Rowery górskie widuje się na zawodach wprowadzających do świata triathlonu. Z tego powodu kojarzone są z początkującymi, którzy dopiero sprawdzają, czy formuła swim-bike-run im się spodoba. Warto jednak spojrzeć na temat MTB w triathlonie nieco szerzej. „Górale” mogą być bowiem świetnym narzędziem treningowym, ale też szansą na przełamanie rutyny.
Uzupełniający trening kolarski na MTB
Trenerzy Ryan Kohler i Trevor Connor z Fast Talk Laboratories zauważają rzecz banalną – na rowerze górskim niełatwo jest utrzymać stałą moc czy tętno. Nie znaczy to jednak, że nie da się na nich zrobić choćby rozjazdu w pierwszej strefie.
ZOBACZ TEŻ: Pomiar mocy i test mocy. Co mi dają waty?
Będzie to oczywiście wymagało rozsądnego doboru trasy i pracy w szerokim zakresie kadencji. Może się okazać, że podjazdy „zaatakujesz” w emeryckim wręcz tempie, to jednak kluczowe dla utrzymania tętna w ryzach. A co dostaniesz w nagrodę? Przede wszystkim brak nudy.
Uzupełnianie treningów kolarskich na MTB to bowiem świetny pomysł na przetrwanie zimy. Gdy twoi znajomi przesiądą się na trenażery, Ty nadal możesz nabijać objętość w terenie. Pamiętaj jedynie, by przekierować uwagę z kilometrów na czas treningu. Te pierwsze będą bowiem wpadały w tempie wyraźnie niższym od tego, do którego jesteś przyzwyczajony.
Wczesną wiosną, gdy w planach powinny się pojawiać treningi z wyższą intensywnością, także znajdzie się miejsce na MTB. Znając już okolice, bez problemu dobierzesz takie trasy, by zaliczyć kilka solidnych szutrowych podjazdów. Na tym etapie możesz w końcu przelecieć je na wysokiej intensywności i być może wpadnie z tego koronka na Stravie.
Różnice w fittingu roweru MTB
Przesiadając się z szosy na MTB nie zapomnij o różnicach w fittingu obu rowerów. W przypadku szosy zasadą jest takie ustawienie zawodnika, by najefektywniej kierował moc na napęd. Wówczas w grę wchodzą niuanse, bo z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zawodnik spędzi w danej pozycji nawet parę godzin.
ZOBACZ TEŻ: Słowniczek triathlonowy
Inaczej jest w świecie rowerów górskich. Tam priorytetem jest takie ustawienie zawodnika, by odpowiednio rozłożyć ciężar na przednie i tylne koło. Jadąc w terenie, będziesz stale korygował pozycję ciała, więc ustawianie siodełka czy kierownicy co do milimetra nie ma sensu. Ważniejsze będzie zachowanie sterowności np. na luźnych kamieniach, a do tego potrzebne jest choćby dociążenie przedniego koła.
Specjaliści wskazują też, że fitting roweru MTB powinien zależeć od terenu, w którym się poruszamy. To liczba mocno nachylonych zjazdów może decydować np. o tym, jak ustawiona będzie pozycja siodełka. Do tego dochodzą takie elementy jak droppery w sztycy, które także mogą wpłynąć na to, jaka pozycja będzie dla Ciebie odpowiednia.
Krótko mówiąc, fitting na szosie to precyzja i szczegółowa analiza. Z kolei fitting na MTB to dopasowanie się do warunków.
Triathlon terenowy na przełamanie rutyny
Rower MTB nie musi być jednak wyłącznie dodatkiem do triathlonu. Może on stanowić jego pełnoprawny element, jeżeli tylko zdecydujesz się na start w triathlonie górskim. W ramach tej szerokiej kategorii znajdziemy bowiem i takie imprezy, gdzie nie tylko bieganie, ale i etap kolarski rozgrywane są w terenie.
Najpopularniejszą serią tego typu wyścigów jest XTERRA. W jej ramach rozgrywane są mistrzostwa świata w triathlonie górskim oraz szereg imprez lokalnych. W samej Europie jest ich 18, z czego najbliższe nam to: XTERRA Prague w czerwcu oraz 2022 XTERRA European Championship i XTERRA Germany w sierpniu.
Dystanse w górskich triathlonach różnią się od tych, które znamy z imprez miejskich. Najbardziej prestiżowym jest oczywiście ten, na którym rozgrywane są mistrzostwa świata. Składa się na niego: 1,5 km pływania, 30 km jazdy na rowerze oraz 11 km biegu. W mniejszych imprezach dystanse bywają dostosowywane do lokalnych możliwości. Przykładowo: Bielawa Cross Triathlon to 750 m pływania, 22 km na rowerze oraz 5 km biegu.
Co ciekawe, znajdziesz wielu zawodników, którzy z powodzeniem łączą starty na szosach i w terenie. Przykładem mogą być Eric i Paula z That Triathlon Life:
Jeżeli jednak jeszcze nie czujesz się na siłach, by wystartować w górach, pomyśl o tym, by wpaść na zawody jako kibic. Zawodnikom z pewnością przyda się wsparcie, a przy okazji przekonasz się, jak to wszystko wygląda w praktyce.
Zwróć tylko uwagę, że imprezy tego typu występują pod przeróżnymi nazwami. Nie ma tu sztywnych reguł, więc poszukując odpowiednich zawodów, pamiętaj o wpisywaniu różnych fraz (np. crosstriathlon, triathlon extremalny, triathlon mtb, itp.)
Klasyczny triathlon, ale na MTB
Na koniec warto wrócić do wspomnianych na wstępie imprez dla początkujących. Ich regulaminy często nie wskazują, jaki rower jest wymagany na etapie kolarskim. A skoro tak, to możesz w tych zawodach śmiało wystartować na rowerze górskim.
To świetne rozwiązanie dla początkujących, bo daje szansę na poznanie triathlonu bez ponoszenia dużych kosztów. Jeżeli to twój przypadek, pamiętaj, by mimo wszystko dostosować rower do planowanego startu. W większości przypadków będziesz mógł się pozbyć dodatkowych sakw czy uchwytu na dużą lampkę z przodu. W zależności od warunków pogodowych możesz też pozbyć się błotników na czas startu.
Te niewielkie zmiany pozwolą odciążyć twojego górala, który z osprzętem może ważyć nawet 7-8 kg więcej niż lekka szosówka.
MTB w triathlonie na różne sposoby
Podsumowując, triathlonista może skorzystać z roweru górskiego na wiele sposobów. Sporo osób rozpoczyna na nim przygodę z formułą swim-bike-run, inni biorą udział w hardkorowych imprezach terenowych, a są też tacy, którzy na góralach po prostu uzupełniają treningi. Jeżeli więc masz możliwość spróbowania swoich sił na MTB – nie wahaj się ani chwili!
