Był czołowym zawodnikiem PTO. Co dzieje się z Maxem Neumannem?

Max Neumann pokonał Kristiana Blummenfelta w drodze po zwycięstwo w zeszłorocznym PTO European Open. Później jednak zupełnie słuch o nim zaginął. Okazało się, że zawodnik jest kontuzjowany, a komplikacje wyłączyły go ze ścigania na ponad rok!

ZOBACZ TEŻ: Adrian Kostera rekordzistą Guinnessa w najdłuższym triathlonie!

Max Neumann odniósł w zeszłym sezonie największy sukces kariery. Zawodnik wygrał European Open i w pewnym momencie pukał do czołówki klasyfikacji PTO, w której zajmował 4. miejsce. Po zakontraktowaniu na wyścigi T100 nie pojawił się jednak na zawodach. Teraz wyjaśnił, że powodem jest kontuzja.

„Trenowałem trochę za ostro”

Zawodnik nagrał krótki film dla T100, w którym wyjaśnił, co dokładnie się stało. Po wygranej na Ibizie nabawił się złamania naprężeniowego kości krzyżowej. Planem był powrót na mistrzostwa świata, ale zbyt mocny trening sprawił, że pojawiły się kolejne problemy.

Po kontuzji trenowałem trochę za mocno. Ciało nie było gotowe. Chodzi o zespół pasa biodrowo-piszczelowego. Od tego czasu próbujemy sobie z tym poradzić. Może to trwać od 3 tygodni do roku. Mam tutaj w Andorze i Australii dobry zespół i ciągle wierzy, że wyciągniemy z tego roku coś dobrego – powiedział.

Neumann musiał opuścić między innymi Asian Open, na które bardzo mocno się nastawiał ze względu na trasę. Został też pierwszym zawodnikiem, u którego w kontrakcie z T100 uruchomiono klauzulę dotyczącą kontuzji – może opuścić dwa wyścigi „za pracę przy promocji”. W wywiadzie dla organizacji podkreślił jednak, że bardzo chce znaleźć się na linii startu. Czy wystartuje w Londynie?

Mam nadzieję powrócić na T100 Londyn. Nie mówię, że to pewne. Później Las Vegas i dwa wyścigi na Bliskim Wschodzie. Nie chcę wrócić i zająć 20. miejsca – mówi.

Skomentował plotki

Neumann dodał, że jest to trudny okres pod względem mentalnym. Teraz koncentruje się na treningu, starając się wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ma nadzieję, że to przygotuje go również na kolejne lata.

Chciałbym być znacznie mocniejszy w La Vegas. Później mam plan wystąpić podczas mistrzostw świata w Konie. Na koniec dwa ostatnie wyścigi T100. Kolejne kilka wyścigów będą dobrym przygotowaniem pod najważniejsze.

Zawodnik skomentował też plotki sugerujące, że „nie chciał ścigać się w niektórych miejscach”. Podkreślił, że jest to być może związane z tym, że nie jest kimś, kto aktywnie wypowiada się w mediach społecznościowych.

Wiem, co robię. Mam wspaniałą grupę sponsorów. O to w tym wszystkim chodzi. Sponsorzy są szczęśliwi, trener i ekipa też. To najważniejsze i resztą się nie martwię.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,771ObserwującyObserwuj
19,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane