Buty kolarskie z obrazem Van Gogha, postacią z „Gwiezdnych Wojen” czy Ciasteczkowym Potworem? To tylko kilka z przykładowych prac Charlotte Jarps. Jej projekty, ogranicza tylko wyobraźnia klientów. A ta bywa naprawdę zaskakująca.
ZOBACZ TEŻ: Buty rowerowe i biegowe do triathlonu – rozwiązania ułatwiające życie
„Wielka fala w Kanagawie” na… bucie?
Pochodząca z Durham w Wielkiej Brytanii Charlotte Jarps od zawsze fascynowała się modą. Studiowała projektowanie, a doświadczenie zawodowe zdobyła w Londynie, pracując m.in. dla Alexandra McQueena czy Sandry Rhodes. Z czasem zatęskniła jednak za domem i postanowiła wrócić do rodzinnego miasta.
Rozpoczęła pracę jako nauczycielka sztuki i projektowania, jednak czuła, że nie było to coś, co chciałaby robić do końca swojej kariery. Pomysł nowej ścieżki kariery zasugerował jej przyjaciel. Zaproponował, aby Charlotte zaczęła malować niestandardowe projekty na różnych butach.
Prawdziwym przełomem był rok 2019. Wtedy członek rodziny Charlotte poprosił ją, aby pomalowała jego buty kolarskie. Wieści szybko rozeszły się po rodzinie, a do Charlotte zaczęły spływać kolejne zlecenia. Wtedy wpadła na pomysł założenia firmy.
– Mam w rodzinie całkiem sporo rowerzystów, więc pomalowałam parę ich butów rowerowych i założyłam stronę na Instagramie, aby je zaprezentować. To wywołało efekt kuli śnieżnej – wspomina.
Kilka postów później projekty stały się na tyle popularne i rozchwytywane, że Charlotte mogła rzucić pracę nauczycielki i zająć się projektowaniem nietypowych wzorów na butach kolarskich w pełnym wymiarze godzin.
„Każdy projekt jest inny, dlaczego kocham tę pracę”
Obecnie biznes Charlotte kwitnie. Realizuje od dwóch do trzech niestarnardowych zamówień tygodniowo. Każde z nich maluje własnoręcznie. Niekiedy pomysły klientów bywają jednak tak skomplikowane, że artystka musi wspomagać się szablonami. Jak sama przyznaje, jeden projekt może zająć wiele godzin. Najważniejsze jest zrozumieć wizję zamawiającego.
– Uwielbiam otrzymywać zdjęcia klientów obok ich rowerów lub ich ulubionych miejsc do jazdy. Każdy projekt jest inny, dlaczego kocham tę pracę – mówi Jarps.
Ceny ręcznie malowanych butów wahają się od 160 do 400 dolarów. Obawy może budzić ich trwałość, jednak Jarps używa specjalnej, odpornej na zarysowania farby akrylowej do skóry, aby zapewnić swoim projektom jak najdłuższą żywotność. Wydaje się jednak, że buty Charlotte zasługują raczej na miejsce w specjalnej gablotce, a nie na nodze. Jeśli jednak na triathlonowych zawodach chcemy się wyróżnić… evviva l’arte!