Sam Long już w ten weekend po raz pierwszy w życiu wystartuje w Challenge Roth. Przed startem Amerykanin udzielił wywiadu Belindzie Granger, w którym opowiada o tym, jak mu się podoba w Niemczech. Mówi też o swojej rywalizacji z Janem Frodeno, a także o tym, czym jest najbardziej podekscytowany przed niedzielnym wyścigiem.
Belinda Granger: To twoja trzecia wizyta w Europie, ale na Challenge Roth jeszcze nie startowałeś. Jak się tutaj czujesz?
Sam Long: Jest wspaniale. Wszyscy mnie tu przyjmują w bardzo miły sposób. Fani są wspaniali. Nie spodziewałem się tego, że jest tu tyle kibiców. Na trening rowerowy możesz udać się praktycznie w każde miejsce. Ludzie na drogach są przyjaźni. Jedziesz w pięknej scenerii. A do tego wszędzie, gdzie się ruszysz, znajdziesz 50-metrowe baseny.
ZOBACZ TEŻ: Dlaczego miejsca na Challenge Roth wyprzedają się w ciągu kilku godzin?
BG: Oczywiście wiemy, że jesteś popularny. W Ameryce i w Australii kibicowanie „YOYOYO” to normalna sprawa. Myślałeś, że jesteś tak popularny również w Europe?
SL: Nie spodziewałem się tego. Nawet na zawodach Challenge Walchsee, które są relatywnie małymi zawodami w porównaniu do Challenge Roth, miałem za sobą bardzo wielu fanów. Sami Niemcy zagrzewali mnie do tego, żebym w niedzielę dokopał Janowi. Nie myślałem, że kiedykolwiek do tego dojdzie.
Wyświetl ten post na Instagramie
BG: Jak skomentujesz to, że większość zawodników zamieszkała na prywatnych kwaterach, a Frodeno jako jedyny został zakwaterowany w pobliskim domu starców?
SL: Uważam, że umieścili go dokładnie tam, gdzie powinien być. [śmiech]
BG: Wasze słowne potyczki w mediach społecznościowych są tak naprawdę niegroźne i dobre dla sportu oraz dla tego wyścigu. Wiemy, że darzysz Jana ogromnym szacunkiem. Cały świat czeka na waszą rywalizację w Challenge Roth – twoją z Janem, ale też z Patrickiem Lange czy Magnusem Ditlefem. Myślisz, że będzie to najbardziej ekscytujący aspekt tego wyścigu?
SL: Myślę, że to, jak mocna jest konkurencja na Challenge Roth, jest bardzo ekscytujące. Rywale są niemal tak silni jak na mistrzostwach świata w St. George. Pod pewnymi względami tutaj będzie nawet trudniej, bo w niedzielnym wyścigu zobaczymy na trasie osoby z czołówki, których nie było w USA. Challenge Roth to uznany wyścig, który ma większą historię niż St. George. Na samą myśl o tym, dostaję gęsiej skórki. Minęło kilka lat od chwili, gdy widzieliśmy czas 07:37 [W 2016 r. Frodeno pokonał trasę w czasie 7:35 – przyp. red.]. Warunki są świetne. Zobaczymy, czy zwycięzcy uda się pobić ten czas.
ZOBACZ TEŻ: Sam Long i Jan Frodeno wdają się w trash talk przed Challenge Roth
BG: Miałeś okazję zapoznać się z częścią trasy. Jakie są twoje wrażenia?
SL: Warunki na trasie kolarskiej przypominają mi moje rodzinne strony w Boulder, gdzie drogi są perfekcyjne i gdzie jeździ się pomiędzy polami. Podoba mi się to, że jest kilka ostrych podjazdów, za którymi znajdują się dłuższe, ale mniej strome zjazdy. Będzie świetnie. Już dwukrotnie byłem na Solar Hill. Jest to moment na trasie, na który najbardziej czekam. Mówiąc szczerze, ten podjazd prawdopodobnie jest jednym z najważniejszych powodów, który sprawił, że tu przyjechałem. Zawsze widziałem go tylko na zdjęciach i wiedziałem, że któregoś dnia muszę tego doświadczyć na własnej skórze. Śmiesznie jest to, jak się trenuje w tym miejscu, bo jest to po prostu normalny podjazd, nawet nie jakoś specjalnie trudny. Jednak wiem, że w trakcie wyścigu będzie tutaj magicznie.
BG: Czy miałeś okazję przyjrzeć się trasie biegowej? To trasa, która powinna ci pasować.
SL: To nie jest tak, że znam tę trasę bardzo dokładnie. Nie wiem, jak docieramy na przykład nad kanał i jak trasa przebiega w mieście, ale właśnie temu fragmentowi się przyjrzałem. Jest świetnie. Miękki teren, płasko. Piękne widoki. Wiem, że będziemy przebiegać przez stare miasto, gdzie wcześniej spacerowałem. Fantastycznie to wszystko wygląda.
BG: A jak ci się mieszka na prywatnej kwaterze?
SL: Mieszkałem w wielu takich miejscach w Stanach Zjednoczonych, jednak tam nie ma takiej integracji kulturowej. Tutaj super jest to, że poznaję tych ludzi, niemiecką kulturę i to, jak oni tutaj żyją. To naprawdę świetne doświadczenie.
Are you ready for Solar Hill? This will be one of your moments next week!
Posted by Challenge Roth on Wednesday, June 22, 2022
BG: Na koniec powiedz, na co czekasz najbardziej w kontekście niedzielnej rywalizacji na Challenge Roth?
SL: Muszę powiedzieć, że na Solar Hill. Czekam również na start pływania, ale właśnie przez to, że słyszałem, że to również niezwykłe doznanie, gdy wielotysięczne tłumy ludzi wiwatują. Śmieszne, co? Jak ja mogę być podekscytowany pływaniem? [powszechnie wiadomo, że pływanie jest najsłabszą konkurencją Sama Longa – przyp. red.] Ale ja naprawdę nie mogę się tego doczekać.
ZOBACZ TEŻ: Challenge Roth – jak i gdzie oglądać, którym Pro kibicować?
BG: Skoro jesteśmy już przy twoim pływaniu. Poprawiłeś się w ciągu ostatnich 6-8 miesięcy. W trakcie ostatniego wyścigu w Challenge Walchsee nie zostałeś tak bardzo z tyłu, jak się tego spodziewaliśmy. Czy pływanie może okazać się kluczowe w ten weekend?
SL: Patrząc po tym, jakie mam braki w pływaniu, wynik tej konkurencji będzie miał kluczowe znaczenie. Jan i Patrick są najlepszymi pływakami w triathlonie. Jeśli stracę do nich poniżej 4 minut, będzie wspaniale. Wynik poniżej 5 minut jest czymś, czego realnie możemy oczekiwać. Będę robił wszystko, żeby spełnił się ten pierwszy scenariusz. Celuję w to, żeby wychodzić z wody blisko Magnusa i potem jechać razem z nim – byłaby to niesamowita dynamika.