Chcą walczyć z draftingiem. Teraz szukają inwestorów

Ten rok jest przełomowy dla twórców RaceRangera. Urządzenie służące do zwalczania draftingu zostało przetestowane na kilku znaczących imprezach. Twórcy ogłosili, że szukają wsparcia, aby wprowadzić do niego modyfikacje i przygotować do produkcji masowej.

Przez kilka ostatnich miesięcy twórcy RaceRangera testowali rozwiązanie w zawodach rozgrywanych w różnych częściach globu. Urządzenie służące do walki z draftingiem zostało wykorzystane między innymi na zawodach IRONMAN, Challenge oraz mistrzostwach świata na długim dystansie, które odbywały się na Ibizie.

Kolejny krok ku produkcji masowej

RaceRangera chwalili zawodnicy, ale także sędziowie, którzy wykorzystali je podczas mistrzostw świata World Triathlon na Ibizie. Niektórzy sugerują, że rozwiązanie może być długo wyczekiwanym przełomem w walce z draftingiem.

ZOBACZ TEŻ: RaceRanger – przełom w walce z draftingiem?

Sami twórcy chcą „zrewolucjonizować sport” i ogłosili niedawno, że poszukują inwestorów, którzy chcą wspomóc ich w drodze do masowego wykorzystania RaceRangera. Aktualnie urządzenie istnieje we wstępnej wersji, która wymaga jeszcze szeregu poprawek.

Jakie zmiany szykują pomysłodawcy rozwiązania? Chcą przede wszystkim przeprojektować całe urządzenie i stworzyć finalny produkt. Jako że RaceRanger był stosowany na razie tylko w wyścigach PRO dla małej grupy zawodników, celem jest stworzenie całego systemu (łatwego w obsłudze), który pozwoliłby na działanie na większych imprezach, gdzie startuje kilkuset uczestników.

Aplikacja dla sędziów

Za tym będą musiały iść również inne zmiany. Twórcy zapowiedzieli pracę nad aplikacją, która pozwala śledzić sportowców. Dzięki niej sędziowie będą mogli obserwować zawodników nie będąc nawet w pobliżu – wszystko będzie widoczne na ich tabletach. Finansowanie będzie także przydatne przy kolejnych testach. Najważniejsze będzie wykorzystanie RaceRangera na igrzyskach paraolimpijskich, które odbędą się w Paryżu.

O jakiej kwocie mowa? Na ten moment firma Precision Triathlon Systems chce zebrać około 620.000$ (milion dolarów nowozelandzkich). Zainwestować może jednak każdy. Minimalna kwota wynosi około 620$, za co inwestor otrzyma odpowiednią część w udziałach.

W czerwcu RaceRangera przetestowano na dwóch hiszpańskich wyścigach: mistrzostwach Hiszpanii na długim dystansie oraz tradeINN 140.6 International Triathlon. Ogromna większość zawodników i sędziów chwali urządzenie. – Wprowadźmy to urządzenie w każdym cholernym wyścigu. Zawodnicy wiedzą teraz dokładnie, w jakim miejscu się znajdują – apelował po MŚ na długim dystansie sędzia Howard Vike.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane