Lance Armstrong – legenda kolarstwa, 7-krotny zwycięzca Tour de France, triathlonista, założyciel Fudacji Livestrong, która pomaga chorym na nowotwory i … dopingowicz, oszust? Czy to możliwe? Nie mnie to oceniać, bo w tej sprawie potrzeba głosu tych, którzy się na tym znają. Zapoznałem się z raportem Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, ale ocenę i wyjaśnienie tego, co tam jest zostawiam ekspertom – ludziom, którzy na co dzień dbają o czystość rywalizacji sportowej. Za chwilę wywiad z członkami Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Wcześniej krókie doniesienie z ostatnich dni dotyczące Lance Armstronga. On sam prowokuje swoim zachowaniem. W weekend zamieścił na Twitterze zdjęcie informując: „Wróciłem do Austin i odpoczywam”. Stało się to kilkanaście dni po odebraniu mu przez Międzynarodową Unię Kolarską wszystkich zwycięstw w TdF. Lance na zdjęciu odpoczywa w swoim domu, leżąc na kanapie i patrząc na 7 żółtych, dobrze wszystkim znanych koszulek Mistrza.
Taki wpis na portalu społecznościowym wywołał skrajne emocje wśród internautów. Świat już dawno podzielił się na zwolenników i przeciwników Armstronga i nic już tego nie zmieni. Pod wpisem na TT pojawiły się m.in. takie komentarze:
tolisano : Lance will ALWAYS be a HERO!
fanch : So bad, so mad, so sad…
adamnicholls : Liestrong
O raporcie USADA rozmawiałem z członkami Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Dziś część pierwsza rozmowy. Zapraszam.
Już wkrótce druga część rozmowy i odpowiedzi na Wasze pytania, które zadaliście na forum.
nazwijcie mnie alkoholikiem,bo wczoraj wszedłem do sklepu monopolowego i kupiłem 2 butelki wódki/płaciłem kartą kredytową,a więc są dowody/-amerykańska paranoja.
@Hans
Fajnie, że wspomniałeś o tym wywiadzie z Jonathanem Vaughtersem.
Naprawdę warto się z nim zapoznać, jeżeli ktoś chce poznać realia, jakie panują w zawodowym kolarstwie.
Oto link:
http://forums.rowery.org/viewtopic.php?t=23639&sid=424a0bbc77ba63efe2158bcfbe5f611b
Pozdrawiam
Świetne spostrzeżenie @Hans.
Ludzie związani z marketingiem kolarskim nie są głupi.
Jak jeszcze można zarobić kasę na Armstrongu ?
Ósmy raz TdF nie wygra, jego wielki powrót był raczej przeciętny, to… odbierzmy mu wszystko co zdobył !
I co ? Efekt jest ! O kolarstwie znowu jest głośno…
Śmieszy mnie ta nagonka na LA
W sierpniu WInokurow zrobił złoto w Londynie i jakoś nie było wieszania na nim psów za kokszenie i kupowanie zwycięstw.
Nie odebrano z taką gorączkowością tytułów Ulrichowi. Nie było spiny na Basso, Contadora wręcz 'wyczyszczano’ w mediach.
Najazd na LA jest fajny i na czasie po prostu. Bo był wielki, wygrywał, jest sławny itd. Przeca media nie będą młóciły takiego Ulricha czy innego, bo Kinga Rusin czy inna persona z rannego programu DDTVN go nie zna.
Nastepna sprawa z oddawaniem kasy przez LA.
Ale komu miałby oddać kase? To raz.
A dwa – przez tyle lat jeżdzenia Lance zarobił dla swoich sponsorów, dla UCi i dla całego tego kolarskiego bagienka tyle kasy, że parskam śmiechem na ten 'wyrok’
Sam TdF dostał darmową mega reklamę.
Ja zacząłem jako młody szczyl oglądać kolarstwo właśnie przez LA, myślę że wielu tak miało na całym świecie.
Ostatnio czytam o jakimś burmistrzu w alpejskiej wiosce który chce odebrac nazwę zakrętu imienia LA. I znowu – gdyby nie TdF i LA wioska słynęłaby co najwyżej z wypasu owiec i pędzenia domowego bimbru.
Podobno Nike się odwróciło i zerwało z nim umowy sponsorskie.
Pewnie. Zarobili grube bańki to można zawijać stragan…
A, polecam poczytać wywiad z Jonathanem Vaughtersem który wiele rozjaśni i pokaże jakie były i są kolarskie realia.
