Po ponad dekadzie w triathlonie Katie Zaferes ogłosiła przejście na sportową emeryturę. Jak przyznała: „odkryłam, że moje serce nie jest w tym tak, jak powinno”.
Kilkanaście dni temu o zakończeniu triathlonowej kariery poinformowała Daniela Ryf. Następnie Javier Gomez. Teraz dołączyła do nich Katie Zaferes.
35-letnia olimpijka z USA podjęła decyzję o wycofaniu się ze sportu po 11 latach rywalizacji na najwyższym poziomie. Do największych sukcesów Zaferes należą: mistrzostwo świata WTCS z 2019 roku, brązowy medal igrzysk olimpijskich w Tokio indywidualnie oraz srebro w sztafecie.
Do triathlonu powróciła w 2023 roku, po tym jak urodziła dziecko. Starała się dostać na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Planu nie udało się jej jednak zrealizować.
„Inne rzeczy zaczynają mnie bardziej ekscytować”
Katie Zaferes o przejściu na sportową emeryturę poinformowała w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych. Rozpoczęła go od cytatu Alana Cohena, który: „który uwielbia od jakiegoś czasu, ale dopiero niedawno stał się tym, który ponownie rezonuje w osobisty sposób”.
– Wymaga to wiele odwagi, aby porzucić, co znane i pozornie bezpieczne, aby przyjąć nowe. Jednak nie ma prawdziwego bezpieczeństwa w tym, co już nie ma sensu. Więcej bezpieczeństwa jest w tym, co pełne przygód i ekscytujące, bo w ruchu jest życie, a w zmianie tkwi moc – napisała.
Zaferes przyznała, że po igrzyskach olimpijskich w Tokio, czuła, że jest w niej „coś więcej jako zawodowy sportowiec”. Po ostatnich dwóch latach zdała sobie jednak sprawę, że „dała z siebie wszystko”, a jej ostatnim wyścigiem będą zawody supetri w Tuluzie, które odbędą się 5 października.
Zaferes stwierdziła, że jej serce „nie jest już w tym tak, jak powinno”. Jak napisała: „jest część mnie, która nadal chce to kochać i chce tego chcieć. Jednak najbardziej wymowne jest to, że pogodziłam się z faktem, że tego nie robię”.
– Inne rzeczy zaczynają mnie bardziej ekscytować. Choć dla niektórych 11 lat może wydawać się krótkim, a dla innych długim okresem, dla mnie jest to idealny czas. Spędziłam 11 zmieniających życie, satysfakcjonujących lat ścigając się i osiągając o wiele więcej, niż kiedykolwiek myślałam, że to możliwe. Co więcej, miałam przyjemność poznać tak wielu ludzi na trasie i poza nią, którzy sprawili, że stała się ona wyjątkowa i stała się swego rodzaju domem. Nawiązane kontakty, wraz z doświadczeniami, które miałam, będę ceniła na zawsze – stwierdziła.