charles-Barclay wygrała zawody.
– Ona walczyła bardzo mocno i zdecydowanie zasługiwała na to zwycięstwo. Pamiętam, że miałam taką myśl, kiedy ścigałam ją na rowerze z Kat Matthews, że cieszyłabym się, jeśli wygrałaby Konę. W sumie zawodnik nie powinien mieć takich myśli, bo przecież sam się ściga. To chyba też pokazuje, że nie ma we mnie tego głodu zwycięstwa.
Na pewno zostanie w świecie sportu
Wielokrotna mistrzyni świata uznała, że tegoroczny sezon będzie dobrym momentem na odejście. Całoroczny cykl T100 i rywalizacja kobiet w Nicei podczas mistrzostw świata IRONMAN to dobry moment, aby odejść, ale jeszcze powalczyć o sukcesy.
– Zdecydowanie chciałam być częścią tego sezonu. T100 będzie wspaniałym cyklem. Jestem podekscytowana, że mogę wystartować w inauguracyjnej odsłonie. Drugim powodem jest Nicea – powiedziała zawodniczka.
Ryf trenuje w górach, a więc profil trasy w Nicei powinien jej sprzyjać. Zawodniczka powiedziała, że będzie to mocno techniczne ściganie z podjazdami i szybkimi zjazdami. Będzie to też jeden z ostatnich wyścigów jej profesjonalnej kariery. Cieszy ją, że otworzy nowy rozdział, chociaż nie wie jeszcze, co konkretnie będzie robiła.
– Nie zdecydowałam jeszcze, co będę robić. Mam wiele pomysłów. Chcę zostać w triathlonie i motywować ludzi do trenowania. Mam wiele różnych opcji, ale chcę też zdecydowanie trochę odpocząć.
Pierwszy wyścig T100 już w sobotę. Ryf będzie tam jedną z faworytek pod nieobecność Anne Haug, która musiała się wycofać.