@Kolego ArekP.
Bardzo proszę abyś jeszcze raz przeczytał to co napisałem i powiedział mi gdzie wspomniałem o łapaniu kogoś na gorącym uczynku ?
Nie trzeba wcale przyłapać kogoś na przestępstwie, aby mieć dowody na to, że je popełnił !
Mój post był poświęcony kuriozalnemu dochodzeniu, który USADA wytoczyła Lancowi.
Cała ta organizacja skupia się wokół jednej osoby, jej prezesa Travisa Tygart’a. To on był jednocześnie prokuratorem, sędzią i ławą przysięgłych w tej sprawie. To on w końcu wymierzył karę, którą potem UCI musiało zaakceptować. Już samo to, że jeden człowiek może kogoś zmieszać z g*wnem jest absurdalne !
Jeszcze raz powtarzam, nie wypowiadam się tutaj na temat tego czy Armstrong brał doping czy nie, tylko na temat procesu USADA, którego stał się podmiotem.
A fakty są takie, że prokuratura USA w lutym 2012 roku po wielu latach śledztwa umorzyła przeciw niemu postępowanie.
Lance przez całą karierę był poddawany testom antydopingowym i nigdy żadnego nie unikał.
Próbki z przed wielu lat wciąż są dostępne.
Nigdy nie miał wyraźnych skoków formy, a oskarżenia kierują osoby, którym udowodniono stosowanie niedozwolonych substancji i dzięki temu mogli uniknąć odpowiedzialności.
„Dowody” w raporcie USADA to kpina, a cały proces to skandal wobec wymiaru sprawiedliwości !
P.S. Kolego @MKB w pełni się z tobą zgadzam, nawet do 70% 🙂
Moje, może nie aż tak krótkie zdanie. Warto wspomnieć, że rzekome dowody, to jedynie zeznania…nie oszukujmy się bandy kryminalistów – skazanych zawodników, którym przywrócono, najczęściej, pozwolenie na starty. Zasadniczo mogli tylko na tych zeznaniach zyskać. Wybaczcie, ja osobiście nie chciałbym być skazany na podstawie zeznań np. kradnących kolegów z klasy tylko dlatego, że siedziałem z nimi w ławce. A jeżeli przed takimi ludźmi stawia się 'marchewkę’ w postaci 'oczyszczenia’ sumienia i powrotu do 'wolności’…to ile warte są takie zeznania? I na ile poważnie powinny być traktowane?
Odpowiedz chyba jest w tej sprawie. Sąd amerykański, zdaje się, odrzucił 'dowody’ USADA i uniewinnił LA w procesie (przeprowadzonym przez niezawisły sąd), a wyrok USADA jest jedynie wyrokiem USADA (i obecnie też UCI, która nie mogła tego nie zatwierdzić).
Co do śladów substancji podobnych do EPO…nawet do 70%. Przepraszam, czy to nie troszkę absurdalne? Pomijając fakt, że LA miał pozwolenie na leki zawierające (zdaje się) epoetin alfa (odbudowywanie czerwonych krwinek), o strukturze zbliżonej do EPO (zresztą sama nazwa na to wskazuje), a niezbędne w jego leczeniu. (Na nim w dalszym ciągu ciąży wysokie ryzyko zachorowania.) Poza tym np. struktura naszych białek to w 99 % białka szympansa i goryla…a czuje się ktoś jak małpa?
Oczywiście to nie znaczy, że LA nie brał, ale po prostu raport USADA to żaden raport i bez problemu, absolutnie żadnego można by cos takiego przygotować na każdego sportowca i każdego z nas.
Nierzetelny i przygotowany przez 'dziennikarza’ amatora a nie specjalistę. Nie ma tam żadnej podstawy naukowej, patrz dowody, ani żadnej podstawy prawnej, patrz wyrok sądu. Jeżeli na takich podstawach zaczniemy skazywać ludzi…to wrócimy do czasów Stalina.
W każdym razie próbki jego krwi czekają w lodówkach nic tylko brać…
A jeszcze wracając do przewijającego się wątku. Skąd ta pewność, że USADA to 'poważna’ organizacja? Nie dajmy się zwariować, przecież to samozwańczy twór ukierunkowany na zdobywanie pieniędzy i pieniądze zdobywa.
