Jakość wody w Sekwanie jest jednym z najczęściej powracających tematów w kontekście igrzysk w Paryżu. Trzy tygodnie przed oficjalnym otwarciem imprezy, po raz pierwszy od długiego czasu, woda osiągnęła „akceptowalne” limity.
ZOBACZ TEŻ: „#SramdoSekwany”, czyli dlaczego Paryżanie chcieli załatwiać się do rzeki?
W piątek 21 czerwca lokalne władze opublikowały wyniki testów jakości wody. Te wykazały, że Sekwana nadal nie spełnia podstawowych standardów. W raporcie wspomniano o obecności dwóch rodzajów bakterii kałowych. Stwierdzono, że poziomy E. coli były zbyt wysokie w czterech różnych miejscach na rzece. Za przyczyny zbyt wysokich wskaźników raport wskazywał „ulewne deszcze, niewielkie nasłonecznienie i temperatury poniżej norm sezonowych”.
Promyk nadziei
Najnowsze badania jakości wody zaprezentowane zostały w czwartek 4 lipca. Pierwszy raz od długiego czasu władze miasta miały do przekazania dobre informacje. Na trzy tygodnie przed oficjalnym otwarciem igrzysk stan Sekwany jest „akceptowalny”. Poziom bakterii E.Coli w miejscu, w którym pływać mają triathloniści „spadł do dopuszczalnych limitów przez cztery dni z rzędu po ciepłej i słonecznej pogodzie w stolicy Francji”.
– Ta pozytywna zmiana jest konsekwencją powrotu słońca i ciepła, a także efektów pracy wykonanej w ramach strategii poprawy jakości wód Sekwany – czytamy w oświadczeniu władz.
O tym czy triathloniści popłyną, czy nie zadecydują więc najbliższe tygodnie i pogoda. Utrzymane ciepłych, słonecznych dni jest równoznaczne z poprawianiem się jakości wody. Problemem będzie powrót intensywnych opadów.
Wydaje się jednak, że wiadomości z Francji powinny być promykiem nadziei. Pierwszy raz od kilku miesięcy testowane próbki wskazują na to, że przeznaczone na czyszczenie Sekwany 1.5 mld euro nie zostało wpuszczone w kanał.