Ofiarami dopingowiczów są nie tylko wicemistrzowie, których pozbawiono zwycięskiego momentu, ale cała triathlonowa społeczność. Tak uważa Cody Beals, który startował między innymi z Tomasem Hernandezem. Zawodnik ma pomysł na nową politykę antydopingową.
ZOBACZ TEŻ: Ultratriathlon Italy: zawodnicy zaatakowani na trasie!
W ostatnich dwóch latach na dopingu przyłapano między innymi Colina Chartiera oraz Tomasa Rodrigueza Hernandeza. Z obu tymi zawodnikami ścigał się Cody Beals. Profesjonalista znany z wyrazistych opinii uważa, że nadszedł czas, aby zmienić politykę antydopingową. Stosowanie niedozwolonych środków wpływa negatywnie na całe środowisko sportowe.
Doping wyrządza ogromne szkody
Beals, który niedawno wystartował w IRONMAN Chattanooga i zajął tam 2. miejsce za Samem Longiem, startuje profesjonalnie od prawie 10 lat. W tym czasie ścigał się między innymi z Collinem Chartierem (zawieszonym za stosowanie EPO) oraz Tomasem Rodriguezem Hernandezem (zdyskwalifikowanym za stosowanie klomifenu).
– Najbardziej oczywistymi poszkodowanymi przez doping są wicemistrzowie pozbawieni momentu zwycięstwa, czyli przykładowo Josh Amberger, Magnus Ditlev i Patrick Lange – pisze zawodnik.
Szkody są jednak znacznie większe. Zawodowcy, którzy zajmują miejsca za dopingowiczami, tracą potencjalne zyski z tytułów mistrzowskich i współpracy ze sponsorami. Pojawiają się wątpliwości i przygnębienie.
– Zagłuszam ten hałas w sobie. Skupiam się na tym, co mogę kontrolować, ale zastanawiam się, ilu zawodników nie wytrzymało i odeszło ze sportu z powodu wątpliwości lub skradzionych szans?
Zawodnik zauważa, że stosowanie dopingu wpływa nie tylko na pojedynczych triathlonistów, ale całą społeczność. Podważa wiarygodność sportu i może sprawić, że zainteresowanie nim zmaleje, tak jak było w przypadku kolarstwa zawodowego.
Zmiany są konieczne i możliwe
W swoim wpisie Beals nie ograniczył się jednak tylko do przemyśleń związanych z zawodnikami stosującymi doping. Triathlonista ma kilka pomysłów i podkreślił, że „nie są oryginalne i były już sugerowane przez innych”.
Jednym z nich jest wprowadzenie dożywotniego zakazu startów dla zawodników, którzy popełniali wykroczenia i stosowali substancje „nieokreślone” według definicji WADA. Dodatkowo zawodników powinno się pozbawiać wszystkich wyników osiągniętych minimalnie rok wstecz.
Beals uważa, że pula testowa (RTP) powinna zostać rozszerzona o większą liczbę zawodników, wraz z informacjami, o tym, gdzie przebywają. Zaznaczył tutaj, że sam był testowany bardzo rzadko, chociaż np. w 2018 roku wygrał aż cztery wyścigi.
Dodatkowo zawodnik sugeruje, że należałoby również umożliwić organizacjom i zawodnikom możliwość inicjowania spraw karnych i zgłaszania pozwów cywilnych przeciwko dopingującym. Ostatnia propozycja Bealsa to upublicznienie wszystkich przypadków Wyłączenia dla celów terapeutycznych (TUE), aby zobaczyć, jak działa ten system.
– Społeczność musi umożliwić bardziej otwartą dyskusję o dziwnych anomaliach i postępach zawodników. Każdy musi mieć możliwość wyrażenie sceptycznej opinii bez narażania się na zarzut zazdrości lub nienawiści wobec rywali – zaapelował.