@Szymon
To nie ze nie zostal zlapany na dopingu, w swietle calej masy ustalen komisji, oznacza tyle ze swietnie radzil sobie z systemem kontroli. W mysl Twojej logiki nie mozna skazac mordercy jak sie go nie zlapie na goracym uczynku? Sedno instytucji sledztwa polega wlasnie na tym zeby ustalic wine (lub jej brak) w sytuacji gdy ktos nie zostal zlapany na goracym uczynku. Polowanie na czarownice? Koledzy uwzieli sie na biedaka? Pewnie trudno byloby sledzic kazdego kolarza z taka starannoscia ale jak byl na swieczniku i kiwal system kontroli to co w tym zlego ze przeprowadzono tak skrupulatne sledztwo? W mysl tej logiki kierowca zlapany na przekroczeniu predkosci jest niewinny bo policjant nie sprawdzil 20 jadacych obok.
Ocena moralna jego postepowania to kwestia indywidualna ale wyniki sledztwa pokazuja jasno: bral i swietnie kiwal system.
Tytuły i 125 milionów dolarów.
http://www.youtube.com/watch?v=fxnqHvEbGnc
Tylko mi nie mówcie, że nie ma dowodów. Nie ma 100% dowodu ale jakieś tam dowody są. Jeżeli nie brał, to czemu nie zgodził się na proces? A tłumaczenie, że jak wszyscy brali, to on tez musiał – jest śmieszne i niezrozumiałe. Czym kierują się jego obrońcy? Bronią go, bo wygrał z rakiem? Nie on jeden. Bo był wielkim mistrzem? Znam wielu sportowców amatorów, którzy walczą ze swoimi słabościami dzień w dzień, za darmo, bez dopingu, przy okazji pracują i utrzymują rodzinę. To jest prawdziwa wygrana. A nie tytuły, osiągnięte dzięki oszustwu.
@Szymon – eksperci mówią tu nie tylko o dowodach na doping Lance Armstronga, ale też pozostałych członków jego zespołu, więc ta część wypowiedzi jednego z ekspertów dotyczyła innego przypadku – osoby, która się przyznała i poświadczyła również przeciwko Armstrongowi. Ale masz rację, że kiedy pytam konkretnie o Armstronga i jego konto bankowe, to nie ma przelewu za KONKRETNY specyfik.
A odnoście wywiadu z Panami z Komisji Antydopingowej…
Najpierw słyszę o przelewie na konkretną sumę za konkretny środek, a kiedy Redaktor Grass zaczął drążyć ten temat okazało się, że to był przelew roczny za usługi medyczne ! Niezbity dowód ? Dla mnie to śmieszne…
Wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś z nas jest oskarżany w taki sposób jak Armstrong. Nie myślę w cale o sporcie, a np. postępowaniu karnym w sprawie kradzieży itp.
Czy pogodzilibyście się z procesem bez domniemania niewinności ?
Czy sprawiedliwie było by kogoś skazać mając kilka tomów poszlaków i nieprecyzyjnych dowodów ?
Nie będę tutaj dywagował czy Armstrong brał doping czy nie.
Ale zawsze będę stał po stronie prawa, które mówi wprost – Komu winy nie udowodniono ten jest niewinny.
Wszystko!
Słabe te dowody. Jeszcze słabsza interpretacja raportu przez panów z komisji. Za dużo tych mogło być, prawdopodobnie i zmierzających do… Traktowanie przelewu dla lekarza jako dowodu stosowania dopingu jest chyba najsłabszym dowodem w historii prawa. Nie staję po stronie Armstronga ale chciałbym aby w końcu ktoś powiedział: to są niezbite, niepodważalne dowody na doping któremu poddawał się Armstrong. Do tego momentu będę uważał, że Lance Armstrong nie popełnił zarzucanych mu czynów.
Myślę, że Armstrong był w tym wszystkim jedynie środkiem do osiągnięcia celu – zaistnienia w świadomości milionów ludzi na całym świecie instytucji o nazwie USADA. Mogli wziąć któregokolwiek zawodowego kolarza, ale Armstrong to przecież ikona, nie tylko ikona sportu.
Moim zdaniem Armstrong używał środków niedozwolonych, ale… niech kamień rzuci pierwszy zawodowy kolarz, który tego nie robił. Taki jest dzisiejszy sport sponsorów, telewizji i wielkich pieniędzy, dawno się z tym pogodziłem.
ciekawe ile wyścigów miałoby zwyciezców gdyby te same metody, co wobec Armstronga, zastosowano by wobec wszystkich kolarzy z ostatnich np 20 lat
urządzono dziwne polowanie na czarownice, a znaleziono tylko jedną choć obok stały tysiące