Chelsea Sodaro: „Wielokrotnie chciałam zrezygnować z triathlonu”

Mistrzyni świata Chelsea Sodaro rozpoczęła sezon występem w Oceanside. Amerykanka mówi, że okres po narodzinach dziecka nie był dla niej łatwy. Dzisiaj jako mistrzyni ma jednak szansę na to, aby pomóc innym mamom.

W zeszłym roku Chelsea Sodaro zdobyła tytuł mistrzyni świata IRONMAN. Zawodniczka rozmawiała z Bobbem Babbittem, poruszając temat mentalnych wyzwań i tego, że stając się mistrzynią, została również ambasadorką triathlonu.

Mówię ostatnio o zdrowiu mentalnym, zdrowiu matek, a także prawach kobiet. Ludzie teraz mnie słuchają. Tak nie będzie się działo wiecznie. Kariera nie trwa bowiem długo. Jestem w takim miejscu, że ludzie wysłuchają mnie, a więc przemawiam – mówi.

Sodaro zdecydowała się, że swoją wygraną z Oceanside przeznaczy na organizację Moms Demand Action. Działa ona na rzecz reformy i większego bezpieczeństwa związanego z użytkowaniem broni. Mistrzyni zrobiła to kilka dni po tym, jak w Stanach Zjednoczonych miejsce miała kolejna strzelanina, w której zginęły dzieci.

Jestem matką. Mam wielu znajomych z małymi dziećmi. Nie mogę sobie wyobrazić, że niektórzy z nich mogą mówić rano „do widzenia” nie wiedząc, czy ich dziecko wróci ze szkoły. To jest niepojęte – wyjaśnia.

ZOBACZ TEŻ: IRONMAN 70.3 Oceanside. Wyścig nieoczekiwanych zwycięstw

Niełatwy mental

Sodaro wspomina, że w czasie swojej kariery wielokrotnie zmagała się ze zwątpieniem. Jeszcze w czasach studiów chciała całkowicie zrezygnować ze sportu przez kolejne kontuzje. Później takie wątpliwości miała podczas ścigania się w cyklu ITU, kiedy latała po całym świecie. Momenty zwątpienia pojawiły się też po narodzinach dziecka. Pomogła jednak rodzina i cały team.

W zeszłym sezonie chciałam chyba z 12 razy zrezygnować z triathlonu. Szczęśliwie mam jednak wspaniały zespół wsparcia, który mówi „spróbuj” – wyjaśnia.

Chelsea wyjaśniła przed wyścigiem, że nie czuję, że „rywalki będą ją ścigały”, bo jest mistrzynią pełnego dystansu i właśnie to ją najbardziej interesuje. Zajęła 2. miejsce za Tamarą Jewett. Najbardziej czeka jednak na wyścigi swojej specjalności. Będzie ścigała się podczas Challenge Roth, a także na Konie. Hawaje wspomina też doskonale ze względu na niesamowity doping innych zawodniczek, które są mamami.

– Niesamowite jest to, ile osób w Konie kibicowało mi na trasie wyścigu. „Zrób to dla mam, zrób to dla mam”. To nieziemskie. Nie wiem, czy jakieś inne dziewczyny przeżyły na Queen K to, co ja. Czuję się teraz cudownie w tej triathlonowej społeczności.

Zobaczcie poniżej całą rozmowę:

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,807ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane