Australijscy naukowcy z Uniwersytetu Deakin opublikowali badanie wykazujące, że regularne bieganie chroni szpik kostny przed efektami starzenia się. Osoby, które biegają 50 kilometrów tygodniowo miały średnio o 8 lat młodszy szpik kostny w stosunku do osób, które nie uprawiają sportu. Profesor Daniel Belavy powiedział, że badanie było skupione na kręgosłupie, lecz podobne wyniki można było zaobserwować w innych dużych kościach.
Nie trzeba biegać wyczynowo aby czerpać korzyści z biegania. Pozytywny efekt występował również u osób uprawiających jogging. Próbę przeprowadzono również na grupie kolarzy, którzy regularnie jeżdżą 150 kilometrów tygodniowo, jednak rezultat w tym przypadku może być zaskakujący. Wyniki ich składu kości były porównywalne z ludźmi, którzy prowadzą siedzący tryb życia. Jak widać kondycja fizyczna nie ma tutaj znaczenia ponieważ kolarze i biegacze byli na podobnym poziomie sportowym. Profesor Belavy odnosząc się do tego wyniku tłumaczy: “Jeśli jeździsz rowerem, siedząc na siodełku kręgosłup otrzymuje małe obciążenia. Ale kiedy biegniesz, z każdym krokiem podskakujesz i lądujesz. Bodźcem dla kręgosłupa są te właśnie przeciążenia, które z kolei stymulują szpik kostny.”
Z wiekiem postępuje zwyrodnienie tłuszczowe szpiku kostnego. Proces ten polega na zastępowaniu szpiku czerwonego przez tkankę tłuszczową. Prowadzi to do wielu negatywnych zmian w organizmie takich jak osteoporoza czy cukrzyca. Regularne bieganie może spowolnić ten proces i odmłodzić nasz organizm.
Nie należy traktować tego badania jako argumentu, że jazda rowerem to coś niepotrzebnego. Kolarstwo ma bardzo dobry wpływ zdrowotny i nie jest tak bardzo kontuzyjne jak samo bieganie. Nie każdy może biegać a jazda rowerem jest świetną formą aktywności fizycznej. Studium pokazuje, że bieganie lepiej stymuluje szpik kostny i odmładza organizm pod tym względem. Zmniejsza również ryzyko zachorowania na osteoporozę, co dotyczy szczególnie kobiet, u których z wiekiem spadek estrogenu jest głównym winowajcą tej choroby.
W najlepszej sytuacji znajdują się triathloniści, u których miks trzech dyscyplin, a nawet czterech jeśli doliczymy siłownię, stanowi całokształt rozwoju organizmu.