Wydawać by się mogło, że po długim i wyczerpującym sezonie Marten van Riel będzie chciał odpocząć. Nic bardziej mylnego. Belg poleciał do Meksyku, gdzie pierwszy raz wystartuje na pełnym dystansie.
Po zwycięstwie w finale T100 w Dubaju Marten van Riel udał się do Meksyku na „małe wakacje”. Zawodnik nie zamierza jednak na razie odpoczywać. Już w ten weekend wystartuje w IRONMAN Cozumel, a więc zadebiutuje na pełnym dystansie. Czy jednym z jego przyszłorocznych celów są mistrzostwa świata w Nicei?
Rywalizacja o sloty na Niceę
Wydawać by się mogło, że po długim i wyczerpującym sezonie Marten van Riel będzie chciał odpocząć. Nic bardziej mylnego. Belg poleciał do Meksyku, gdzie pierwszy raz wystartuje na pełnym dystansie.
Jak na ostatni wyścig pełnego dystansu w tym roku lista startowa w Cozumel wygląda imponująco. Otwiera ją Leon Chevalier, który niedawno uplasował się na 4. miejscu w mistrzostwach świata w Konie. Z numerem „2” wystartuje Chris Leiferman.
Marten van Riel będzie miał numer „3”, a pośród jego rywali są jeszcze między innymi Cameron Wurf, Michael Weiss, Bart Aernouts oraz Robbie Deckard. Łącznie na liście startowej jest ponad 50 zawodników. Sloty na nicejskie mistrzostwa świata wywalczy w Cozumel pięciu najlepszych zawodników.
Belg podkreślał, że sezon był pasmem lepszych i gorszych momentów. W rozmowach po igrzyskach nie był zadowolony z występu w Paryżu, gdzie zajął 22. miejsce. Zdominował jednak T100, w którym jedynym zawodnikiem, który go pokonał był krajan Jelle Geens.
Z kolei w zawodach IRONMAN van Riel jest… niepokonany! W poprzednich latach wygrał wszystkie cztery starty na dystansie 70.3 (Xiamen, Dubai, Bahrain, Fortaleza).
Francuska riwiera w planach
Wyścigi na długim dystansie mając być dla van Riela „drugą karierą”. W wywiadzie po zwycięstwie w Dubaju mówił, że po dwóch latach, gdzie miał problemy z kontuzjami, ten rok daje mu nadzieje na lepsze wyniki.
– W końcu dostaję nagrodę za ciężką pracę i wszystkie starania. Tak właściwie 2022 i 2023 rok były dla mnie bardzo kiepskie przez kontuzje i brak dobrych wyścigów. Tegoroczny powrót to niejako szansa na drugą karierę na długim dystansie – powiedział.
Przyszły sezon T100 World Triathlon Tour zawodnik stawia sobie za główny priorytet startowy. Powiedział, że czeka szczególnie na wyścig na francuskiej riwierze. Być może odwiedzi ją dwa razy i spróbuje też zawalczyć o tytuł mistrzowski na pełnym dystansie.
– Chcę pokonać dosłownie każdego zawodnika. Czekam na ściganie na francuskiej riwierze. Mieszkam blisko, bo na południu Hiszpanii, a Frację odwiedzam z rodziną. Czekam na górzystą trasę (…). Chciałbym może pokonać Haydena Wilde’a i bardzo chętnie Lionela Sandersa, żeby być w jego vlogu.
Czy van Riela zobaczymy w Nicei? Przekonamy się już w weekend!